11:07

11:07

NO MAKE UP CHALLENGE I CZYM JEST DLA MNIE MAKIJAŻ

Zapraszam na w/w wyzwanie.


Wyzwanie podpatrzone u KATHY LEONIA.
Dla mnie nie takie wielkie, bo ja tutaj, a teraz szczególnie na IG pokazuję się bez makijażu. Chociażby, żeby pokazać efekt przed/po podkładu albo całego makijażu.Tym niemniej postanowiłam podjąć to wyzwanie.
Paradoksalnie w Internecie można zobaczyć mnie bez makijażu bez porównania częściej niż na żywo. Bo rzadko kiedy wychodzę z domu bez makijażu. Chyba właściwie nigdy- zawsze mam na sobie choć podkład i puder. Bez makijażu, to tylko wracam z sauny.

SAUNA - MOJE SPOSTRZEŻENIA I REFLEKSJE PO KILKU LATACH CHODZENIA NA SAUNĘ



Nie boję się pokazywać bez makijażu, ale go lubię, jest dla mnie dobrą zabawą, ale i barierą, która chroni mnie przed tzw, światem zewnętrznym. 


Mogę rękami i nogami, całą sobą podpisać się pod słowami Monici Bellucci:

"Myślę, że [makijaż] jest to rodzaj naszej kobiecej zbroi, rodzaj ochrony, bo bez niego jest w nas coś bardzo wrażliwego. Lubię już sam gest nakładania makijażu. Podoba mi się takie budowanie własnej kobiecości. Makijaż stwarza pewien dystans pomiędzy nami a innymi, ale jednocześnie jest to rodzaj szczodrości – bo pokazuje, że chcemy być piękne dla innych, ale także dla nas samych. (...) W ciągu dnia używam kremu nawilżającego, czasem odrobinę transparentnego podkładu, trochę błyszczyka, mascary i odrobinę cieni do powiek. Lubię się malować, nawet jeśli jest to makijaż bardzo naturalny. Nie należę do kobiet, które wychodzą z domu bez makijażu"



Mam 39 lat.
Już dwa lata temu popełniłam wpis JAK STARZEJE SIĘ MOJA SKÓRA i pozostaje on aktualny, tak właśnie - dalej i bardziej - starzeje się moja skóra. Chociaż ostatnio dołączyło do tego zapychanie - ale nie wiem, czy to też przez wiek...
Mam skórę przede wszystkim naczynkową (dlatego każdy podkład w pierwszej chwili wygląda na mnie super, i widać efekt, bo zakrywa zaróżowienia), co będziecie mogli zobaczyć na niesczęsnych skrzydełkach nosa, cienką,  trochę piegowatą (jak lubię moje piegi!), ale i pojawiają się sprawy, które są przebarwieniami, trudno je będzie nazwać piegami, i problem z zaskórnikami na nosie i niedoskonałościami, głównie na brodzie (no nie ominie Was ten widok).

Do kosmetyczek nie chodzę.
Ciekawych zapraszam na wpisy


Latem chronię skórę filtrem 50, używam kremów do twarzy (teraz przez zapychanie głównie lekkich, młodzieżowych...) i pod oczy. Od czasu do czasu nakładam maseczki.  Zawsze robię demakijaż. Twarz myję mydłem w kostce. Kremów do twarzy używam od 15 roku życia, a pod oczy od 19 - jednakże długi czas były to lekkie, nawilżające rzeczy.

Co do papierosów jak dotąd wszystkiego w  życiu wypaliłam mniej niż 10 paczek, nie jestem abstynentką, i cóż, nie odżywiam się zbyt zdrowo... Nie tyle, że pochłaniam fast foody, co jak mam możliwość nic nie gotować, to to robię i jem parówki. Nie lubię gotować. Jem szybko, nie delektuję się ani przygotowaniem, ani spożywaniem posiłku. Lubię jadać w restauracjach i barach mlecznych. Lubię mięso. Ryb nie jadam w ogóle, nie to, że nie lubię, po prostu sam ich zapach powoduje u mnie odruch wymiotny, i tak jest od zawsze. Tak więc choć ryba wpływa na wszystko tak wygląda człowiek nie jedzący ryb. Tak jak ja. Gdybym miała możliwość spałabym długo, bo lubię spać, w życiu się nie wyspałam. Od lat chodzę spać późno, a muszę wstawać rano i chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję. Mam siedzący tryb życia i takowa pracę.
To chyba tyle informacji, które mogą być istotne dla wyglądu mnie i mojej facjaty, bo o niej tu mówimy.


Oto ja w zbliżeniu bez makijażu, zdjęcia z dziś:




4 komentarze:

  1. Powiem Ci kochana ze im jestem starsza tym czesciej chodze bez makijazu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod słowami Moniki Belucci też się podpisuję, chociaż z wiekiem mój makijaż jest coraz lżejszy, a cera coraz większym priorytetem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo często chodzę bez makijażu,testuje bardzo dużo kosmetyków i wiem że moja skóra potrzebuje "odpoczynku" od tego wszystkiego - wtedy tylko maseczka i krem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nufdt nie spotkałam się z tą wypowiedzią Monici Bellucci. Mądrze powiedziane, dzięki tej wypowiedzi spojrzałam nieco z innej strony na makijaż. Osobiście lubię się malować ale nie lubię chodzić wymalowana.w sensie czasem jak mnie natchnie to zrobię sobie w domu ładny makijaż ale zaraz po chwili go zmywam. Dla mnie makijaż jest formą sztuki którą lubię robić. Na co dzień jednak stawiam na wersję bez makijażu zrób taką tylko z delikatnym makijażem.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger