11:04

11:04

Makijaż inspirowany Etude House Princess Happy Ending: Cinderella

Makijaż inspirowany Etude House Princess Happy Ending: Cinderella
Z ciekawością zobaczyłam u Nails tale uroczą serię kosmetyków Etude House o równie uroczej nazwie Princess Happy Ending
 Mi najbardziej spodobał się makijaż inspirowany Kopciuszkiem:




Ja z kolei zainspirowałam się tym makijażem Etude House, i chociaż jest oczywiste, że inspiracja to nie to samo, co powtórzenie tego samego makijażu (chociażby z racji użytych kosmetyków) to jeszcze nigdy nie widziałam, by efekt - choć mi się podoba - był tak inny od mojej inspiracji. Myślę, że bierze się to z tego, że tło dla makijażu czyli moja twarz jest diametralnie różna od twarzy azjatyckiej modelki, drobnej, eterycznej  i właściwie w bezwieku, na moje oko mogłaby mieć i 27 i 16 lat. Nie twierdzę tym samym, że przypominam jakąkolwiek inną modelkę, której makijażem mogę się zainspirować, ale w tym wypadku różnica między nami jest wprost gigantyczna :)




 Przed/po:




Użyte kosmetyki:


1 Max Factor maskara- clump defy

2 Oriflame kohl pencil nude

3 Accessorize szminka w kolorze nr 3 besotted

4 Missha B.B. Cream shiny

5 Oriflame  kajal eye liner magic ivory

6 ARTDECO cień nr 480

7 dzięki uprzejmości Nails tale z paletki URBAN DECAY NAKED 3


kolor trick:





i na koniec ciekawostka: nazwa tej słodkiej  koreańskiej marki jest inspirowana utworami Fryderyka Chopina!

http://www.etudehouse.com/eng/brand/brand.jsp#wrap

17:36

17:36

Ładne rzeczy czyli zakupy i prezenty wakacyjne :)

Ładne rzeczy czyli zakupy i prezenty wakacyjne :)



Zakupy z  Rossmanna w Gdańsku, w jeden z moich najulubieńszych motywów - babeczki:


rękawice kuchenne:

fartuszek:


ręczniczek:



Prezenty od Koleżanki (jeszcze raz dziękuję :)

zestaw: filiżanka, zaparzacz, spodeczek na torebkę od herbaty

 



"sweety przyprawniki" :)

kurcze, chyba naprawdę jestem

cupcake lover :)



Zakupy poczynione podczas pobytu w Chełmie


w sklepie drewnianym

łyżki


łyżeczki



i coś, co wygląda na mini łoże madejowe:)


a jest "perceptorem do stóp" czyli po prostu masażerem, rolki można zdjąc z podstawki i masować nimi inne części ciała.


I wreszcie prezent stacjonarnym tutejszy czyli dekor z Pepco



 ponieważ biały wydawał mi się za smutny i za żałobny umalowałam go akrylowymi lakierami w sprayu zamieniając go na coś, co kojarzy mi się z Bizancjum bądź też z architekturą Kremla:



przy czym o ile lakier różowy był dokładanie obiecanego koloru, o tyle kopuła, która  miała być miedzianozłota wyszła raczej brązowa...



 dekor nie znalazł jeszcze swojego zastosowania, ale mam już pomysł na jego zagospodarowanie :)


15:59

15:59

Jak uzyskać letni słoneczny look w kilku prostych krokach :)

Jak uzyskać letni słoneczny look w kilku prostych krokach :)
Miesiące wakacyjne zbliżają się ku końcowi, może już byłyście na urlopie, wypoczęłyście i pięknie się opaliłyście i tak drogą naturalną uzyskałyście wspomniany look :) 
A może powiedziałyście współpracownikom, że lecicie na Kanary, a siedziałyście na działce pod miastem i na dodatek padało? Albo Wasz chłopak stwierdził, że lato to wspaniały czas na piękne chwile... z inną? Albo jak co roku pojechałyście do domków letniskowych w lesie iglastym z całą, liczącą 15 osób rodziną męża na czele z teściową, która jest emerytowaną nauczycielką ... (Brr...! Niczego wymienionego w tym akapicie Wam nie życzę!)
A może chcecie zrobić wrażenie (dobre na jakimś przystojniaku, złe na zawistnej koleżance z pracy :) swym urlopowym, olśniewającym  lookiem. Albo zachce się Wam wyglądać letnio w środku zimy co to idzie luty kuj buty itp. I jak tu wyglądać po weekendzie jak po weekendzie w ciepłych krajach...


I jak naśladować pourlopowy look?

Cóż, przede wszystkim trzeba naśladować naturę, z niej brać przykład i ją imitować. Wspominałam już TUTAJ, że po lecie wszystko nabiera odcieni


piaskowych. Względnie (zależy od stanu wyjściowego) zmierza w ich kierunku - tzn. płowieje a przede wszystkim nabiera ciepłych odcieni.


Po pierwsze - oczywiście

(zdjęcia z reklam L'Oreal wybrałam dlatego, że dobrze oddają to, o czym mówię i są po prostu ładne. Nie miałam do czynienia z kosmetykami, które są w tych reklamach :)
 

Opalenizna. Mająca wyglądać na prawdziwą (chociaż ja nigdy nie popieram smażenia się na plaży lub w solarium), a więc jak najbardziej naturalna złota/brązowa a jak najmniej żółta/pomarańczowa i z zaciekami. Mamy do dyspozycji wiele samoopalaczy -  różnych firm, konsystencji, obiecanego przez producenta efektu, trwałości, dodatkowych właściwości itp. , itd., ale właściwie chyba nie ma innej metody na dobranie właściwego dla siebie samoopalacza niż metoda prób i błędów. O moich przygodach z  samoopalaczami wspominałam TUTAJ obecnie jestem pod wrażeniem (zakupionego z powodu fantastycznej recenzji tego kosmetyku u Hani) samoopalacza Avon Sun +, Magic Tan, Self - Tan Bronzing Mousse (Samoopalacz w musie z kompleksem ujędrniającym) 



Po drugie


rozjaśnione włosy. Złote (jaśniejsze) ciepłe refleksy, pasemka, balejaż - na pewno coś, co nie obejmuje wszystkich włosów, a jedynie pasemka na wierzchniej warstwie, i jest jaśniejsze na końcówkach, a ciemniejsze przy skórze -  trochę jak ombre ale bardziej jak odrosty w kalifornijskim blondzie


 co ma imitować naturalne pocałunki słońca. W tym wypadku również mamy do dyspozycji wiele środków - od farb różnej trwałości poprzez rozjaśniacze w sprayu, szampony i odżywki podkreślające kolor blond itp. itp. Zdjęcia z reklamy to Casting Sunkiss, reklamy żelu stopniowo rozjaśniającego włosy od L'Oreal Paris.



Nie znam tego kosmetyku, więc o nim nie mam nic do powiedzenia, ale jego reklama i założenie - otrzymania właśnie efektu sunkiss dobrze oddaje to, co mam na myśli.


słowem: skóra ciemnieje, włosy jaśnieją, a wszystko nabiera ciepłych odcieni.


Życzę powodzenia w uzyskiwaniu takich efektów i szukania kosmetyków, które je zapewnią.

A kiedy już uzyskamy założone efekty nie pozostaje nam nic innego jak je podkreślać:

cieniami z palety piaskowej, o których pisałam TUTAJ

aby uzyskać makijaż w takiej samej tonacji, o którym pisałam  TUTAJ

lub kolorami zimnymi, aby podkreślić opaleniznę na zasadzie kontrastu, i o takim makijażu pisałam TUTAJ


A na koniec jeszcze 


uśmiech proszę!

Czyż bowiem widzieliśmy niezadowoloną osobę po fantastycznie udanym urlopie???

Na dodatek uśmiech jest czymś, co będzie nam pasowało zawsze - bez względu na odcień skóry, włosów i makijaż lub jego brak :)

11:02

11:02

Makijaż podkreślający opaleleniznę cz. 2

Makijaż podkreślający opaleleniznę cz. 2


Po makijażu podkreślającym opaleniznę per analogiam czyli na zasadzie analogii (a więc w podobnej do opalenizny kolorystyce, którą nazywam piaskową ), o którym pisałam tutaj TUTAJ
(o piaskowych cieniach do powiek pisałam TUTAJ)

Czas na makijaż podkreślający opaleniznę per contrastum a więc na zasadzie przeciwieństw, tak więc podkreślamy w nim ciepły koloryt skóry intensywnymi kolorami z palety barw zimnych.
Do naturalnych ciepłych piaskowych odcieni skóry dodajemy chłodny morski turkusowy akcent na oczy, zaś szminka ma taki kolor, że trudno znaleźć dla niego odpowiednik w jakimkolwiek występującym w naturze kolorze - chyba, że u rajskiego ptaka :) Lekki, energetyczny makijaż.
Jest to bardzo szybki do wykonania makijaż, i wdzięczny w tym sensie, że  bez szczególnego nakładu wysiłku, czasu i ilości kosmetyków osiągamy zamierzony i widoczny efekt.




kolczyki - prezent
kwiaty - ostatnio moje ulubione (eustoma)


Użyte kosmetyki:


1 Max Factor Clump Defy mascara

2 love & beauty cheek color peach

3 Lirene GLAM&MATT fluid-matujaco rozświetlający 01

4 Golden Rose velvet matte lipstick 04

5 Avon colortrend eyeliner turquoise
 
6 L'Oreal true matchrose beige R3/C3

7 Sally Hansen wygładzający mineralny puder brązujący Line Smoothing Mineral Powder Bronze Glow


15:43

15:43

RECEPTURY BABUSZKI AGAFII serum do twarzy PRZEDŁUŻENIE MŁODOŚCI - recenzja

RECEPTURY BABUSZKI AGAFII serum do twarzy PRZEDŁUŻENIE MŁODOŚCI - recenzja


Kosmetyk zakupiony w Drogerii Jaśmin na fali mody na Receptury Babuszki Agafii
m kilka rosyjskich kosmetyków na Allegro dużo wcześniej niż było to w modzie, ale oddałam je jako za słabe dla mnie.
Ale z racji wspomnianej mody na nie postanowiłam zakupić coś z Receptur i padło na owo serum.
Przyjemne, nawiązujące do naturalności i organiczności oraz ekologiczności  opakowanie - zarówno buteleczka jak i pudełko.
Cena ok. 19 zł.

Informacje producenta:



Skład:


Białe, dość rzadkie mazidło w ciemnej buteleczce z pipetą (ta od razu robi poważniejsze wrażenie).



Kosmetyk ma dość wyraźny, choć przyjemny zapach.
Od razu zostawia skórę nawilżoną i odżywioną, ładnie ją wygładza. Wykazuje też moim zdaniem działanie długofalowe przy regularnym stosowaniu i poprawia kondycję skóry. Jestem zadowolona z działania tego kosmetyku i stwierdzam, że spełnia obietnice producenta.
Przy czym należy wziąć poprawkę na to, że w założeniu producenta jest to kosmetyk przeznaczony dla wieku 35-50 lat (cokolwiek duża rozpiętość wiekowa) , a ja mam lat 34.
Jedyny minus tego serum to wg producenta wymóg nakładania go na twarz godzinę przed nałożeniem kremu - jak dla mnie całkowicie awykonalny rano. Dlatego nie powiem Wam, jak na tym serum i na kremie nałożonym na nie aplikuje się i trzyma makijaż. Używam go jedynie na noc, i zazwyczaj samodzielnie.



09:25

09:25

Kosmetyczne zakupy wakacyjne cd. :)

Kosmetyczne zakupy wakacyjne cd. :)


Zakupy z Drogerii Jaśmin, która zaprasza do wejścia takim oto  blink blink napisem :) I jak tu nie wejść?!


Zakupiłam w niej głównie prezenty, ale znalazło się też coś dla mnie:


Cena 20 zł.

 http://www.ava-laboratorium.pl/kosmetyk_norm/items/329.html


W ogóle pojawiło się tam sporo nowości Ava, firmy, którą bardzo lubię, a która kiedyś była dostępna tylko w jednym znanym mi sklepie w Warszawie. Zauważyłam też, że całkiem fajny (opalizujący - ma złote drobinki, i kolor żółtawy) krem na wieczór


  http://www.ava-laboratorium.pl/kosmetyk_norm/items/69.html


zmienił opakowanie

i pojawił się również w Hebe.



Krem do rąk essence  (cudownie pachnie!) z uroczej, słodkiej kolekcji limitowanej cookies & cream (uwielbiam motyw babeczek!) Cena ok. 9 zł.



kolekcja jest doprawdy kusząca, ma śłiczne cienie do powiek i róż, i w ogóle cała jest fajniusia.



Maseczki do twarzy Ava



Nabytek z wycieczki do Chełma zakupiony w sklepie zielarskim:
mydło naturalne KROPLA ZDROWIA  z nanosrebrem i białą glinką
Cena 10 zł.




A w tutejszym Rossmannie (po napatrzeniu się na szampony i odżywki do włosów blond marki John Frieda w cenie regularnej 34 zł, kiedy jest na nie promocja 19 zł) szampon i odżywka do włosów blond ISANA (włosy nieźle mi wypłowiały, i postanowiłam iść za ciosem w tym temacie )


Ceny: po 7,49 zł.



GLISS KUR dwufazowa odżywka ulitmate volume


cena promocyjna 9,99 zł zamiast 14,99



Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger