Zapraszam do obejrzenia cerkwi monasteru w Supraślu.
Monaster góruje nad miastem od kiedy, na początku XVI w., mnisi przybyli na uroczysko Suchy Hrud nad rzeką Supraśl, w pobliżu miejscowości o tej samej nazwie.
Legenda mówi, że wyruszyli z Gródka (28 km od Supraśla), gdzie monaster został ufundowany pod koniec XV w., na łodziach, i wysiedli tam, gdzie łódź sama się zatrzymała.
Wiadomo, jak to w prawosławiu: musi być woda, i musi być cud.
Na pamiątkę tego na wzgórzu obok klasztoru, a nad rzeką, gdzie łódź miała się zatrzymać stoi obecnie krzyż.
Klasztor po zawarciu Unii Brzeskiej stał się unicki, choć mnisi tego odmówili, a w XIX w. za zaborcy z powrotem stał się prawosławny.
W 1915 r. mnisi udali się na bieżeństwo.
W II RP budynki klasztorne najpierw mieściły szkołę rolniczą, potem oddano je salezjanom.
W latach 1939-41 klasztor został zdewastowany przez wojska radzieckie, a w 1944 r. cerkiew została zburzona przez wycofujących się z tych terenów Niemców.
Obecnie w klasztorze mieszka dziesięciu mnichów.
W 2021 r. zakończyła się trwająca 37 lat odbudowa cerkwi.
Sami sześć lat temu widzieliśmy cerkiew w środku zupełnie pustą, betonową, jeszcze bez fresków.
Główna z czterech monasterskich cerkwi - Cerkiew Zwiastowania jest obiektem łączącym funkcje obronne i sakralne. W swojej konstrukcji przypomina zarówno cerkwie jak i niektóre mazowieckie kościoły, np. w Brochowie (tam, gdzie był ochrzczony Fryderyk Chopin), z charakterystycznymi okrągłymi wieżami w narożach. Reprezentuje styl bizantyńsko - gotycki.
.
Dostaliśmy pozwolenie na fotografowanie wnętrza tej cerkwi, natomiast nie na zdjęcia w cerkwi zimowej Św. Jana Teologa, gdzie też byliśmy ( a gdzie te 6 lat temu można było robić zdjęcia).
Na wejściu witają nas sceny z końca świata. Zachowane oryginalne fragmenty polichromii (freski supraskie), uratowane po II wojnie światowej są obecnie eksponowane w klasztorze, w pałacu archimandrytów, w Muzeum Ikon.
Zobacz także wpis:
Tymczasem wracamy do cerkwi:
Według tradycji Supraska Ikona Matki Boskiej była darem biskupa smoleńskiego Józefa dla monasteru w Supraślu, przekazanym bezpośrednio po jego fundacji. W 1915, gdy mnisi suprascy udali się na bieżeństwo, zabrali ją ze sobą, razem z wieloma innymi elementami cennego wyposażenia. Biskup białostocki zabrał wizerunek do Moskwy. Ikona nigdy nie została ponownie przywieziona do Supraśla, ostatecznie zaginęła. Obecnie w monasterze czczona jest jej kopia.
Będą w Supraślu nocowaliśmy na terenie klasztoru, tj. w Domu Pielgrzyma Akademii Supraskiej.
Z okna mieliśmy taki widok.
To z lewej, pod zielonym dachem to katakumby - znajdowały się pod wzniesioną w latach 1532–1557 cmentarną cerkwią Zmartwychwstania Pańskiego. Tam od XVI w. śpią (no, nie wszyscy, co tam spoczęli, bo niektórzy mocno się zawieruszyli) bracia i dobrodzieje klasztoru.
Czas obszedł się z nimi dość ostro (a propos zawieruszenia się) sądząc po zdjęciach wystawy planszowej na ten temat, gdzie zamiast szczątków w niszach można zobaczyć puste butelczyny.
Dziś katakumby znajdują się obok domu ogrodnika, a więc już daaaawno cerkiew zniknęła, a cmentarz stał się ogrodem. Dziś jest ogrodzonym trawnikiem z kapliczką na środku.
Bryła monasteru nad Supraślą jest widokiem doprawdy urokliwym i niezwykle malowniczym. Oczywiście od strony miasta, nad którym góruje, też wygląda pięknie.
Piękna cerkiew
OdpowiedzUsuń