" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


4/04
2025

Praga: z wizytą u Jezulatka. Praskie Dzieciątko Jezus.

Zapraszam na kolejny wpis z serii Wiosna w Pradze <klik>. 

Tym razem będzie to wizyta u Jezulatka (brzmi przesłodko!!! Coś jak połączenie "Jezus" i "dzieciątko") 



Jezulatko - Praskie Dzieciątko Jezus - poznałam w którymś z kościołów w Rzeszowie. W Pradze dane nam było zobaczyć oryginał w/w klona. Jezulatko od XVII w. znajduje się w kościele Panny Marii Zwycięskiej w praskiej malowniczej i starej dzielnicy Mala Strana.

Figurka to taka, no laleczka drewniana, wczesnobarokowa figurka, pokryta woskiem,  mająca  45 cm wysokości.  Zakonnice przebierają Jezulatko w różne szatki w zależności od pory roku liturgicznego. Figurka posiada ich ponad 70.  Wśród  szat są ubiory pochodzące z  Chin, Wietnamu czy Filipin. Dekorowane na bogato: m.in. perłami, granatami,  srebrem i złotem. W pierwszą niedzielę po Wielkanocy, w rocznicę koronacji figurki, przyodziewa się ją w płaszcz gronostajowy. Najstarsza zachowana do dziś szata została uszyta i wyhaftowana w XVIII w. przez cesarzową Marię Teresę.

Na terenie oraz obok kościoła znajduje się kilka sklepów z dewocjonaliami. Pełno w nich oczywiście Jezulatka (sama kupiłam jedną figurkę gdyż uwielbiam dewocjonalia), w tym np. w bezpośrednim sąsiedztwie pilniczków do paznokci (będzie na foto). Muszę powiedzieć, że to też nie dodaje w moim odczuciu powagi kultowi tej laleczki. Obrazu dopełniają Azjaci, którzy nie klęczą przed figurką modląc się w wybranym języku, wśród których jest dostępna  wydrukowana modlitwa do niego, tylko se strzelają selfiaki. 

Ale kult jest kult, z tym się nie dyskutuje. 

Zapraszam na fotorelację. 

Przed kościołem trwały akurat roboty, ale kwitło tez majowe kwiecie na drzewach, więc tak czy siak było pięknie. 


















Oferta sklepów z dewocjonaliami:




























Komentarze