20:32

20:32

DWÓR MIŁOSZA KRASNOGRUDA

 "W starości wybrałem się do miejsc, po których błądziła moja wczesna młodość. Rozpoznałem zapachy, linie polodowcowych pagórków, owalne misy jezior. Przedzierałem się gąszczem tam, gdzie kiedyś był park, ale nie znalazłem śladów alei. Stanąłem nad wodą i tak jak wtedy lekko łuszczyła się fala, niepojęta identyczność, niepojęte oddzielenie. A jednak nie zaprę się ciebie, nieszczęsny młodziku i powodów twoich cierpień nie nazwę głupimi".

Cz.Miłosz, Powrót


Dzień przed pogrzebem Miłosza oglądaliśmy, już czekający na niego, sarkofag Na Skałce w Krakowie i widzieliśmy, jak zmywa się bluzgi ze ścian na drodze planowanego konduktu. W pogrzeb Miłosza byliśmy na Rynku w Krakowie, widzieliśmy kondukt pogrzebowy, słyszeliśmy kazanie i Dzwon Zygmunt (który, umówmy się, nie dzwoni zbyt często). Stało się tak przez przypadek, i tak samo trafiliśmy teraz do miejsca z nim związanego. 

Kiedyś czytałam o tym, że zrewitalizowano dwór Miłosza i znajduje się tam Centrum Dialogu. Byłam przekonana, że znajduje się on na Litwie. Tymczasem, nieplanowany, pojawił się on w naszej marszrucie podczas wycieczki po Suwalszczyźnie, gdyż jak się okazało, dwór stoi na Litwie - ale historycznej, natomiast w dzisiejszych granicach RP, choć tuż - tuż przy tej z Litwą. Tam, na zachodnim brzegu jeziora Hołny leży Krasnogruda. To mała wieś  o - jak to wsie w tamtych okolicach - rozrzuconych luźno domostwach, a na jej obrzeżach stoi dwór. 



Początki dworu sięgają końca XVII w. W pierwszej połowie XIX wieku dwór został przebudowany, a w skład założeń wchodziły: dom mieszkalny i kancelaria gminy Krasnogruda, dom dla czeladzi, stajnie, wozownie, trzy obory, dwie stodoły oraz browar. Dwór otaczał park, którego resztki przetrwały do dzisiaj.
Od 1853 roku dwór należał do rodziny Miłosza od strony matki, za czasów bytności tam Noblisty funkcjonował w nim pensjonat dla letników, który prowadziły dwie jego ciotki, i w którym w okresie letnim przebywało wielu gości, głównie z Warszawy i z Wilna. Miłosz bywał w Krasnogrudzie często. Często też we wspomnieniach wracał do tego miejsca. Po wojnie dwór rozebrano i złożono na nowo z użyciem starego materiału. Mieściły się w nim mieszkania służbowe. W 2002 r. zespół parkowo-dworski przejęła w dzierżawę Fundacja „Pogranicze”. Zabytek został zrewitalizowany – wyremontowano m.in. dom i uporządkowano park.  Po rewitalizacji w 2011 roku, w setną rocznicę urodzin Miłosza, otwarto w krasnogrudzkim dworze Międzynarodowe Centrum Dialogu.



Dojechaliśmy do dworu malowniczą, krętą drogą wśród pagórów po drodze mijając duże stada bydła rozsiane po wspomnianych pagórach oraz przydrożny krzyż z napisami po litewsku i ze Słupami Giedymina. To tak a propos tego, że wydawało mi się, że to jest na Litwie. 

Patrz także:





Trzeba przyznać, iż już od wejścia jest tam poetycko, co chyba nie powinno dziwić. 











Malownicza ścieżka prowadzi ku dworowi, który wyłania się z listowia:










Nad gankiem słowa:
"BIEDA TEMU KTO WYRUSZA I NIE POWRACA", gdyż miejsce to ma nawiązywać do powrotu, tak jak Miłosz powrócił ("niepojęta identyczność, niepojęte oddzielenie") tu po 50 latach.

Zobacz także:





Nie sposób było sfotografować tenże ganek bez ludzi, tylu ich tam było.
W ogóle panowała jakaś taka atmosfera podniosłości ale i spokoju. 
Wiem, że nie tylko ja tak to odbierałam, jakiś pan mówił do pani pracownicy tego miejsca: 
" Jesteśmy daleko geograficznie, ale blisko mentalnie tego miejsca." 
Może to  właśnie jest duch literatury?
Tamtejszy genius loci?












Wystawa MIŁOSZ SZUKANIE OJCZYZNY jest przejmująca, w odrestaurowanym dworze czuć jednak jakąś nieobecność, szczególnie na sali SILVA RERUM, gdzie oprócz tego, co bezpowrotnie minione, co zdjęte na zdjęciach, co rzucone na rzutniku, co zapisane słowami, co wisi jako model dworu, co oznaczone na mapie na podłodze (oprócz jezior, które są tam gdzie były), widać również dualizm - polskość i litewskość tej ziemi. 









































Malownicza ścieżka prowadzi także od dworu do Jeziora Hołny, które znajduje się od niego dosłownie rzut beretem:


















W piwnicy dworu znajduje się kawiarnia:





















O takie to mieliśmy (jak dotąd)  przezprzypadki związane z osobą Miłosza.

3 komentarze:

  1. Atmosfera podniosłości, a zarazem spokoju, aż emanuje ze zdjęć :) jakoś tak sielsko i wymagająco jednocześnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne miejsca, na pewno warto zobaczyć z bliska :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger