Po HITACH INTERNETU, KTÓRE U MNIE OKAZAŁY SIĘ KLAPĄ dziś zapraszam na drugą część rozczarowań kosmetycznych minionego roku.
W zeszłym roku wypróbowałam wiele kosmetyków, a wśród nich zawiodło mnie sporo Internetowych hitów...
Mazał się i robił mi maskę. Po sukcesie korektora LIQUID CAMOUFLAGE liczyłam na dużo więcej.
Słabiutka pigmentacja cieni i fatalna praca z nimi na powiece.
DERMIKA
NEOCOLLAGEN
MULTIKOLAGENOWY KREM REGENERUJĄCY POD OCZY
na dzień/ na noc
ORIFLAME
ROYAL VELVET
UJĘDRNIAJĄCY KREM POD OCZY
JANDA
DERMOINDUKCYJNY KREM POD OCZY
Pomyłka. Po co ulepszać coś, co już jest dobre, czyli zwykłą gąbeczkę..?
MAX FACTOR
PODKŁAD RADIANT LIFT
Ten powinien się znaleźć w poprzednim wpisie z hitami Internetów.
Maże się, robił mi na twarzy maskę, tragicznie właził w pory.
Cudownie jak w Internetach wyglądał na mnie może max. 5 minut.
RIMMEL
PODKŁAD LASTING FINISH 25 H
Na tego też był swego czasu szał.
Nawet nie chce mi się o nim pisać, daję Wam tu kopię z mojego IG:
HADA LADO TOKYO
LOTION
Nie robi nic.
WIBO BURLESQUE MASCARA
NIE.Nawet za tę cenę. Nawet na promocji 55 %. Mimo licznych zachwytów na YT.
WIBO MOOD METALICZNY CIEŃ
PINEAPPLE PRIMER
Fatalnie się u mnie sprawowały.
Primer to chemicznie pachnący, gęsty klej, korektor nie krył cieni, a cień
Mam coś dodać?
AVON MASCARA 5 IN ONE
Nic szczególnego, a tak wychwalana na YT.
I to by było na tyle.
Trochę się tego uzbierało.
Dobrze, że ja nie mialem wiele :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie trafiłam na żaden z tych bubelków :)
OdpowiedzUsuńNo to się uzbierało, nie zazdroszczę ;) Na szczęście nie miałam tego wiele ;)
OdpowiedzUsuńO a u mnie akurat oba podklady sa w ulubiencach, wiadomo co czlowiek to skora, ale oby nam sie trafialy buble jak najrzadziej ;)
OdpowiedzUsuń