" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


31/01
2023

ŻABOJADY CZYLI JAK DOBRZE JEST ZBACZAĆ Z GŁÓWNYCH TRAS

UWAGA, UWAGA: Kto doczyta (i doogląda) do końca, ten zostanie nagrodzony widokiem, który w rzeczonych Żabojadach ukazał się nam.




Dla czego jesteście skorzy nadrobić na trasie kilometrów i czasu?

Ja: dla śmiesznych nazw miejscowych i jedzenia.

I tak: podczas urlopu na Suwalszczyźnie patrzyliśmy wieczorem na mapę, gdzie by tu pojechać następnego dnia, na który, wyjątkowo, nie mieliśmy już dawno z góry przygotowanego grafiku.

Patrzę, patrzę.: 

- Lenkupie....śmieszna nazwa....zaraz....zaraz... dalej są... Żabojady.

Postanowiłam: 

- Jedziemy do Żabojadów! (59 km w jedną stronę).

- To jak Żabojady to jedźmy przez Trójstyk (granica polsko-litewsko-rosyjska).

- To jedźmy. 

- To jak Trójstyk, to może i Stańczyki..? (10 km od Żabojadów).

- To i Stańczyki


I tu, już na początku, morał: 

Nigdy nie umniejszajcie motywów wyprawy w postaci zabawnych nazw miejscowych i jedzenia - bo nigdy nie wiadomo gdzie jeszcze dzięki temu dotrzecie i jaką granicę przekroczycie w tej w drodze. (My w tym wypadku przekroczyliśmy dzisiejszą granicę województw i historyczną granicę krajów)



I pojechaliśmy.


Skręciliśmy z głównej, asfaltowej trasy... 




...i wjechaliśmy w Park Krajobrazowy Puszczy Romnickiej po czym tłukliśmy się powoli w tę i z powrotem piaszczystą i malowniczą drogą, 2 km w jedną stronę....














Dojechaliśmy do Żabojadów





Centrum Żabojadów:





Zaraz, zaraz, a co to...? To....

ŻABIE OCZKO W ŻABOJADACH.



UROCZE!
I to specjalnie dla nas!
(No bo kto tam dojeżdża?)






Jeśli każde miejsce, w którym się było zostaje potem w człowieku w jakiś sposób, to w ten zimny, wietrzny, ciemny, pochmurny dzień cieszę się, że mam w sobie słoneczne i ciepłe żabie oczko wśród zieleni w Żabojadach.

Komentarze