19:08

19:08

PUŃSK (PUNSKAS): NAJBARDZIEJ LITEWSKA MIEJSCOWOŚĆ (I GMINA) W POLSCE


Zapraszam na wycieczkę do Puńska, miejscowości, która bardzo mnie zaskoczyła, i zachwyciła równocześnie.




Puńsk leży w dawnej krainie o nazwie Sudowia ( co to w ogóle za nazwa, taka bajkowa... Jak z Władcy pierścieni... ), zamieszkałej przez Jaćwingów, a potem przez Litwinów. I tak pozostało do dziś. Położony był w drugiej połowie XVI wieku w powiecie trockim województwa trockiego. W 1606 roku Wielki Książę Litewski Zygmunt III wydał dokument, w którym zaznaczono, że proboszczem puńskiej parafii może być jedynie ksiądz znający język litewski -  i w tym wypadku również na pewno jest tak do dziś. W XVII w. miejscowość była miastem, straciła prawa miejskie w wieku XIX. W międzywojniu większość mieszkańców stanowili Żydzi. Obecnie Puńsk określa się stolicą kulturalną polskich Litwinów. I rzeczywiście, dla turysty z Mazowsza jest to gdzieś strasznie daleko, a dla Polaka, osoby nie mającej pojęcia o języku litewskim i z dziada pradziada z w/w Mazowsza - również obco, jak za granicą. Prawie - bo choć wszyscy naokoło rozmawiali ze sobą po litewsku, to bez problemu przechodzili na język polski na użytek porozumiewania się z nami. Ludzie są tam dwujęzyczni, jak i tablica z nazwą miejscowości, którą zaraz zobaczycie. Również kiedy szukałam jakiejś strony www typu miejska, gminna - znalazłam tylko litewską w oryginale, z możliwością przełączenia na polski i angielski. (Ale nie było żadnego problemu z uzyskaniem odpowiedzi na pytanie dotyczące niektórych moich zdjęć, które zadałam po polsku.)
Co nie dziwi, jeśli się wie, że wg Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 Litwini w gminie Puńsk stanowili 74,9% mieszkańców. Puńsk jest silnym ośrodkiem kultury litewskiej. W miejscowych lokalach można kupić i zjeść różne litewskie specjały. Dwa największe festiwale lokalnego folkloru odbywają się podczas nocy świętojańskiej oraz 15 sierpnia i muszę przyznać, iż brzmi to kusząco.


Zaczynajmy! 
Oglądajmy!


Już w drodze do Puńska z Krasnopola po prostu musiałam stanąć w zachwycie, co za widoki, i jeszcze tajemniczy napis "SILAINE"...









Byliśmy w Puńsku w niedzielę, już na wstępie, jak stanęliśmy na parkingu przed kościołem, mieliśmy okazję kupić chleb. Prawdziwy. Litewski, rzecz jasna. Nie żaden tam dmuchany jak buły.





Kościół:






Trzy eleganckie panie w trochę starszym wieku, zmierzające do kościoła.
Żywo dyskutowały, ale nie wiem o czy, bo po litewsku.



Trafiliśmy akurat w niedzielę w okolicy Św. Krzysztofa, i na święcenie aut:

























Dawna plebania, dziś muzeum.
Niestety, w niedzielę było zamknięte.








Sklep - galeria pełna ciekawego i pięknego rękodzieła.




Na ulicach Puńska:






Chociaż to była niedziela otwarte były ze dwa sklepy spożywcze a tam, normalnie, jak to w spożywczaku jedzenie, rarytasy, które w innych rejonach kraju można znaleźć tylko na jarmarkach, i w dużo większych cenach, w tym sękacz i mrowisko:





Puńska synagoga ze szkołą talmudyczną znajduje się w stanie opłakanym








Pomnik przed Urzędem Gminy:




W pobliżu Domu Litewskiego (niestety ekspozycja muzealna i cały Dom w niedzielę był zamknięty) znajduje się pagórek (nie zauważyliśmy jednak z naszej perspektywy, że w dole pod nim - jezioro!), a na nim stary cmentarz katolicki:















W Puńsku znajduje się też drugi cmentarz katolicki, cmentarz ewangelicki i cmentarz żydowski.


W tym miejscu znajduje się też wystawa- planszówka.
Cała po litewsku, więc nie wiem co tam jest napisane.




Okazuje się, iż nie zrobiłam żadnego zdjęcia Domu Litewskiego (ale możecie je - i więcej informacji - znaleźć sobie w Internecie). Jedyne co mam na fotografii to ławka przed tymże domem w tle, a na pierwszym planie to co zostało ze wspaniałego, wielkiego rogala z serem z tutejszej piekarni.





Ostatnim punktem pobytu w Puńsku był skansen - Zagroda Litewska oraz Zajazd Litewski.
W tym miejscu znajduje się również dedykowana dzieciom Wioska Dwóch Mistrzów - Baśniowy Szlak.

Patrząc na ten skansen, w tym umiejscowieniu, pośród malowniczych pagórów i jezior, pomyślałam o Mickiewiczu i jego zachwytach Litwą - i to nie dziwne, bowiem jest to historyczna Litwa






















To wspaniałe miejsce ze smacznym menu, tam TEŻ na pewno wrócimy!





Puńsk okazał się dla nas bardzo interesującym miejscem, chcemy tam jeszcze wrócić.

1 komentarz:

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger