6/06
2020
2020
MISS SPORTY MATTE TO LAST 24 H POMADKA W PŁYNIE
Zapraszam na recenzję pomadki MISS SPORTY MATTE TO LAST, tak zachwalanej w Internetach - i porównywanej do drogich marek - przed promocją Rossmann, że skusiłam się za nią za pół (regularna to ok 18 zeta) ceny.
I co?
Mój kolor to 200 lively rose.
Aplikator jest mały i wygodny.
Kolor to ciepły, jasny, zgaszony koral. O tak bym go nazwała. Bardzo ładny.
Pomadka nakłada się wygodnie, cienką i pokrywającą usta warstwą.
Jest dość trwała.
Tyle zalet.
I co?
Mój kolor to 200 lively rose.
Aplikator jest mały i wygodny.
Kolor to ciepły, jasny, zgaszony koral. O tak bym go nazwała. Bardzo ładny.
Pomadka nakłada się wygodnie, cienką i pokrywającą usta warstwą.
Jest dość trwała.
Tyle zalet.
Wadę na mnie ma jedną: robi mi na ustach skorupkę... Niestety... Aczkolwiek nie jest aż tak beznadziejna i jest sporo tańsza niż L'OREAL LES CHOCOLATS
Ale jednak moje usta z nią na sobie wyglądają na mega suche i pomarszczone. Próbujcie, może macie inne usta, niestety, nie jest to pomadka dla mnie. Jeśli komuś nie robi pustyni - to spodoba się mu jej aplikacja, krycie, trwałość i duży wybór kolorów.
Nie dla mnie, jestem bardzo wybredna pod tym względem.
OdpowiedzUsuńŁAdny odcień :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdziła, bo kolor ma bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze tak brzydko sie zachowuje, czyli widze ze nie jest to kosmetyk dla mnie :D
OdpowiedzUsuń