Przedstawiony przeze mnie niedawno róż LOVELY OH OH BLUSHER <KLIK> przypominał Wam - i mi - różne inne kosmetyki, w tym Kobo 205 golden rose (mam go, i mi też go przypominał) oraz Rose Gold ze Sleeka (tego nie mam). Mam też kilka innych zdawałoby się podobnych i mieniących się na złoto kosmetyków. Jakie było moje zdziwienie, gdy porównując tenże najnowszy mój róż OH OH z innymi kosmetykami, do których wydawało mi się że może być podobny odkryłam, że tak naprawdę nie przypomina nic z tego, co miałam juz w swoich zasobach, i właściwie każdy z tych kolorów porządnie różni się od reszty!
Poniżej przedstawiam efekty moich porównań, a nuż przydadzą się ona Wam do czegoś - może macie któryś z tych kosmetyków i będziecie miały przez to jeszcze większe pojęcie o kolorystyce reszty, a może nie macie nic i z poniższego i an coś się skusicie...?
Powiem tylko pokrótce, że OH OH i Kobo 205 dają efekt tafli bez drobin, tak jak szminka MaxFactor, ale trudno by w szmince były jakiś porządnie widoczne drobiny. Kobo 103 i Inglot mają natomiast duże drobiny, przy czym Inglot ma nieco większe - pozwala na to jego sypka formuła.
Róż jest typowym produktem w kamieniu, szminka jak to szminka, Kobo 205 jest takie jakby mokre i lepkie, Kobo 103 jest suche, w kamieniu ale robi wrażenie grubo zmielonego, na a Inglot jest sypki i ma duże drobiny.
Róż jest typowym produktem w kamieniu, szminka jak to szminka, Kobo 205 jest takie jakby mokre i lepkie, Kobo 103 jest suche, w kamieniu ale robi wrażenie grubo zmielonego, na a Inglot jest sypki i ma duże drobiny.
OH OH ma ciepły koralowy odcień, a szminka MaxFactor brzoskwiniowy, Kobo 205 to róż, Kobo 103 wpada w zgaszoną czerwień/cegłę/brąz, a Inglota nazwałabym indyjskim różem. Słowem - mimo pierwszego wrażenia OH OH nie przypomina zupełnie żadnego z nich, a każdy z tych odcieni jest z innej parafii. Ciekawa jestem jak w tym wszystkim znalazłby się wspomniany przez Was Rose Gold ze Sleeka, czy podobieństwo do niego też było tak mylne...? Natomiast to, co łączy wszystkie te kolory to to, że mienią się - mniej lub bardziej i w różny sposób - na złoto.
A oto porównanie:
1. INGLOT EYE SHADOW AMC 50
2. MAXFACTOR Colour Elixir Lipstick 730 flushed fushia <KLIK>
3. KOBO LUMINOUS BAKED COLOUR ROSY BROWN 103
4. KOBO FASHION EYE SHADOW GOLDEN ROSE 205
5. LOVELY OH OH BLUSHER <KLIK>
bez flesza:
Ponieważ padło tu kilka razy słowo "różowy" przy okazji zapraszam do posta
ten cień z Kobo i róż z Lovely na prawdę piękne i prawie identyczne :D
OdpowiedzUsuńWg mnie- tylko w jednym z tych oświetleń. Poza tym sporo się różnią: róż jest koralowy, a cień jednak różowy...
UsuńFajne zestawienie. Jednak róż Lovely do złudzenia przypomina mi mojego sleeka :-)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak :)
UsuńTen róż z Lovely wygląda cudnie, aż muszę pójść go zobaczyć czy jeszcze jest☺
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
Usuń