Zakupiłam rzeczy trzech marek:
Tam gdzie bywam - a zazwyczaj są to Złote Tarasy w Warszawie- nie ma Centro, toteż z ciekawością w końcu zawitałam w progi sklepu, który kojarzę z tego powodu, że otrzymałam już kilka rzeczy stamtąd w prezencie. Owe prezenty były zachęcające, i rzeczywiście sklep też taki się wydaje. Oto jedno z haseł, które tam zobaczyłam. Akurat dla mnie :) (jeśli chodzi o akcesoria):
Zakupiłam wiosenną opaskę do włosów za 9,99 zł:
Kapcie. Istne szaleństwo. Rozwaliły mnie. Super kapcie, jeszcze nigdzie takich nie widziałam, niezbyt tanie, ale były właśnie na przecenach 50% i 30 %.
Kupiłam sobie jedną parę pozostałe trzy to prezenty. W ten sposób pierwszy raz w życiu wydałam tyle na kapcie :)
Te będą moje (drugie takie same to prezent):
A to prezenty:
Poza tym znalazły by się i inne warte uwagi rzeczy w tym sklepie, ale jak na pierwszy raz to w zupełności wystarczy.
Czwarte miejsce (po Galerii Zielonej w Puławach, Maximusie w Nadarzynie i Galerii Katowickiej) gdzie zastałam sklep Golden Rose. Nabyłam tam trzy eyelinery (brązowy dla siebie a fioletowy i turkusowy na prezenty)...
... i i zostałam posiadaczką karty klienta GR:
Na koniec coś z mojej kosmetycznej Wishlisty...
czyli krem pod oczy YR z serii Riche. Kosztował 65 zł zamiast 92 , a na dodatek po założeniu sobie karty klienta dostałam próbki, katalog, kartę na jakieś promocję oraz ofertę zakupienia kremu na noc/na dzień/na noc i na dzień, a w ramach gratisu tenże krem pod oczy i tak za 75 zł kupiłam krem na noc, a krem po oczy, który zamierzałam kupić za 65 zł dostałam gratis. Miałam do czynienia z YR za czasów studiów, ale rzadko tam chodziłam, bo wówczas odstraszały mnie ceny, a potem zupełnie przestałam zachodzić do tego sklepu. Może teraz jakoś bardziej będzie mi po drodze do tych sklepów..? Pamiętam pogrubiający brązowy tusz do rzęs, który wtedy bardzo sobie chwaliłam, i orientalne perfumy Shafali, które kupiłam kiedyś Mamie na prezent
były piękne, i kosztowały 99 zł, co było dla mnie sumą ogromną.
Tyle zakupów. Ze spaceru:
zauważyłam nowość MaxFactor, urocze róże, mi najbardziej przypadł do gustu kolor nr 10, delikatny i ciepły
Nie widziany przeze mnie chyba nigdzie indziej sklep firmowy Italian Fashion, a w nim fajne przeceny piżam z poprzedniej kolekcji z 92 zł na ok. 54 zł. Poległam z powodu klęski urodzaju tychże, oraz tego, że nie miałam za bardzo czasu, i jak osiołkowi w żłoby dano- co prawda nie padłam z głodu jak oślina pośród jadła, ale w końcu nie kupiłam żadnej...
Marka, której nigdzie indziej jeszcze nie spotkałam. Myślałam, że to tańsza wersja Accessorize (taki sam asortyment). Słodkie, błyszczące duperele, bardzo mi się bardzo podobały, w środku dużo dziewczynek, które również były nimi zachwycone. Ale z cenami gorzej- np. lustereczko na zdjęciu poniżej w lewym górnym rogu - kawałek plastiku obklejony szkiełkami: 30 zł (u tzw. Chińczyka można takie dostać za ok. 3 zł). W końcu nic nie kupiłam, ale oferta atakuje słodyczą i kolorowymi szkiełkami, nie wiem jak małe dziewczynki mogą się jej oprzeć. Mi się udało z trudem :) Spociłam się jak mysz fotografujac te cudeńka, teraz zapraszam Was do zerknięcia na nie:
Na szafce hit było coś takiego (a z drugiej strony oczywiście Hello Kitty):
Tyle z szybkiego rekonesansu po galerii w Manufakturze. O samej Manufakturze - jak zostało to już tu powiedziane - zapraszam na później :)
Opaska do włosów jest piękna. Nie wierzę, że tylko tyle za nią dałaś. :o
OdpowiedzUsuńRzeczy z GR prezentują się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie. Chyba też się przejdę do GR, ale w Galerii Katowickiej ;)
UsuńLubię taki rekonesans po sklepach, świetne zakupy poczyniłaś, szczególnie z Golden Rose - nawet nie wiedziałam, że zbiera się tam pieczątki na kartę:)
OdpowiedzUsuńpomarańczowe kapcie ładne :-)
OdpowiedzUsuń