21:18

21:18

Wrr.... Brrr..... czyli rzecz o wynalazku...




"Jeszcze nie było filozofa, który
Cierpliwie znosił ból zęba, choć stylem
Pisywał boskim i dumnie pomiatał
Złym losem i cierpieniami."

W.Szekspir, Wiele hałasu o nic, Akt V, scena 1.







Taaak...

Po tym filozoficznym, egzystencjalnym cytacie z największego dramaturga wszechczasów możecie się już chyba domyśleć, że dziś będzie o... stomatologii. Konkretnie o elemencie wyposażenia gabinetu stomatologicznego.
Wpis ilustrują zdjęcia, które zrobiłam w lipcu b.r w skansenie w Lublinie, a przedstawiają one modelowy małomiasteczkowy gabinet stomatologiczny z lat 30-tych XX w.







Turbina pracuje z szybkością 200 000 – 450 000 obr./1 min. W przeciwieństwie do wiertarek wolnoobrotowych nie jest napędzana przez silnik, ale sprężonym powietrzem.

Wiecie już, o czym mowa?

Oczywiście, to narzędzie maszynowe służące do opracowania twardych tkanek zęba oraz materiałów stomatologicznych za pomocą wierteł dentystycznych.

Wiertło dentystyczne.

Czemu nie nim, tylko maczetą, siał grozę Jason Voorhees z horroru Piątek 13tego? Może dlatego, że trudno biegać za ludźmi wlekąc za sobą cały unit stomatologiczny..?
No dobra, to taki żart. Ale biorąc pod uwagę, jakie przerażenie budzi sama myśl o dentystycznym wiertle, chyba nie taki pozbawiony sensu.

Już ok. 5 tysięcy lat p.n.e. umiano wiercić w zębach otwory (!). W Pakistanie znaleziono czaszki, w których zębach trzonowych znaleziono otwory o głębokości dochodzącej do 3,5 milimetra. Do borowania używano najprawdopodobniej małego łuku, którego cięciwa obracała krzemienne wiertło - takie wiertło znaleziono w miejscu wykopalisk.

Pierwszy nowożytny opis borowania zębów pochodzi z roku 1427 - Giovanni d’Arcoli, kierujący katedrą medycyny na Uniwersytecie w Padwie opisał wówczas metodę borowania zębów i wypełniania ich złotem. Po raz pierwszy wiertarkę z mechanizmem obrotowym opisał Pierre Fauchard w książce Chirurg dentysta. Podobnego urządzenia używał John Greenwood, dentysta Jerzego Waszyngtona, a wiertło rozkręcał nogą za pomocą... kołowrotka swojej babki.

Dentystyczna wiertarka z mechanizmem napędowym przypominającym maszynę do szycia powstała w 1871 roku  - pierwsze urządzenie napędzane ręcznie przy pomocy korbki i linki przenoszącej napęd zaprezentował angielski dentysta James Morrison. 
Do lat 30-tych XX w. można było spotkać takie właśnie (napędzane za pomocą nożnego pedału) maszyny, stopniowo wypierane przez te o napędzie elektrycznym.


Wiertarka wchodzi w skład w/w unitu stomatologicznego.
Unit stomatologiczny to podstawowe wyposażenie gabinetu stomatologicznego, na które składa się: fotel stomatologiczny, stolik lekarza, stolik asysty, sterownik nożny, blok spluwaczki, lampa zabiegowa oraz konsola lekarza z urządzeniami oraz blok zasilania. Konsola zawiera: turbinę, mikrosilnik (do niego mocuje się różnego rodzaju wiertła stomatologiczne, w zależności od aktualnych potrzeb) oraz dmuchawkę wodno-powietrzną. (Wiertło i tkanki skrawane muszą być podczas pracy chłodzone wodą, gdyż powstające ciepło negatywnie wpływa na żywe tkanki zęba.) 




Oczywiście gabinety dentystyczne są dziś wyposażone w całą masę różnorodnych sprzętów specjalistycznych, m. in. w autoklawy, które możecie obejrzeć na stronie: 



2 komentarze:

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger