Zapraszam na wywiad z ReznorBlog, która jest znawczynią naturalnej pielęgnacji, a także takowego farbowania włosów.
Zanim jednak do niego przejdę, kilka (kilka?) słów tytułem wstępu.
Kto zagląda na mojego IG ten wie, że w zeszłym tygodniu umalowałam włosy henną.
Własnie taką, jak na powyższym zdjęciu, po lewej stronie.
Pierwszy raz od kilku lat umalowałam je czymkolwiek, bo już w lutym 2017 popełniłam wpis
Mniej więcej w tym samym czasie zapoznałam Was również z wcześniejszymi moimi kolorami włosów na przestrzeni lat, w tym owych dziesięciu farbowania....
Dla mnie z tego wszystkiego wynikło jedno: mocne postanowienie nie farbowania więcej włosów w ogóle. W tymże postanowieniu wytrwałam już ok. 5 lat. Aż teraz postanowiłam coś zmienić, ale po moich przygodach z farbami tym razem sięgnęłam po hennę, i to ( po researchu w Internetach) hennę o dobrym składzie - czyli henny :)
Dla mnie z tego wszystkiego wynikło jedno: mocne postanowienie nie farbowania więcej włosów w ogóle. W tymże postanowieniu wytrwałam już ok. 5 lat. Aż teraz postanowiłam coś zmienić, ale po moich przygodach z farbami tym razem sięgnęłam po hennę, i to ( po researchu w Internetach) hennę o dobrym składzie - czyli henny :)
Już post factum na tzw. priv zaczął się mój dialog z ReznorBlog dotyczący farbowania włosów henną i...zamarłam. Dumna z siebie, że wykonałam wszystko jak widniało w instrukcji, a po pierwsze to w ogóle, że nie spaliłam sobie włosów zwykłą farbą, że tym razem wybrałam hennę o dobrym składzie (wcześniej już farbowałam włosy henną), że dodałam jak trzeba wody do mielonego zielska, że nie utytłałam zieloną a potem pomarańczową mazią całej chałupy, i że wytrzymałam ponad 2 godziny z henną na głowie, odkryłam, iż... de facto o całej procedurze farbowania włosów henną nadal wiem niewiele, choć moje loki już zrobiły się, jak trzeba, czerwone i wzorcowo woniały sianem...
Z naszej wymiany zdań do mojego pomysłu, by więcej osób, a nie tylko ja, skorzystało z zasobu wiedzy teoretycznej oraz praktycznej Mojej Interlokutorki był już jeden krok.
Wykonałyśmy go!
Oto wszystko, co trzeba wiedzieć o farbowaniu włosów henną w 10 pytaniach (i odpowiedziach).
Z naszej wymiany zdań do mojego pomysłu, by więcej osób, a nie tylko ja, skorzystało z zasobu wiedzy teoretycznej oraz praktycznej Mojej Interlokutorki był już jeden krok.
Wykonałyśmy go!
Oto wszystko, co trzeba wiedzieć o farbowaniu włosów henną w 10 pytaniach (i odpowiedziach).
1. Jak długo farbujesz włosy henną? Co Cię do tego skłoniło?
Mijają dwa lata odkąd używam henny. Do hennowania włosów najbardziej przekonało mnie to, że to zioło pogrubia włosy (potwierdzone naukowo, nie jakaś folia ;) ), na czym szalenie mi zależało przy moich ekstremalnie cienkich i rzadkich włosach, oraz to, że to jak najbardziej się da naturalny sposób na koloryzację włosów :) Do tego, oczywiście, henna pielęgnuje skórę głowy. Kolor nie był dla mnie już tak istotny, po prostu chciałam mieć ładniejsze i „zdrowsze” włosy.
Hennę dojrzałam na kanale na YouTube Agnieszki Niedziałek (WWWLOSY.PL) i choć od razu spodobał mi się koncept użycia zielska to miałam przed tym opory – nie wiedziałam jak się za to zabrać :) Na szczęście Agnieszka w jednym ze swoich filmów na YT poleciła grupę i bloga „Miksologia” (http://henna-miksologia.blogspot.com) i wtedy wszystko stało się dla mnie jasne ;) No ok, trochę przesadziłam, nie od razu stało się wszystko jasne, wertowałam przynajmniej z dwa miesiące „Miksologię”, zanim zdecydowałam się na pierwsze położenie henny na włosy :)
Hennę dojrzałam na kanale na YouTube Agnieszki Niedziałek (WWWLOSY.PL) i choć od razu spodobał mi się koncept użycia zielska to miałam przed tym opory – nie wiedziałam jak się za to zabrać :) Na szczęście Agnieszka w jednym ze swoich filmów na YT poleciła grupę i bloga „Miksologia” (http://henna-miksologia.blogspot.com) i wtedy wszystko stało się dla mnie jasne ;) No ok, trochę przesadziłam, nie od razu stało się wszystko jasne, wertowałam przynajmniej z dwa miesiące „Miksologię”, zanim zdecydowałam się na pierwsze położenie henny na włosy :)
2. Jaki kolor ma henna?
Sama w sobie henna (Lawsonia Inermis) nadaje odcienie od rudego, nawet jasnego, aż do czerwonego, wiśniowego – na, powiem nieco enigmatycznie, jasnych włosach, na ciemniejszych może dać ciemne, czerwone refleksy, ale nie zmieni koloru – henna nie rozjaśnia włosów. Kolor zależy od regionu z którego pochodzi, sposobu przechowywania i tym podobnych czynników – w końcu mówimy o roślinie – okoliczności jej wzrostu jak i przechowywania mają olbrzymie znaczenie :)
3. A skąd inne niż czerwona farby na bazie henny? Czy one też mogą być naturalne?
Jeżeli mówimy o gotowych mieszankach ziołowych, to tak, one też są jak najbardziej naturalne :) Jednakże tu pojawia się podstawowy problem - co dokładnie znajduję się w składzie, bo zdarza się, że zarówno jasne jak i ciemne mieszanki ziołowe mogą zawierać indygo (Indigofera Tinctoria Leaf Powder) – ziółko problematyczne, bo to właśnie po rozjaśnieniu chemicznym indygo wychodzi glonek, zielony odcień włosów. Odradzałabym za pierwszym zamachem pójść jednocześnie w hennę i indygo, gdy nie mamy pewności, że zostaniemy przy takiej gotowej mieszance ziołowej na dłużej :)
4. Czy są jakieś " triki" dotyczące farbowania włosów henną, coś czego nie znajdziemy w instrukcji obsługi?
To, czego nie ma na opakowaniu mojej henny, to nie trick, ale element prawilnego hennowania – aby wzmocnić działanie henny oraz bardziej kontrolować jej odcień należy dodać zakwaszacza (kwaśnego dodatku, innej sproszkowanej rośliny lub jej części :) ) rozmieszać go z wodą (najlepiej destylowaną lub chociaż przefiltrowaną, co by kamienia nie było, lub z żelem lnianym (zrobionym na takiej „czystej” wodzie) oraz odstawić na kilka do kilkunastu godzin (zależy w jaki kolor celujemy). Kolejnym punktem odpowiedniego hennowania jest przygotowanie włosów do nałożenia henny – umycie ich szamponem o mocniejszych detergentach i zrobienie maski chelatującej na włosy, która usunie nadbudowane minerały (twarda woda) z powierzchni włosa i dzięki temu barwnik henny lepiej połączy się z keratyną.
Przed użyciem nowego kosmetyku, ziół itp. zawsze należy pamiętać o wykonaniu próby uczuleniowej (henna raczej nie uczula, ale...).
5. Od czego zależy kolor, jaki uzyskamy na włosach za pomocą henny?
Kolor henny zależy od tego jakiego producenta wybierzemy (co jest bezpośrednio związane z czynnikami wymienionymi w punkcie drugim) oraz od tego w jaki sposób przygotujemy mieszankę henny i zakwaszacza – jakich dodatków zakwaszających użyjemy do sproszkowanego zielska i w jakiej proporcji, na ile odstawimy mieszaninę, jak przygotujemy włosy przed hennowaniem, co zrobimy z włosami po zmyciu wodą zielska oraz od tego ile damy czasu włosom na utlenienie się po ich pierwszym umyciu. Brzmi bardzo skomplikowanie, ale daję słowo – wystarczy dokładnie przeczytać podstawowe artykuły odnośnie do henny na blogu „Miksologia” i wszystko będzie jasne :) Ja jako zakwaszacza używam amli, odstawiam mieszankę na żelu lnianym (czyli glutku ;) ) na 18 godzin, przed nałożeniem henny chelatuję włosy, a po zmyciu zielska wodą daję im dwie doby na utlenienie się :) Kolor moich włosów to zgaszony rudy, który nadbudowuje się do wiśniowego – nie raz próbowałam uchwycić ten efekt przejścia na zdjęciach, ale do tej pory mi się to niestety nie udało :( :)
6. Jak jest on trwały?
Kolor henny jest bardzo trwały, wręcz okropnie trwały, szczególnie, gdy dotrzymamy wszystkich procedur prawilnego hennowania :) Bez porównania do farb chemicznych wypłukujących się z włosów po 3 tygodniach... Mocarna trwałość henny wynika z tego, że barwnik zawarty w zielsku łączy się z keratyną w naszych włosach.
7. Jakie dostępne na polskim rynku henny polecasz i dlaczego te?
Ujęłabym to tak - wszystkie, które mają w składzie 100% Lawsonia Inermis, czyli 100% henny, a ich producenci działają (mają zarejestrowany oddział itp.) na terenie UE (wytwórcy mają obowiązek podawać wtedy skład).
Sama od dwóch lat używam jedynie henny od Sattvy Ayurvedy (o nazwie Red, czerwona) :) Nie pamiętam dokładnie co sprawiło, że wybrałam akurat tę markę, ale, z racji tego, że dobrze mi się sprawdziła, to postanowiłam przy niej trwać ;)
8. Komu poleciłabyś sięgnięcie po hennę?
Osobom, które kochają rudości i czerwienie, a mają jasne lub rude włosy (henna nie rozjaśnia włosów), którym nie zależy na kolorze, a chcą pogrubić, wzmocnić i czasem wręcz naprawić skutki rozjaśniania włosów czy farbowania (czyli tu wszystkie kolory włosów wchodzą w grę ;) ), tym którzy chcą w naturalny sposób koloryzować (a w zasadzie to ziołować lub hennować) włosy. Ale tak całkowicie ogólnie – ludziom, którzy naprawdę dobrze przemyśleli plusy i minusy hennowania, są świadomi na co się piszą :)
9. Jakieś wady farbowania włosów henną?
Minusem jest ograniczona paleta możliwych kolorów do uzyskania (w porównaniu do farb chemicznych) – w przypadku lawsoni liczyłabym głównie na rudości i czerwienie ;)
Do hennowania trzeba się przyłożyć – przygotować mieszankę, odstawić na określony czas, trzymać na głowie o wiele dłużej niż farbę tradycyjną, ten cały proces hennowania (mimo tego, co może się wydawać na początku) jest prosty, ale wieloetapowy i długotrwały.
Trwałość henny, która jest jak najbardziej cechą pożądaną, również może stać się wadą w sytuacji gdy chcemy zmienić kolor włosów, tutaj raczej nie będzie jednej wizyty u fryzjera i rozjaśnienia włosów do platynowego blondu :)
Wraz z kolejnymi warstwami henny kolor się nadbudowuje, trzeba świadomie kontrolować odcień henny albo się z tym nadbudowywaniem pogodzić ;)
Do hennowania trzeba się przyłożyć – przygotować mieszankę, odstawić na określony czas, trzymać na głowie o wiele dłużej niż farbę tradycyjną, ten cały proces hennowania (mimo tego, co może się wydawać na początku) jest prosty, ale wieloetapowy i długotrwały.
Trwałość henny, która jest jak najbardziej cechą pożądaną, również może stać się wadą w sytuacji gdy chcemy zmienić kolor włosów, tutaj raczej nie będzie jednej wizyty u fryzjera i rozjaśnienia włosów do platynowego blondu :)
Wraz z kolejnymi warstwami henny kolor się nadbudowuje, trzeba świadomie kontrolować odcień henny albo się z tym nadbudowywaniem pogodzić ;)
10. A henna bezbarwna? Czy ma takie same jak henna właściwości pielęgnacyjne?
Nie ma czegoś takiego jak henna bezbarwna :) Mowa teraz o innym zielsku – cassii (Cassia Obovata), która ma podobne, lecz słabsze niż henna, działanie pielęgnacyjne dla włosów jak i skóry głowy. Cassia barwi włosy na złoty lub nawet żółty kolor (efekt kolorystyczny tego zielska powinien być widoczny dla włosów od siwych do ciemnego blondu) i tak jak lawsonia nie rozjaśnia włosów :) Myślę, że to może być dobre zielsko na początek, żeby oswoić się z roślinnym farbowaniem włosów przed hennowaniem (dla jasnowłosych) :) Cassię powinny polubić także osoby, które chcą przeciwdziałać zmianie koloru hennowanych włosów na długości przez nadbudowywanie henny (czyli innymi słowy robić mieszankę na długość z henny i cassii, w odpowiednich proporcjach i, oczywiście zakwaszając te zielska, a na odrost lawsonię ;)).
Dziękuję za solidną garść, ba - bukiet cały!- wiedzy.
Odtąd już inaczej będę patrzyła na hennowanie włosów :)
Dziękuję za solidną garść, ba - bukiet cały!- wiedzy.
Odtąd już inaczej będę patrzyła na hennowanie włosów :)
Ja chyba nigdy nie uzywalam henny, ... a nie raz jeden jako nastolatka i wyszedl mi ognisty pomarancz. Moja ciocia jak mnie zobaczyla to skomentowala ze wygladam jak lwica, hahaha w sumie wladcza jestem hahahaha :D
OdpowiedzUsuńPrzydatne informacje 😍
OdpowiedzUsuńMoje przygody z farbowaniem włosów to po prostu historia nie wiarygodna. Nigdy nie wychodzi mi to co ma wyjść. Jak nie z czerwonego robi się coś między rudym, a miedzianym to z różowego wychodzi zielony. Nawet nie próbuje henną robić włosów bo nie wiadomo co zostanie mi na głowie.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ze można farbować włosy henna, post przydatny dla wielu osób :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie farbowałam włosów :)
Ja chciałęm spróbować jakiś kolor na moich wlosach ... ale mam bardzo czarne i niewiele z tego wychodzi
OdpowiedzUsuń