" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


26/06
2019

WYCIECZKA - BIAŁOWIEŻA I PUSZCZA BIAŁOWIESKA W MAJU: WIOSNA NA PODLASIU. FOTORELACJA

Z opóźnieniem spowodowanym natłokiem tzw, bieżących i pozablogowych spraw zapraszam Was dziś na Podlasie
Tym razem na majówkę w Białowieży i Puszczy.
Spędziliśmy tam trzy dni z pięciu, w czasie których przekręciłam kółkiem kierownicy 914 km (to mój dotychczasowy rekord), także spodziewajcie się jeszcze ze dwóch fotorelacji z tej wycieczki :)

Byłam tam drugi raz w życiu - po wycieczce wrześniowej - i choć podobało mi się (ba, podobało! urzekło mnie to miejsce!) w deszczowy weekend września to jednak koniec kwietnia i początek maja w tamtych okolicach to poezja. Soczysta zieleń, leśne kwiaty, śpiewające ptaki (cała Puszcza epatowała żywą zielenią, kwiatami, i śpiewała!), kląskajace wieczorami słowiki, drewniane chaty, niebo, chmury, słońce, zasiedlone bocianie gniazda, kwitnące stare jabłonki...




Zapraszam na fotorelację, poniżej tym razem nie znajdziecie już podpisów, ale na wstępie powiem Wam, że zobaczycie: Białowieżę, park w Białowieży, Bramę Carską, Domek Gubernatora, Pokazową Zagrodę Żubrów, Geometryczny Środek Puszczy, Restaurację Carską, Restaurację Babuszka, skansen, Miejsce Mocy, a także fotki pstryknięte po prostu "po drodze" oraz po drodze na Szlaku Dębów Królewskich, ścieżce Żebra Żubra, ścieżce poświęconej orłu  bielikowi oraz na dwóch ścieżkach, których nazwy nie pamiętam, z których jedna wywiodła nas w pole i na mokradła :) Zaś na trasie najdłuższej chyba ścieżki - do Leśniczówki Dziedzinka - w ogóle nie robiłam zdjęć.

W ciągu tych trzech dni w Białowieży zrobiliśmy jakieś 70 km na piechotę, w tym ja w jedynych zabranych na tę wycieczkę i chwilowo bez możliwości kupienia innych, niewygodnych butach, co zaowocowało odciskami, spuchniętą kostką a przede wszystkim bólem. Dobrze, że wszystko naokoło - oprócz moich butów i biednych, zmasakrowanych stóp - było takie piękne...



































Komentarze

Prześlij komentarz

Komentarze zawierające link nie będą publikowane.