Postanowienia urodowo-kosmetyczne:
1. Perfumy - denkować, nie kupować.
W zeszłym roku zdenkowałam ok. pięciu flaszek perfum - w tym dwa zapachy z moich od lat ulubionych, i inaczej niż zawsze nie kupiłam jeszcze następnych ich opakowań.
Ale - wbrew postanowieniu - trzy razy dokonałam jednak zakupów perfum, co opisałam w postach:
Nadal w moim odczuciu zbyt rzadko po nie sięgam, jak sobie przypomnę, zrywami. Ale jest lepiej niż było, jakoś zużywam moje w sumie niewielkie zapasy (bo nie szaleję z zakupami takowych) choć czynię to bez entuzjazmu.
3. Używać beauty blendera.
Używałam.
Wciąż za rzadko sięgam po to znane jajo, ale napisałam w zeszłym roku posta
Postanowienie blogowe:
1. Więcej postów tekstowych - pisanych, nie tylko kosmetycznych, makijażowych
W minionym roku było takich 16/178 postów czyli 8,9 % ze wszystkich postów. W moim odczuciu to nadal bardzo, bardzo mało.
W grudniu zmieniłam nazwę bloga <klik>, na bardziej pojemną niż kosmetyczna, również z myślą o tym, że będę częściej pisać tu na różne tematy.
A jak Wasze postanowienia na 2017? Daliście radę?
A jak Wasze postanowienia na 2017? Daliście radę?
Powodzenia z maseczkami, ja się za nie wzięłam jeszcze w zeszłym roku i bardzo się z tego cieszę, bo kondycja mojej skóry się niesamowicie poprawiła. Polecam! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńO takie postanowienie z perfumami też by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci żeby w tym roku było lepiej :)
OdpowiedzUsuń