Na dziś był przewidziany post z recenzją kremu JANDA. Zapraszam na ten post w najbliższym czasie bowiem kiedy go pisałam, i zostało mi już tylko napisać tzw. kilka słów o marce, bo jest to marka stosunkowo nowa, wyszło mi tych słów tyle, że postanowiłam najpierw zrobić oddzielnego posta poświęconego samej marce, a potem podzielić się recenzjami kosmetyków.
Na
tę markę zwróciłam uwagę od razu, kiedy pojawiła się jesienią na
rossmannowych półkach, - raz, że mam bystre oczko do nowości, a dwa, że
znacząco wyróżniała się ona designem i kolorystyką opakowań wśród zalewu
kolorowych kartoników.
Zaczepiłam
jednak wtedy oko akurat na kremie 70+ no i stwierdziłam, że to nie dla
mnie. Co prawda nie kieruję się wiekiem, dla którego producenci
dedykują swoje kosmetyki, i który podają na opakowaniach, ale
stwierdziłam, że z moim 36 na karku to 70+ to zbyt wiele nawet jak dla mnie.
Tymczasem okazało się, że marka ta ma w swojej ofercie również kosmetyki dla mnie.Swoją drogą nazwanie kremu np. żelazkiem zmarszczek lub Nr 1 i opisanie go jako krem na dzień dobry i dobranoc jest genialnym pomysłem! Jak wiadomo pomysły genialne w swej prostocie proste są już po ich wymyśleniu przez kogoś innego dla wszystkich innych, którzy wcześniej na nie nie wpadli... JANDA wpadła. Bardzo mi się to podoba!
Dzięki przesyłce od Zespołu JANDA:
mam okazję testować kosmetyki na skórze własnej, zaś wiedziona wrodzoną ciekawością z czym to mam do czynienia zapoznałam się bliżej i z samą marką, o której chcę powiedzieć i Wam.
Postaci Krystyny Jandy chyba
nie muszę nikomu przedstawiać, jest to osoba, która imponuje mi pod
każdym względem: zarówno jako aktorka, jak i kobieta i bizneswoman.
Moja pierwsza myśl na temat tej marki była więc taka, że taka kobieta
jak Ona nie użyczyłaby swojego nazwiska czemuś, co nie reprezentuje -
jak ona - absolutnie wysokiej klasy.
Nie chcę powtarzać za dużo ze strony www.janda.pl-
która to strona również prezentuje klasę zarówno pod względem formy
jak i treści - ale przytoczę Wam kilka słów o samej marce i jej
początkach:
"Zaczęło się od spotkania, rozmowy i pragnienia. Krystyna Janda
poprosiła, by Jarosław Cybulski, z wykształcenia chemik, prywatnie jej
przyjaciel, skomponował "krem tylko dla niej". Miał on być uniwersalny,
do użytku rano, wieczorem, nawilżający i błyskawicznie poprawiający
wygląd skóry. Tym bardziej, że gwiazda kocha… być naturalną, na co dzień
nie maluje się, lubi by jej skóra odpoczywała od ciężkich scenicznych
makijaży, które nakłada i zmywa często nawet trzy razy w ciągu dnia.
Janda jest też kobietą niesłychanie energiczną, żyje w ciągłym biegu,
prowadzi fundację i dwa teatry. Dlatego potrzebowała wyjątkowo
skutecznego, szybko działającego kosmetyku.
Prośba została spełniona. Gwiazda przetestowała dziesiątki próbek,
które zespół wybitnych specjalistów przygotowywał specjalnie dla niej w
polskim laboratorium. Tak powstał flagowy kosmetyk marki: "Krem Nr 1".
Krystynie Jandzie bardzo się spodobał i teraz zawsze nosi go przy sobie!
Jak sama mówi – wkręciła się do tego stopnia, że postanowiła dać swoje
nazwisko całej marce kosmetycznej.
Tak powstała polska marka JANDA. Dla niego to była realizacja
największego marzenia. Dla niej nowe, ekscytujące wyzwanie. Kapitał
firmy jest więc w 100% polski. Jarosław Cybulski zaprosił do współpracy
zespół wybitnych fachowców, którzy swoje doświadczenie zdobywali przez
lata w koncernach kosmetycznych z zagranicznym kapitałem. Są to wybitni
eksperci od R&D, marketingu i biznesu. Ich doświadczenie i
umiejętności to dziś wielka siła marki – JANDA.! (...)"
https://www.janda.pl/content/8-prawdziwa-historia
Wartości
i manifest marki - wszystko to zdecydowanie do mnie przemawia. Jak w
kosmetykach tak w życiu cenię sobie nie tylko formę i opakowanie
(któremu jednakże w tym wypadku też nic zarzucić nie można), ale (przede
wszystkim!): zawartość czyli treść. Sens. Jakość. Wywiązywanie się ze
składanych obietnic. Konsekwencję. Dbałość o detale. Styl. Klasę. Elegancję. Autentyczność.
Lubię
konkrety. Lubię polskie marki. Podziwiam kreatywność i pasję. Szanuję
wiedzę. Doceniam jasność wypowiedzi. Oraz ich spójność. Cóż ona
oznacza? Oznacza, że mając z kimś/czymś do czynienia nie wyczuwa się ani
jednego fałszywego tonu. Wszystko gra.
Tak jest u mnie w tym przypadku.
Wszystko - od eleganckiego, prostego opakowania kosmetyków JANDA po filozofię marki - niesie ze sobą jasny, spójny przekaz, który jeśli miałby być skrócony tylko do dwóch słów to może brzmieć:
www.janda.pl
Proste? Dla mnie: tak. A ja - tak jak Leonardo da Vinci - uważam, iż "Prostota jest najwyższą formą wyrafinowania"
A do kogo skierowane są kosmetyki JANDA?
" [Krystyna Janda] to wielka artystka, wielki człowiek, a nie celebrytka. Nie postać
jednego sezonu, ale osobowość, która zapisała się już w historii
polskiego kina i teatru. Kobieta z charyzmą i charakterem, która potrafi
mówić o rzeczach ważnych, dla wielu autorytet. A przy tym bardzo
naturalna, spontaniczna, dowcipna, wrażliwa. Mówi się, że nasze
społeczeństwo daje się ogłupiać tym wszystkim celebrytom, pudelkom… To
nie tak – a przynajmniej nie w tej grupie, do której kierujemy
kosmetyki. Nasze konsumentki doceniają prawdę, szczerość,
prostolinijność, szlachetność. I my odpowiadamy im produktami, które
korespondują z tym zestawem wartości."
https://www.janda.pl/?fc=module&module=prestablog&controller=blog&id=9
Rozpisałam
się trochę, ale muszę przyznać, że dawno żadna marka i przekaz, jaki ze sobą niesie nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia. Na recenzję
kosmetyków, które otrzymałam do testowania zapraszam wkrótce :)
O jestem cekawa co takiego jest w tych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńSkłady itp. podam przy okazji recenzji :) Tutaj chodziło mi o wypowiedzenie się na temat wizerunku marki, który mnie bardzo przekonuje :)
UsuńMoja mama lubi te maseczki w saszetce ;)
OdpowiedzUsuńJa w tej chwili mam na tapecie kremy :)
UsuńBardzo jestem ciekawa tych kosmetyków i wciąż zachwycam się tą niesamowitą kobietą. Tyle w niej energii!
OdpowiedzUsuńTak to niesamowita kobieta! Widoczne na zdjęciu kosmetyki przedstawię tutaj, więc w ich kwestii możesz liczyć na zaspokojenie ciekawości :)
UsuńSuper, że w końcu i polska dorosła do tego typu marki sygnowanej nazwiskiem znanej aktorki. Ciekawa jestem tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)A kosmetyki ciekawe :)
Usuń