Kreski możemy malować
CZYM - KOSMETYK
1.Dowolnym cieniem do powiek
a) samym - da to bardzo delikatny, ale bezpieczny i prostszy do wykonania efekt
b) z Duraline
Przykłady takiej kreski (z Duraline)i:
2. Eyelinerem w tubce z pędzelkiem
Przykłady takiej kreski:
3. Eyelinerem w słoiczku
Przykłady takiej kreski:
4. Kredką.
5. Eyelinerem w pisaku-flamastrze.
Najłatwiej będzie użyć samego cienia lub kredki, najtrudniej eyelinera.
Co do eyelinerów w pisamu nigdy nie natrafiłam na dobry, wszystkie mi schły, i nie lubię się nimi posługiwać, ja nie mam żadnego i nie zamierzam już kupić. Prostota jego stosowania też jest złudna, bo zawsze trzeba się trzymać tych samych wskazówek i techniki, czymkolwiek by się kreski nie wykonywało.
Na potrzeby wskazówek w tym poście ja użyłam
CZYM - NARZĘDZIE
Ja mam w posiadaniu trzy pędzelki
1.Pędzelek dołączony do w/w eyelinera w żelu MAYBELLINE <KLIK>
Odkąd mam pędzelek nr 3 tego używam tylko do etapu 3 rysowania kreski (etapy niżej)
2. Dwustronny pędzelek Catrice
Jest jak dla mnie to do niczego
3. INGLOT 31T
Mój prywatny dowód na to, że narzędzie się liczy. Odkąd go mam moje kreski są ładniejsze i szybsze:)
JAK - TECHNIKA
To, że mam opadającą powiekę odkryłam długo przed pojawieniem się na YT filmików instruktażówych, ba jeszcze przed pojawieniem się YT :) Na dodatek mam też dość głęboko osadzone oczy. Jedno i drugie mocno nie sprzyja kresce i nie ułatwia sprawy...
Także technikę malowania mojej kreski odkryłam również wcześniej, a więc samodzielnie metodą prób i błędów. Wielu prób i wielu błędów...
Tzn. na początku były same błędy, zniechęcające mnie nieco do dalszych eksperymentów, no ale w końcu dokonałam odkrycia. Zanim to uczyniłam już myślałam, że kreska w ogóle nie jest dla mnie, bo zawsze była nie halo. Choć nie potrafiłam powiedzieć, co z nią było nie tak.Gdy to odkryłam zostałam miłośniczką kresek.
Otóż:
kreskę malujemy na górnej powiece, ale prowadzimy ją w górę powieki dolnej
niejako przeciągamy więc w górę linię powieki dolnej:
... a że mamy powiekę opadającą, może to i wyglądać dziwnie na początku malowania, bo tworzymy niemalże kąt prosty między linią powieki górnej, a naszą kreską, malujemy ją niemalże prostopadle do górnej powieki.
Uspokajam, że wygląda to może dziwnie w trakcie robienia makijażu, potem za to uzyskujemy pożądany efekt.
NIE prowadzimy narzędzia przedłużając naszą górną, opadającą powiekę, bo uzyskamy właśnie smutny efekt opadajaćego oka ja u takiego psa (nie wiem jaka to rasa. może mops..?) co mu opadaja smutnie oczy...
TAK:
NIE:
Eyelinerem ja zazwyczaj pogórbiam końcówkę kreski, również w górę, rysując następną kreską pod tą pierwszą
(Jeśli chcemy mieć cieniutką kreską musimy zostawić tę jedną która już mamy, i nic nie dokładać. długość kreski - to ile jest wyciągnięta za linię powieki - też zależy od nas):
Po czym maluję początek kreski
pamiętając, by kreska stykała się z linią rzęs, i nie było między nią a rzęsami dziur.
TAK:
i tak jak na poniższym obrazku ME,
a nie obrazku YOU!!!
następnie wypełniam wolne miejsce na między dwoma kreskami na końcu:
Powtórzmy:
Kto chce mieć cieniutka kreską musi ominąć punkt 2 i 3.
Im cieńsza kreska tym mniej możemy poprawić.
ZAWSZE CIĄGNIEMY KRESKĘ WYDŁUŻAJĄC JĄ W GÓRĘ
nie dajemy się prowadzić naszej górnej, opadającej przecież, powiece!
Precyzja i szybkość są kwestią praktyki, tej zaś nabywamy jedynie.. praktykujac :)
Zatem...
POWODZENIA! :)
u mnie utrzymania się jaskółki jest niemożliwe.. próbowałam różne linery i zawsze się rozpływa :(
OdpowiedzUsuńPolecam te dwa, o których tu wspominałam czyli Inglot i Maybelline, i w tych kolorach, które mam. bo wiem, że eyeliner to kolejny kosmetyk, którego różne kolory bardzo różnie się sprawują - to chyba kwestia barwnika... No i cierpliwość i wytrwałość w próbowaniu, trzymam kciuki ... :)
UsuńEkstra przydatny post. Bardzo ładne kreski
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się :)
Usuńwszystko pięknie tylko szkoda, że o ile jedna kreske namaluje idealną, tak druga jest jej przeciwieństwem :D jedna wywinięta wyzej druga nizej :D ehhh
OdpowiedzUsuńPraktyka czyni mistrza :) Poza tym nie możemy się łamać, bo kreski nigdy nie są zupełnie idealne, nigdy też nie są idealnie jednakowe... Najczęściej jest to i zupełnie niemożliwe, bo myślę, że nie tylko ja mam trochę inny układ jednego i drugiego oka... O ile na żywo tego nie widać, bo nie jest to jakiś rażący brak symetrii, o tyle na zdjęciach makijażu na wprost jak do paszportu lub właśnie przy takim malowaniu to wyraźnie widoczne... Do perfekcji (przynajmniej kreski :) co prawda należy dążyć, ale nie załamujmy się jeśli jej nie osiągamy... :) Powodzenia! :)
UsuńJa ostatnio rzadko maluję kreski z jaskółkami bo zajmuje mi to za dużo czasu. Ale nie ukrywam że bardzo lubię kreski nosić :-)
OdpowiedzUsuńJa mam tak głęboko osadzone oko, że jak nie zrobię jaskółki i nie wyciągnę kreski, to przez większość czasu jej nie widać, ze w ogóle ją mam, bo powieka ją zasłania... Takie kreski jak tu (z zegarkiem w ręku sprawdzałam) robię obie 6 minut. Ale jak się jest w niedoczasie rano, to i te 6 minut to robi się poważny kawał czasu, no i wtedy lepiej go zaoszczędzić na kreskach... :)
UsuńU mnie jest właśnie dokładnie tak jak piszesz...nawet te minut rano to dużo za dużo na same kreski więc wolę z nich zrezygnować.
UsuńJa kresek nie potrafię robić ;(
OdpowiedzUsuńCzyli spoko, to jesteś w punkcie wyjścia każdego, kto już umie :) Ja też długo nie umiałam :)
Usuń:) ihihh zawsze mi smutny pies wychodzi,a opadająca jeszcze "warzy" cień i linera...
OdpowiedzUsuń