Dream touch blush róż do policzków. Dla
kobiet, które oczekują świeżego wykończenia makijażu z naturalnym
rumieńcem. Delikatna i lekka pianka o kremowej konsystencji gwarantuje
idealne dopasowanie rożu do skóry - sprawia wrażenie delikatnego,
naturalnego rumieńca.
http://www.rossnet.pl/
Zawsze kusił mnie ten kosmetyk, ale dotąd nie skusił nawet na promocji minus 49 %.
Teraz skorzystałam z uprzejmości Nails tale, aby go wypróbować.
Spróbowałam - i co dalej? O tym : dalej.
Kolor to 04
dziwne, że nazwany pink bo to ciepły kolor, jasnokoralowy ze złotymi drobinkami
bez flesza:
z fleszem:
Drobinki są jednak malusie i nie dają efektu kuli dyskotekowej. Kolorek jest śliczny, subtelny i to ten zawsze mnie kusił. Czy słusznie?
Bez flesza:
Z fleszem:
Efekty na twarzy
( dla ciekawych tego - kreska na powiece wykonana jest Eyeliner Golden Rose STYLE LINER METALLIC kolor 11)
Efekty na twarzy też są subtelne, i właściwie - z różami już tak chyba jest - może łatwiejsze do zauważenie z daleka i przy zdjęciu całej twarzy... Rumieniec jest naturalny, delikatny, świeży i dziewczęcy...a potem szybciutko... znika :(
Efekt na buzi - delikatny rumieniec plus subtelne rozświetlenie - mi się podoba, róż bardzo przyjemnie się aplikuje ale... kosmetyk nie powala swą jakością a właściwie to jego trwałość jest ... żadna. Przy czym moja cera nie należy do tłustych, z których kosmetyki w szybkim tempie spływają.
Cena regularna - ok. 40 zł to kpina, a moim zdaniem nawet promocja minus 50% to będzie za drogo jak na ten róż, bo za 20 zł można kupić coś dużo lepszego.
Delikatny efekt jaki daje, jego konsystencja i subtelny kolor sprawiają, że naprawdę trudno zrobić sobie nim krzywdę, i że byłby to dobry róż dla początkujących w sztuce makijażu i młodziutkich osób czyli w tym drugim przypadku kogoś, kto dostaje kieszonkowe i jest na garnuszku rodziców. Takiej osobie też nie radziłabym wydawać 40 zł na ten róż, a i 20 zł byłoby szkoda z powodu jego fatalnej trwałości.
Cieszę się, że w końcu wypróbowałam na sobie ten kosmetyk i akurat w kolorze, który najbardziej mi się podoba. Rozczarował mnie, ale teraz wiem, że nie ma co interesować się nim kiedy leży na sklepowej półce - w swojej dowolnej cenie.
Z tego co się orientuję to dość popularny róż - czy Wy macie z nim jakieś doświadczenia? I czy są one różne od moich czy też przyznajecie mi rację?
Efekt ładny, szkoda tylko, że jakość taka sobie :/
OdpowiedzUsuńjego trwałość i przy niej cena to wielkie minusy...
UsuńNie używam róży, ale bardzo ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńładnie ale króciutko...
UsuńBardzo ładny kolor, szkoda tylko że z trwałością gorzej :-)
OdpowiedzUsuńporządnie gorzej...
Usuńja na własność mam dwa: Inglota i właśnie Rimmel. Ale jak dla mnie Rimmel nie jest lepszy od Maybelline, i nawet nazwałam go na własne potrzeby "różem, którego nie ma" bo ma słabą pigmentację i trwałość na mnie też... niebawem post o różu w kremie Makeup Revolution VIVID i tam porównuję moje dwa w/w róże i tenże VIVID :) Poza tym jeśli chodzi o formułę tego kosmetyku to ja jednak wolę róże w kamieniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te róże, ale właśnie słyszałam, że u wielu osób bardzo szybko znikają, więc raczej się nie skuszę.. mogliby coś poprawić w formule, bo wyglądają pięknie ; )
OdpowiedzUsuń