Witam w piątym poście z serii PROJEKT STUDNIÓWKA.
Jakoś się tak u mnie utarło, że najpierw piszę o tym, o czym na okazję balu macie zapomnieć. A więc zapomnijcie o różach: w musie, w kremie, w sztyfcie, w tincie - wszelakich innych oprócz starego dobrego różu w kamieniu. Będzie on najtrwalszy, zaś wspomniane powyżej formuły róży zostawcie sobie na inne okazje.
Pamiętajcie, że jeśli macie na twarzy niedoskonałości to różem z drobinkami je podkreślicie, więc w takim wypadku wybierzcie róż matowy. Jeśli nie macie na buzi niedoskonałości wybór różu z drobinkami czy bez nich pozostaje kwestią Waszego gustu.
Na rynku dostępnych jest prze-wiele róży w dużym wyborze cenowym.
W tej chwili w Drogerii Natura jest 40 % promocji na kosmetyki L'Oreal i Maybelline, oraz niektóre Astor.
W Rosmannie są promocje na niektóre kosmetyki MaxFactor, L'Oreal i Bourjois.
O różu pisałam już TUTAJ , a o jego aplikacji TUTAJ i TUTAJ
O (moich) różach Bourjois (ok. 50 zł za sztukę)
pisałam TUTAJ
z moich zasobów na tę wyjątkową okazję polecam
(oczywiście nie polecam tych konkretnych kolorów - te zależą od Waszego typu urody - ja mam akurat te):
- bez flesza:
1. EVELINE satin blush 03 peachy pink
2. LOVELY snow blusher terracotta blusher (limitka z poprzedniej zimy....)
3. REVLON matte 003 perfectly peach
- z fleszem
Polecam również róże (Wybór koloru jak wspomniałam to sprawa indywidualna):
LOVELY natural beauty blusher
ok. 9 zł
WIBO smooth'n wear blusher
ok. 9 zł
EVELINE satin blush
ok. 17 zł
REVLON matte
ok. 30 zł
L'Oreal le blush
ok. 50 zł
Inglot
ok. 12 zł
Inglot freedom system
ok. 30 zł/1 sztukaW kwestii bronzera (w celu konturowania twarzy, a nie sztucznej opalenizny
- to zupełnie odradzam!) pierwsze co radzę to ostrożność. Złą aplikacją lub kosmetykiem (lub jednym i drugim) możemy zrobić sobie dużą krzywdę, dlatego w takim wypadku lepiej w ogóle zrezygnować przed balem z bronzera, niż wtedy dopiero testować ten kosmetyk bądź dopiero nabywać umiejętności radzenia sobie z nim.
oraz Kobo matt bronzing & contouring powder
o których pisałam TUTAJ
Ale nie bójcie się w ogóle zrezygnować z bronzera - na pewno lepsze to, niż jakiś tragiczny efekt, np.:
Zapraszam na 2 stycznia do Nails tale na posta o paznokciach na bal :)
Inne posty z tej serii:
Przygotowanie cery/ skóry
Baza pod podkład
Podkład, korektor
Puder i rozświetlacz
Paznokcie
Mam ten róż Eveline Satin Blush. Sprawdza się świetnie!:)
OdpowiedzUsuńtak, śliczne ma kolorki, i nie jest jeszcze najdroższy :)
Usuńja rzadko uzywam rozu, ale bez brazera nie wyobrazam sobie swojej twarzy :) mam swoj ulubiony burżuła, który jest nie do wykończenia! używam go codziennie juz ponad 2 lata, a on ciągle jest i jest :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoooo, róż dużo robi na twarzy, ja używam od czasów studniówki mojej właśnie, niby może i czasem słabo go widać, ale za to jak nie użyję w ogóle, to dopiero są komentarze, że jakaś blada jestem.. a jestem - od urodzenia :) widzę też wielką zmianę na koleżankach, które zazwyczaj nie używają różu, kiedy go wreszcie użyją - zawsze zbierają ode mnie komplementy, bo to zmiana na plus. Bronzer burżuła to mam taki z drobinkami, żółty, w opakowaniu jak czekoladka, i pięknie czekoladowo pachnie - kupiłam na Allegro dawno temu, szkoda mi go wyrzucać, całkiem do mnie nie pasuje, i starczyłby mi do końca życia nawet jakbym go używała :)
Usuń