" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


Bez czego nie wyobrażam sobie makijażu- absolutne minimum (jeszcze ogólnie i bez marek).

Makijażu nie wyobrażam sobie bez kremu (jakiego i dlaczego to innym razem), podkładu, pudru i różu. Bez tych czterech elementów czuję się gorzej niż naga -albowiem naga wcale nie czuję się źle-czuję się, co ja mówię, czułaBYM się jakaś taka ZANIEDBANA.
Wieczorem nie wyobrażam sobie pójścia spać w makijażu. Demakijaż to obowiązkowy punkt dbania o cerę, jego zaniedbania nie tłumaczy chyba właściwie nic, a przynajmniej bardzo mało rzeczy. Pójście spać bez demakijażu to grzech ciężki! Na dodatek nawet jak się z niego wyspowiadacie Wasza skóra Was z tego nie rozgrzeszy! Pamiętam jedną wycieczkę szkolną w liceum, rzeczy które zrobiły na mnie okropne wrażenie, i które bardzo dobrze pamiętam,  to to, że rozcięłam sobie kolano praktycznie do kości (może się zdarzyć), i to, że moja koleżanka z pokoju SPAŁA W MAKIJAŻU (to nigdy nie powinno się było zdarzyć!)
Jeśli chodzi o pielęgnację skóry nocą, to moje minimum to krem.
Używanie również peelingów i maseczek-choć w minimalnym wydaniu -uważam również za nieodzowne i niezbędne, ale o tym w oddzielnym poście.

Komentarze