Zapraszam na recenzję najnowszego tuszu do rzęs od L'Oreal.
Maskary L'Oreal należą do moich ulubionych, od lat moim ulubieńcem jest niedostępna u nas stacjonarnie MEGA VOLUME MISS BABY ROLL
A jak ta nowinka?
Czytajcie.
Maskara zaciekawia oryginalnym opakowaniem, zniechęca regularną ceną prawie 80 zeta, ale już zaczęła bywać na promocjach.
Porównanie do szczoteczki moje ulubionej MEGA VOLUME MISS BABY ROLL
Obietnice producenta:
Unieś się ponad regułami objętości z nową Air Volume Mega Mascarą od L'Oreal Paris. Megaobjętość tak lekka do osiągnięcia. Puchowa szczoteczka pokryje perfekcyjnie każdą rzęsę tuszem lekkim jak powietrze. Puszyste i uniesione rzęsy ponad wszystko! Do 24 godzin bez ścierania czy osypywania. Hipoalregiczna formuła.
Moja opinia: sraty-pierdaty.
Mokra maź, nie chce ani trochę podeschnąć. Do makijażu dziennego się nie nadaje, bo nie wytrzymuje całego dnia i robi pandę, choć maluję tylko górne rzęsy. Do makijażu do zdjęć też się nie nadaje, jest mokry, odbija się, opada, i rujnuje efekt końcowy makijażu.
Rozczarowanie.
Nie mam już siły czekać, aż może trochę przyschnie, wyrzucam do kosza.
Nawet w cenie 50% niewarta kupna.
Aha, pachnie ładnie, jak któryś poprzedni tusz tej marki, jakoś jakby bzem.
Wolałabym zamiast zapachu bzu i cudacznego opakowania porządny produkt w środku.
Nigdy nie dałabym tyle na drogeryjną maskarę. Wolę kupić za mniej miniaturkę Estee Lauder albo inną wysokopółkową i jestem zadowolona kilka miesięcy :)
OdpowiedzUsuńOho, ale cudo xD Wszystko czego nie lubię w tuszach w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńO jacie wygląda to okropnie ;/
OdpowiedzUsuńNie używałam i nie kusi ;)
OdpowiedzUsuń