" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


29/05
2020

WŁOCHY : FIUGGI - FOTORELACJA

Dziś zapraszam Was do Włoch, konkretnie na spacer po uliczkach i zaułkach Fiuggi...


...miasta oddalonego od Rzymu o ok. 80 km, znanego z wód termalnych:



A konkretnie do Fiuggi górnego (jakby dolne nie było w górach!), średniowiecznego miasteczka dziś w większości opuszczonego, bo mieszkańcy przeprowadzili się  bardziej w dół.


Powitał nas widok Grand Hotelu, mi z racji swojego opuszczenia skojarzył się z Hotelem Panorama z "Lśnienia"...


Puste uliczki najpierw były bardzo wygodne do fotografowania, wow jak fajnie, nikt za bardzo nie właził mi w kadr (o co było trudno gdzie indziej, nawet w nie-w-sezonie, w którym byliśmy we Włoszech).





W połowie lutego w Apeninach (chyba środkowych)  była już wiosna, primavera, drzewka kwitły, a ptaszki śpiewały...


Kiedy zagłębiliśmy się dalej w w kamienne uliczki i zaułki, choć nadal brak ludzi był wygodny z powodu fotografowania...



...zaczęło jednak robić się dziwnie i niepokojąco...



...jakoś takie to było odrealnione, trochę  jakby się chodziło po scenografii filmowej... 




... po drodze spotkałam eleganckiego kota z obróżką, chciałam, żeby ładnie mi zapozował en face, ale oczywiście, jak to kot, mnie olał, nie byłam godna, żeby spojrzał wprost w moim kierunku...




A może to był jakiś odrealniony kot?
Albo jakiś stwór w garniturze z kota? 
Jak w Facetach w czerni obcy w garniturze z Edgara?







... a już najdziwniejsze były butelki z wodą stojące na wielu schodach i przed drzwiami domów... 


... mi to wygląda na jakieś przesądy...



...może ktoś z Was wie, co to ma znaczyć???



Jak dla mnie wyglądało jak zagrodzenie drogi komuś, kto przechodząc miałby ochotę zainteresować się drzwiami domostwa lub wejść  w boczne uliczki schodami w górę czy w dół...



A ta róża przypomniała mi bajkę "Piękna i bestia", i również było to jakieś takie niepokojące....



Mam nadzieję, że nikt nie ośmieli się jej zerwać!












Na spacerze było bardzo fotogenicznie, ale jakoś tak dziwnie, na dodatek mega zimno i strasznie wiało.

Komentarze

  1. Czekam az mi granice otworza hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne miejsca, szkoda że bez ludzi. Koty już takie są, one pozują jak mają ochotę :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze zawierające link nie będą publikowane.