13:46

13:46

TURBO PIGMENT VEGAS BIS Z GLAM SHOP

Zapraszam na wpis o TURBO PIGMENCIE Z GLAM SHOPU.


Nieco wyprzedzając fakty powiem Wam, że siedzenie nad tym wpisem to jedna z tych chwil, kiedy zastanawiam się, czy aby na pewno żyję w tej samej - tu akurat kosmetycznej - rzeczywistości, co cała reszta. 
I żeby było jasne bardzo lubię oglądać Hanię i jej recenzję różnych kosmetyków.
Ale do rzeczy.


Info od producenta:

Turbo Glow to nasza najnowsza seria, prasowanych pigmentów. Cienie charakteryzują się silną pigmentacją, oraz kremową konsystencją. Bardzo drogi i unikatowy skład, powoduje zachowanie bardzo mocnego odbicia światła oraz dużą widoczność drobinek mieniących się w wielu kolorach. Dzięki unikatowej konsystencji cienie nakładać można na gołą skórę, bez użycia bazy. Zalecamy aplikację palcem lub pędzlem z włosia naturalnego jak O100, O101 czy O102. VEGAS BIS skład: CALCIUM SODIUM BOROSILICATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, DIMETHICONE, CYCLOPENTASILOXANE, POLYSILICONE -11, SILICA, MICA, ISOSTEARYL ISOSTEARATE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN [+/-] CI 77891, CI 77491, CI 777492, CI 77499, CI 77266, CI 77510, CI TIN OXIDE PRODUKT POLSKI PRODUKT NIE JEST TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH
https://glam-shop.pl/product-pol-306-NOWOSC-Pigment-prasowany-Turbo-Glow-VEGAS-BIS.html



Cena regularna to 25 zeta, ja dostałam go w prezencie od siostry i nie wydałam na niego ani złotówki.

Kolor, to jak już napisałam, Vegas Bis.





Po pierwsze: konsystencja i sprasowanie

A ja się pytam: co proszę? 
Tak wygląda mój pigment po tym, jak nakładałam go - zgodnie z radą producenta- palcami. To, że zrobiłam w nim dziurę, to mało powiedziane. Rozsypałam go. Albowiem wg mnie jego sprasowanie można porównać do sprasowania grubo mielonej mąki - włożenia jej do tego pojemniczka na cień, ale bez żadnej substancji wiążącej. To upchany w metalowy pojemniczek suchy, gruby proszek. Jeśli na tym ma polegać pasowanie kosmetyków, to już wolę je tylko w formie proszku.







Aplikacja

Tyle nakłada się na suchy palec:




Czy potrzeba komentarza?


A tyle i w ten sposób na palec z klejem Nyx:




Swatche:


na klej Nyx/na gołą skórę




I filmik:




Grudy grubej warstwy na klej można dosłownie przetłumaczyć na oko bo


Efekt na oku - nałożony na klej Nyx

Jest ładne lśnienie, ale
aby go uzyskać musiałam nałożyć na oko warstwę podobną do skorupy - patrz swatche - i miałam wrażenie, że mam  na powiekach skórę nosorożca, nie człowieka.


Trwałość

Mimo klejowego podkładu - słaba.



Podsumowanie:

Na koniec jedna uwaga: widziałam to i w Internecie, i na żywo - swatche na dłoniach są piękne, i dobrze wyglądają w kamerze i na ekranie, ślicznie się mienią. Gorzej, jeśli ten efekt zamierzamy osiągnąć na oku, i jeszcze trochę go na nim potrzymać.
Aplikowałam pigment pędzlem z naturalnego włosia i palcem - jak zaleca producent, do tego na klej do brokatu Nyx, a wcześniej próbowałam na bazę pod cienie.
Efekt za każdym razem był ten sam: rozczarowujący.


O ile mogę podejrzewać skąd zachwyty znanych youtuberek, które dostały te kosmetyki za friko, a i same mają własne produkty, które też wzajemnie dobrze by pochwalić, o tyle nie wiem co ze zwykłymi użytkownikami, którzy za to płacą, gdzie te cuda widzą.
Jeśli ktoś chce super mienienie ot naprawdę no droższy dwa razy, ale Inglot jest bezkonkurencyjny.
MAC.
Albo lepsze są i pigmenty czy pyłki z Kobo.
No znalazłabym wiele lepszych rzeczy, a niektóre w porównywalnych cenach.

To moje kolejne rozczarowanie z Glam Shopu. Absolutnie nie czuję się zachęcona do poznawania kolejnych kosmetyków spod tego znaku, choćby w Internetach piano na ten temat, a swatche były zabójczo piękne.




16 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że nie bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. O wow.. jestem w szoku że to u Ciebie w ogóle się niczego nie łapie. U mnie te pigmenty wyglądają przebosko i nic a nic sie pod palcem nie rozlazło. Nakładam je normalnie palcem na klej Nyxa i trzymają się ok 14h i iskrzą jak gwiazdy. No serio.. chyba jakiś felerny dostałaś :( a pigmenty kupowałam sama, najpierw 4 na próbę a potem kolejne 4 domówiłam. I wszystkie śliczne migotki takie. Może jednak zareklamuj.

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż wygląda jakby Twój Vegas był z innej czasoprzestrzeni. Mój owszem, jest delikatny w konsystencji ,ale nawet jeśli miącham w nim paluchem, to się nie rozsypuje. A i lekkie dość muśnięcie po cieniu zostawiazostawia na palcu masę pigmentu który łatwo transferuje się na powiekę. A tych grud to już w ogóle nie rozumiem. No chyba, że o bardzo chciałaś pokazać , jaki jest fatalny. To na nyx da się przyklepać skorupę nawet z abh 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście Twój pigment wygląda nieciekawie, mam ten kolor i u mnie tak źle nie jest, a nawet jest bardzo dobrze. Ja na początek kupiłam 5 pigmentów a potem kupiłam jeszcze 4 co chyba świadczy że jestem z nich zadowolona:) (kupiłam na promocji po 20 zł za jeden).Jedyny minus to taki, że bez bazy nie są zbyt trwałe na oku, ale z bazą Nyx trzymają się bez zarzutu. Może trafił Ci się jakiś wybrakowany wyschnięty egzemplarz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, jestem niezwykle rozczarowana. Słyszałam o nim wiele dobrego, ale tak jak piszesz - z pewnością są to współprace, nie rzetelne recenzje - tak jak Twoja. Dlatego serdecznie Ci za nią dziękuję! Uwielbiam takie szczere konkrety :) Będę go omijać szerokim łukiem, na pewno. Więcej bałaganu i zachodu niż niestety to wszystko warte. Zwłaszcza, że efekt końcowy nie powala. Pozdrawiam Cię serdecznie i zostaję dumnym 260 obserwatorem :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początek zamówiłam 5 pigmentów w tym Vegas Bis i mój tak nie wygląda. Na początku miałam trudności w ich aplikowaniu bo chciałam nakładać tak jak Hania opowiadala Palcem prosto na powiekę ale osup był taki że byłam cała w brokacie. Potem zaczęłam aplikować je na bazę z nyx i strzał w dziesiątkę...pięknie się błyszczą od rana aż do demakijażu czyli średnio 14h dziennie. Nakladam na powiekę cienką warstwę nyx i tym jeszcze klejącym się palcem nabieram pigment i wcieramy w powieke. Nic się nie osypuje i wszystko cudnie się przykleja. Dziś doszły do mnie kolejne 3 kolory więc jutro testy. Może musisz bardziej pokombinować albo trafił ci się felerny egzemplarz bo Hania coś mówiła o jakiejś złej partii tylko nie pamietam czy chodziło o turbo pigmenty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto dać o tym znać Hani - może faktycznie była to zła partia.

      Usuń
    2. Brokaty z pewnej partii były felerne i
      zostały wycofane

      Usuń
  7. Oj, nie podoba mi się na swatcu. Może trafił Ci się jakiś felerny egzemplarz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety pigment nie prezentuje się naturalnie... czegoś zdecydowania mu brakuje.
    Szkoda, bo jak na 25 zł powinien lepiej się sprawdzić.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tyle zachwalania czytalam ze wiedzialam ze nie zawsze jest idealnie, szkoda ze nie przykleja sie lepiej na sucha powieke no i sprasowanie tez ma wiele do zyczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz widzę ten produkt.. Ciekawy... Ale czy skuszę się na niego.. Hmm może.. Zapraszam do siebie https://beautylilly87.blogspot.com/2018/12/every-pretty-dresses-zawsze-piekne.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  11. No właśnie mam ten sam problem z turbo pigmentami

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze musiałaś trafić na felerną sztukę. Nie ma innej opcji.
    Sama niedawno dobrałam się do moich (w tym vegas bis) i owszem, jest delikatny ale sie tak nie rozpada, aplikuje ładnie, nie trzeba go dużo nakładać i trzyma się pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie cień działa jak marzenie. Owszem jest deliaktny, ale nakładam go na NYX bardzo cieniutko. Trzyma się cały dzień i blyszczy pięnie. Jak da się go za grubo to brokat może się zsypać na policzki.

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger