Nie pomyślałabym, że jakiekolwiek perfumy Avon znów zagoszczą na mojej półce, a więc oczywiście i na blogu. Ale nigdy nie mów nigdy.
Tymczasem po perfumach PERCEIVE <klik>, do których przekonałam się teraz i coś mi się odmieniło choć w pierwszym podejściu - lat temu sporo - były dla mnie dosłownie nieznośne, przyszła pora na Far Away- zapach, który dla odmiany bardzo mi się podobał już gdzieś w połowie lat 90-tych, kiedy miała go moja mama. Niestety również każda - dosłownie- przechodząca ulicą kobieta nim wtedy pachniała, co nie było trudne do wykonania biorąc pod uwagę że Avon miał wtedy dużo mniej perfum do wyboru, a tutaj niedaleko właśnie stanęła największa w Europie fabryka tej firmy... I tak to zniechęciłam się do tego zapachu na caaaałe lata.
Dla mnie więc to nie tylko far away - "daleko" ale i long time ago... - dawno, dawno temu... :)
Dla mnie więc to nie tylko far away - "daleko" ale i long time ago... - dawno, dawno temu... :)
Nie jestem biegła nawet w rozpoznawaniu perfum, jak również w ich opisie, o rozpoznawaniu w perfumach poszczególnych nut to nawet nie mówiąc, ale teraz jakoś niedawno rozpoznałam zapach Far Away na jednej znajomej, potem po pewnym czasie - znów, no i stwierdziłam, że ten zapach nadal mi się podoba. A już nie pachnie nim każda napotkana kobieta. I korzystając z promocji zakupiłam buteleczkę.
Buteleczka wg mnie wygląda tak samo jak te dwadzieścia lat temu, charakterystycznie i uroczo, zapach w moim odbiorze również jest dokładnie taki sam.
Wracając do cytatu otwierającego każdy post mojej serii perfumowe podróże w czasie "Zapach jest najtrwalszą formą pamięci” muszę znowu przyznać tym słowom 1000% racji, albowiem po pierwsze to zapach ten skojarzył mi się z... pudrem. sypkim. Tak po prostu. I dopiero po pewnym czasie, już całkiem świadomie, przypomniało mi się, że wtedy w latach 90-tych Avon miał w swojej ofercie talk perfumowany o zapachu tych perfum, i jego też moja mama miała w posiadaniu..!
Avon Far Away to wyjątkowo romantyczna i słodka kompozycja zapachowa.
Woda perfumowana Far Away to bardzo trwały zapach, który stanowi kombinację rzadkich i cennych olejków aromatycznych.
Unikalne połączenie
woni egzotycznych kwiatów: frezji, białego jaśminu oraz liści fiołka w
nucie głowy, zapachu czerwonej róży i osmantusa w nucie serca z nutą
głębi, w której brzmi drzewo sandałowe i piżmo. Całość przesycona jest
wonią wanilii.
Kategoria orientalna
Poznaj zapachy
orientalne - pełne zmysłowości i ciepła, podkreślone świeżością
cytrusów. Obowiązkowe na wieczorne wyjścia i specjalne okazje, kiedy
chcesz wyjątkowo zabłysnąć.
http://www.avon.sklep.pl/towar/24/far-away.html
Far Away marki Avon to orientalno - kwiatowe perfumy dla kobiet. Far Away
został wydany w 1994 roku. Nutami głowy są karo-korund, ylang-ylang,
pomarańcza, kokos i brzoskwinia; nutami serca są jaśmin, osmantus, róża,
fiołek, gardenia i frezja; nutami bazy są wanilia, drzewo sandałowe,
piżmo i ambra.
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Avon/Far-Away-4908.html
Lubię perfumy kwiatowe, zaś orientalne mnie duszą. W tym wypadku jest to połączenie orientalno-kwiatowe i niektórzy mogą odbierać ten zapach jako duszący i mdły. Napisałabym, że nie jest to zapach dla młodych dziewczyn, ale przecież mi spodobał się już kiedy byłam nastolatką... Jest to zapach z kategorii tych, które się kocha lub nienawidzi, każdy musi przekonać się sam, w której jest grupie.
Wg mnie jest to ciepły, otulający zapach, nie przytłaczający, nie przygniatająco ciężki, nie typowo orientalny, ale również nie jest to zapach lekki, nie słodki w sposób typowo wiosenny, kwiatowy i raczej nie nadaje się na lato. Bardziej będzie pasował na jesień, jak mięciutki kocyk, na zimę, jak kaszmirowy sweterek lub na przedwiośnie/początek wiosny jak pachnąca zapowiedź niebawem rozkwitającej i pachnącej przyrody.
Jest to również zapach trwały, co nie jest częste w przypadku perfum katalogowych marek.
Znacie?
Macie?
Lubicie?
Perfumy z Avonu bardzo lubię. Moim faworytem jest Little Black Dress :) Ale i na te z chęcią bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńja black Dress nie lubię od początku kiedy się pojawiło... :)
UsuńHej! Posiadam wersję Far Away Infinity, tą z zielonym korkiem :D Nigdy nie miałam do czynienia z oryginalną wersją, tą, którą posiadasz i nie mam bladego pojęcia jak pachnie, ale ta którą mam jest taka.. średnia :( Spodziewałam się wielkiego "WOW" po miksie nuta głowy: bergamotka i nagietek; nuta serca: jaśmin wielkolistny; nuta bazy: wanilia, a tymczasem zapach jest bardzo duszący :( Muszę obczaić ten polecany przez Ciebie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńnie znam innych odmian Far Away i nawet mnie nie kusi ich poznawać :)
UsuńZnam ten zapach, ale to nie do końca moje nuty
OdpowiedzUsuńo gustach się nie dyskutuje :)
UsuńMam ten zapach i jesienną porą sięgam po niego bardzo często
OdpowiedzUsuńno jest taki jesienny :)
UsuńMiałam próbkę zapachu i bardzo mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńsuper :)
UsuńPodoba mi się ten zapach i wydaje mi się, ze może być tańszym odpowiednikiem Aliena (nie podróbką bo nie pachną one tak samo jednak jakieś podobieństwo jest wyczuwalne, nawet w "ciężkości zapachu")
OdpowiedzUsuńdla mnie jest zupełnie inny, zapachy Thierry'ego Muglera są wg mnie w ogóle nieporównywalne z niczym innym :)
Usuńsuper :) a pur blanca miała moja sistra :)
OdpowiedzUsuńMiałam je w ubiegłym roku - otrzymałam w prezencie :)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię i rzeczywiście budzą wspomnienia :)
Perfumy Avon praktycznie wszystkie znam, po 10 latach bycia konsultantką. Ale kiedy sie tym zajmowałam nie miałam okazji kupić Far Away a teraz kiedy już sie nie zajmuję sprzedażą złożyło sie, że je zakupiłam.
OdpowiedzUsuńJa jestem tak pokręcona, ze w zasadzie 90% a moze i więcej zapachów Avon trafia w mój gust.