Wysuwane kredki Avon od laaat należą do moich ulubieńców. Uwielbiam je za kolory, łatwość stosowania, trwałość i promocyjne ceny, w których je nabywam. Używam ich często z tym, że w zależności od kolorów starczają mi na krócej lub naprawdę długo. Od ostatniego posta na ich temat przybyły mi cztery kredki:
i ten post jest aktualizacją do posta
Kredki AVON glimmerstick eye liner - 10 kolorów <klik>
Dzisiaj chcę Wam pokazać trzy kredki wysuwane glimmerstick: glimmerstick bright turquoise burst, glimmerstick diamonds jade metallic, glimmerstick smoky brown i jedną odkręcaną samotemperującą się always on point: molten rose.
z fleszem (niestety, ale te zdjęcia z wyszły niezbyt dobrej jakości):
Na koniec porównanie turkusowego turquoise burst ( który przy zielonym jade metallic wyszedł jakoś tak zupełnie niebiesko) z intensywnie niebieskim aqua shock (zmienionym potemw nazwie na brightest blue).
A Wy znacie, lubicie owe kredki?
Też bardzo lubię te kredki. I mam ich całkiem sporo w kolekcji :-)
OdpowiedzUsuńsą ekstra! :)
UsuńZ tej firmy lubię tylko żelowe kredki ;)
OdpowiedzUsuńżelową mam tylko jedną, czarną, i jakoś za nią nie szaleję :)
UsuńNawet lubię kredki z Avonu.
OdpowiedzUsuńfajne są :)
Usuńja mam ich jedną kredkę - taki turkus i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńmi podobają się prawie wszystkie ich kolory :)
Usuńja za nimi przepadam :)
OdpowiedzUsuń