Kolejny kosmetyk marki JANDA <klik> , który na sobie wypróbowałam. Mam 36 lat i sięgam po kosmetyki 40+, a nawet 45+ i dalej, gdyż wyznaję zasadę, że lepiej zapobiegać niż zwalczać. Jak się spisał ten krem? O tym dalej.
Umieszczony w charakterystycznym dla JANDY eleganckim kartoniku równie charakterystyczny elegancki kanciasty szklany słoiczek o zapachu znanym z innych kosmetyków tej marki.
Sam krem ma barwę jasnożółtą (czego ne oddało zdjęcie, na którym wygląda na biały) i lekką konsystencję
Informacje od producenta:
Skład:
Wg mnie:
- krem przyjemnie się aplikuje i łatwo wchłania,
- retinol, który podrażniał mnie w wielu innych kremach tu tego nie czyni,
- krem już po pierwszy użyciu wyraźnie rozjaśnia cerę,
- poprawia sprężystość skóry,
- odżywia skórę mając przy tym wcale nie ciężką i nie tłustą konsystencję,
- pozostawia skórę miękką,
- nawilża,
- jego działanie widać bardzo szybko,
-skóra rano jest w wyraźnie lepszym stanie,
- nie zapycha,
- nie wysusza,
- nie podrażnia,
- nie uczula,
- jest wydajny.
POLECAM. Dla kogo? Przede wszystkim dla każdego, kto uważa, że mógłby mieć skórę bardziej sprężystą i jędrną niż ma, kto chce odmłodzić i rozjaśnić cerę, kto boi się retinolu i ma związane z nim niemiłe wspomnienia w innych kosmetykach. Przedział wiekowy? Wg nie spokojnie 32-45 lat.
póki co jeszcze nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyglądasz znacznie młodziej, więc to musi być dobra metoda - wybieranie "konkretnych" kosmetyków. :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńkurcze, ale skład ma kiepski ;/
OdpowiedzUsuń