TAG ten zobaczyłam u Nails tale
Róż dużo zmienia. Odpowiedni dobrany i aplikowany - zmienia tylko na lepsze: upiększa, ożywia, odmładza. Należę do wielbicielek różu.
Czas, gdy miałam tylko jeden co prawda trwał z 10 lat, ale minął już bezpowrotnie i dość dawno temu :) Teraz z mojego stanu ich posiadania wychodzi mi tak jakoś jeden róż na jeden rok od kiedy w ogóle zaczęłam używać tego kosmetyku :)
Różom poświęciłam już kilka postów:
Oprócz tego na moim blogu jest sporo postów poświęconych już konkretnym różom.
A oto moje róże:
Od góry od lewej:
1 rząd:
Golden Rose silky touch blush-on 208
Lovely snow blusher terracota blusher 3 snow touch
REVLON matte powder blush 003 perfectly peach
FOREVER 21 love & beauty cheek color peach
RIMMEL LASTING FINISH SOFT COLOUR BLUSH 020 pink rose <klik>
ASTOR perfect blush 3 in 1 tone 003 lovely lilac
ASTOR perfect blush 3 in 1 tone 002 silky rose
2 rząd:
MAXFACTOR CREME PUFF BLUSH 10 NUDE MAUVE <klik>
MAXFACTOR CREME PUFF BLUSH 05 LOVELY PINK <klik>
MAX FACTOR creme puff blush 15 seductive pink <klik>
LOVELY OH OH BLUSHER <klik>
3 rząd:
Mój uroczy kwartet czyli moje róże Bourjois <KLIK>:
03 brun cuivre
37 rose pompon
12 brun poudre
95 rose de jaspe
FLOMAR terracotta blush-on 41 romantic salmon
oraz
INGLOT AMC kremowy róż do twarzy w płynie 87 <klik>
To stan na dzień dzisiejszy i tak samo mają się odpowiedzi na poniższe pytania.
W odpowiedziach będą powtarzać się te same róże, co tylko dobitniej pokaże, co sobie chwalę, czego najwięcej używam, a co jest mi stosunkowo obojętne i albo czego wprost tego nie lubię i nie polecam. Oczywiście wszystko to przedstawia bieżąca sytuację.
A oto pytania TAGu:
Najlepsze opakowanie
FLOMAR terracotta blush-on 41 romantic salmon
Najładniejszy kolor
Wszystkie mi się podobają :) Inaczej bym tyle nie miała :)MAX FACTOR creme puff blush 15 seductive pink <klik>
Codzienny róż
delikatny, ciepły kolor "różo-bronzer", którym trudno zrobić sobie krzywdę.
FLOMAR terracotta blush-on 41 romantic salmon
Dziewczęcy, delikatny, świeży róż z delikatną, rozświetlającą poświatą.
Najbardziej żałuję zakupu
czyli
Jednych z bohaterów mojego posta
czyli
ASTOR perfect blush 3 in 1 tone 002 silky rose
Róż którego nigdy bym nie oddała
Żadnego. Tych których używam, bo używam, tych których używam mniej lub wcale - żeby drugi raz tych samych nie kupić, żeby mnie nie podkusiło :) Róż, który wcale nie był zły, ale jednak nie pasował mi kolorystycznie czyli
po prostu oddałam.
Zaś róż-którego-nie-ma czyli
wywaliłam.
Wychodzi na to, że MaxFactor
Odkrycie roku (2015)
Najpraktyczniejszy kolor
delikatny, ciepły kolor "różo-bronzer", którym trudno zrobić sobie krzywdę.
FLOMAR terracotta blush-on 41 romantic salmon
Dziewczęcy, delikatny, świeży róż z delikatną, rozświetlającą poświatą.
LOVELY OH OH BLUSHER <klik>
A jak u Was w temacie różu?
spora kolekcja :) ja praktycznie się nie maluję.
OdpowiedzUsuńBył czas ją stworzyć :) Używam różu od stycznia 1999 r. właściwie codziennie, tzn. w każdym zwykłym, dziennym makijażu :):)
UsuńCałkiem dużo tego różu! :-) Ja mam teraz w kremie/ tubce od Bell, ale średnio jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńRóże w kremie to jednak nie jest moja bajka... Całkiem dużo i jak na mnie to już całkiem długo używam różu, bo od ponad 17 lat :)
UsuńJeeejku ile tegoo masz :) ja mam chyba z 6 i to wiem, że nigdy ich nie wykończę :) Pokaźna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńObserwuje!! :* i zapraszam do mnie :) jeżeli mój blog spodoba Ci się tak jak Twój podoba się mnie to zaobserwuj :)
Nie ma jak potęga różu ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńMam dużo róży, ale żadnego z Twoich :D
OdpowiedzUsuńRóż to kosmetyk który dla mnie może nie istnieć ;p Nie mam i nie zamierzam kupić ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam róże z Bourjois ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńO jejciu! Masz niezłą kolekcje tuszy kochana :) Z pośród twoich mam tylko Bourjois. A moi ulubieńcy to : Isa Dora, L'oreal, No 7 oraz serduszka z Makeup Revolution. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja, lubimy podobne róże :)
OdpowiedzUsuń