Rzeczy z rodzaju tych, że jak już na nie trafiłeś, to nie szukasz nic
innego w tej kategorii, po prostu dbasz, żeby Ci ich - nie daj Bóg -
nagle pewnego pięknego dnia nie zabrakło.
Ku memu zdziwieniu wszystkie, to kosmetyki do makijażu oczu.
Cień będzie chyba moim pierwszym w historii absolutnie zdenkowanym cienieniem do powiek.
Tuszu używam teraz trzecie opakowanie.
Bohaterowie posta
Od lat ze mną czyli hity hitów: KOLORÓWKA <klik>
czyli
Pierre Rene cień do powiek 89 PASSION <klik>
Dacie wiarę że to ten sam kolor? Dajcie, po prostu pokruszyłam go, bu go do końca zużyć, i pokruszony wygląda dużo ciemniej niż sprasowany. Piękny kolor i do tego najszybszy cień świata - nakładam go raz dwa palcem. Naturalny przyjaciel promiennego spojrzenia, a równocześnie porannego pośpiechu i niedoczasu przed wyjściem do pracy.
Kredki Avon glimmerstick eye liner sugar plum i brown sugar <klik>
Trwałe, błyszczące, w ślicznych kolorach, łatwe w aplikacji.
oraz moje najnowsze odkrycie
L'OREAL maskara MEGA VOLUME miss manga <klik>
Niedostępny w Polsce stacjonarnie, ale dostępny na Allegro już za 18 zeta.
Pojawił się u mnie w czerwcu jako część moich prezentów z Berlina <klik>
Zadomowił się - używam trzeciego opakowania, dwa mam w zapasie.
A Wy - drżycie o to, że zabraknie Wam z nagła czegoś z kolorówki? Jest coś, co możecie kupić np. na promocji właściwie w dowolnej ilości sztuk, lub przynajmniej z ładnym zapasem, bo wiecie, że i tak na pewno to zużyjecie? Macie swoje żelazne pozycje w kolorówce? Jeśli tak: jakie?
U mnie póki co zapasy to tusz wodoodporny Maybelline The Colossal Volum Express, puder fixujący Wibo i podkład Revlon Colorstay :-). Tego nie może mi zabraknąć :-)
OdpowiedzUsuńTuszu nie znam, podkład na mnie się nie sprawdzał. Puder fajny, wg mnie bardzo wydajny, więc spokojnie zdążę (mam nadzieję!) kupić sobie kolejne opakowanie jak mi zabraknie tego, które mam :)Inna sprawa, że jak wyobrażam sobie, że mi tego fixera Wibo może nagle zabraknąć, to lęków jednak nie odczuwam :)
UsuńNo widzisz...a ja odczuwam lęk gdyby miało zabraknąć tych trzech produktów...a dorzuciłabym tu jeszcze korektor Mac ProLongwear NC15. To taki mój makijażowy niezbędnik :-)
UsuńSuper post ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa kolorówki zapasów nie mam, ale już pielęgnacyjnych kosmetyków tak m.in. micel lipowy sylveco, szampon do włosów pszeniczno-owsiany sylveco no i oczywiście pomadkę peelingującą tej samej firmy (coś mi się reklama Sylveco z tego komentarza zrobiła ;) hahaha)
OdpowiedzUsuńmi w ogóle nie podpasowało Sylveco... nic a nic... A o moich zapasach w pielęgnacji robi się już właśnie post:)
UsuńZ kolorówki w zapasie zawsze mam bazę pod cienie i puder sypki, ale w sumie nie przywiązuję się do konkretnej marki - ma być po prostu dobra. To są rzeczy które zawsze muszę mieć w trochę większej ilości żeby na pewno nie brakło :)
OdpowiedzUsuńJa tu skupiłam się na zapasach dokładnie tych samych rzeczy,nie po prostu rodzaju danego kosmetyk, ale to dlatego, że te właśnie konkretne produkty są na dzień dzisiejszy (który w przypadku niektórych trwa od dawna) jak dla mnie to nie do zastąpienia innymi :)
UsuńDobrze jest mieć zapas ulubionych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMuszę obczaić ten cień jak będę w Naturze :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak miałam szał na kredki z Avonu, wszystkie musiałam mieć! :P Tuszu nie używałam, za to cienie od Pierre Rene uwielbiam i nie dziwię się Twojej miłości do nich :)Produkty które mam w zapasie, to cielisty cień od My Secret nr.505 (bez niego makijaż nie istnieje! :)) oraz puder do konturowania od KOBO Nubian Desert ;)
OdpowiedzUsuńChyba poznam się z tym tuszem ;)
OdpowiedzUsuń