Kosmetyki, których użyłam:
1. MY SECRET NATURAL BEAUTY AUTUMN BLOSSOMS <KLIK>
2. ASTOR podkład PERFECT STAY 24h +perfect skin primer <KLIK>
3. CATRICE cream camouflage ivory 010
4. WIBODELUXE brightener <KLIK>
5. L'OREAL MEGA VOLUME miss manga <KLIK>
6. REVLON matte powder blush 003 perfectyly peach
7. ESSENCE big bright eyes nude 01
8. GOLDEN ROSE velevet matte 20
9. ESSENCE alla about matt!
10. MAYBELLINE AFFINITONE 03 light sand beige
Wnioski:
1. Po całym sezonie letnim używania najczęściej L'Oreal true match (w starej formule), a teraz
stwierdzam, że w/w podkład Astor jest gęsty i ciężki... Ale używałam go przez całą zeszłą zimę i uważam, że tej zimy też się sprawdzi...
2. W/w szminka GR w opakowaniu wygląda na ciemniejszą i bardziej w kolorze wina (o który mi chodziło) niż na ustach... Na ustach jest jaśniejsza i bardziej czerwona i żywa...
ja dałabym inny kolor cienia, taki brąz chyba lepiej by wyglądał :D skupiał uwagę na oku :)
OdpowiedzUsuńOK, następnym razem będzie więcej brązu, i zobaczymy jak to wygląda :) Ale już teraz mogę powiedzieć, że pigmentacja tych cieni na dłoni, kiedy robisz krechę palcem, a na powiece, kiedy je rozcierasz pędzlem- istotnie się różni... To właściwie powinien być wniosek nr 3, ale wydaje mi się, że widać to na zdjęciach oka z bliska. Jest to kolejny kosmetyk do makijażu, który lepiej widać na twarzy z daleka niż z bliska...:)
UsuńNie zgodzę się z Tobą, cienie są bardzo intensywne jak się je odpowiednio nałoży na dobrze przygotowaną powiekę ;)
UsuńJestem po drugim podejściu, którego efekt niedługo przedstawię. Nadal - wg mnie- i na mnie- tej intensywności nie ma... Za to chyba teraz lepiej dobrałam kolory do siebie - tzn. do mnie, bo one do siebie są fajnie dobrane - i już nie wyglądam na zmalowaną... :)
Usuńpodoba mi się, choć oczy mogłyby być nieco ciemniej pomalowane :)
OdpowiedzUsuńEch, w ogóle jak dla mnie to wyglądam tu jakbym była w charakteryzacji, nie makijażu... :)
Usuńto już wolę swoją charakteryzację na lata dwudzieste:
http://umalujsie.blogspot.com/2015/04/makijaz-roaring-twenties-czyli-lata.html
może drugie podejście do tej paletki będzie dla mnie bardziej udane, w sensie do twarzy [mojej]? :)
Piękny ten róż na policzku. Bardzo ładnie i naturalnie wygląda.
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńWyglądasz w tym makijażu bardzo intrygująco...i zadziornie. Podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, chyba z tym zdaniem należysz jednak do mniejszości... :)
UsuńZ tego co widzę po komentarzach to może i tak ale jak dla mnie kolor na powiekach nie jest przesadzony, i dolna powieka jest ładnie w zewn. kącikach przyciemniona a linia wodna ładnie rozświetlona tak więc ja tutaj nie widzę "choroby" tylko świetny delikatny makijaż z mocniejszym akcentem na usta :-)
Usuńmówisz, że lubisz stary true match... a ja właśnie testowałam ten nowy w odcieniu n2- o ile kolor jest super, o tyle formuła jest dla mnie zbyt wodnista- podkreśla mi fakturę skóry na dłoni, a na twarzy to w ogóle byłaby masakra :( nie pamiętam jak zachowywała się stara wersja TM, ale dzięki dzisiejszym testom skutecznie się wyleczyłam z chęci posiadania tego podkładu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za te informacje, bo po fali zachwytów nad tym podkładem, już byłam prawie skuszona na jego zakup..! :)
Usuńśliczny kolor szminki :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikasz w linki u mnie w najnowszym poście ?
Bardzo mi zależy :* Z góry dziękuję !
Kolor pomadki ładny,ale róż na powiekach u ciebie sprawia, że wyglądasz na chorą.
OdpowiedzUsuńkolor pomadki ładny, ale moim zdaniem nie dla mnie...A oczy, to nawet chyba nie różowy, a jasnofioletowy, taki wrzosik lawenda...Ogólnie to nie są moje klimaty, chciałam jakoś wykorzystać tę paletkę... może drugie podejście bęzie jakieś bardziej dla mnie twarzowe, zobaczymy... :)
UsuńŁadny kolor ust...
OdpowiedzUsuńAle jednak to nie dla mnie kolor...
Usuń