Niesamowicie fotogeniczne opakowanie i słoiczek, który wzbudził zachwyt stojąc na toaletce:
w środku lekki krem o barwie jasno różowej:
Krem zaintrygował mnie już zimą, ale że wtedy używam kremu zimowego czekałam z zakupem do przedwiośnia. Jego cena to ok. 40 zł.
Informacje od producenta:
Skład:
Podkreślam, że Syn-Ake to peptyd modelowany na składnikach jadu żmii co znaczy, że nie są to składniki tegoż jadu, a syntetycznie stworzona substancja na nich wzorowana.
Przez lata jad żmii kojarzył mi się tylko z maścią na receptę, którą stosowałam chyba jeszcze w liceum (to mi przypomina, że moje problemy z lewą kostkę u nogi muszą trwać znacznie dłużej niż ostatnie 5 lat!)
Po drugie przypomina mi to jak - również lata temu, kiedy ja jeszcze byłam niepełnoletnia i bezalkoholowa - niejaki Zbyszek Y., znajomy mojego wujostwa w środku imprezy zadzwonił do swojej teściowej: "- Mamo, czy możesz przyjechać?" "- O co chodzi?" "- Lekarz zalecił mi jad żmii."
"Syn-Ake to białko będące inhibitorem neurotransmiterów, działające na
kompleks białkowy SNARE. Działa na zasadzie zatrzymania uwalniania
acetylocholiny do szczeliny synaptycznej, co w konsekwencji prowadzi do
osłabienia przewodnictwa nerwowo - mięśniowego.
Innymi słowy to neuropeptyd naśladujący działanie toksyny Temple Viper, to jest jadu węża. Najsilniejszy peptyd rozkurczający.
Badanie Syn-Ake potwierdziło natychmiastową redukcję zmarszczek,
trwającą ok. 6 godzin. Natomiast po 28 dniach odnotowano zmniejszenie
zmarszczek o 50%. Badania udowodniły, że jego działanie powoduje
zmniejszenie częstości występowania skurczów mięśni, co daje efekt
zmniejszenia zmarszczek i poprawia wyglądu skóry.
Składnik ten ma w kosmetologii zastępować botox. Działa silnie
przeciwzmarszczkowo przy czym nie jest toksyczny, nie wywiera też
odpowiedzi ze strony układu immunologicznego, dzięki czemu nie powstają
przeciwciała na to właśnie białko. Nie działa zatem antygenowo.
Powoduje to że kosmetyki z tym konkretnym składnikiem aktywnym możemy
stosować w sposób ciągły bez obawy że nagle kosmetyk przestanie wywierać
efekty.
Nie martwcie się, przy produkcji Syn Ake nie ucierpiało żadne zwierzę , jest to składnik syntetyczny, wzorowany na substancji naturalnej.
Nazwa INCI to Dipeptide Diaminobutyrol Benzylamide Diacetate"
http://darkbeauty.pinger.pl/m/14775976Wg mnie:
plusy:
- lekki, dobrze się wchłania, doskonały pod makijaż,
a przede wszystkim:
- działa liftingująco, co jest ważne u mnie, która ma podwójny podbródek, mało gęstą i spoistą , mało jędrną skórę i okrągłą twarz, na której w końcu kiedyś pojawią się "chomiki"
możliwe minusy:
- przy pierwszym zastosowaniu mnie szczypał,
- już dwa razy musiałam przerwać jego stosowanie i przerzucić się na moją pielęgnację skóry suchej i przesuszonej
ALE
nie jestem w stanie powiedzieć przy moich nawracających problemach z wysuszaniem skóry na tle alergicznym i ze skłonnością do podrażnień, czy jest to wina tego kremu. Zużyłam go pół opakowania, ale wiem, że i po zużyciu całego nadal nie będę mogła na pewno tego stwierdzić, dlatego pisze tegoż posta już teraz.
W moim przypadku po prostu nie opłaca się podrażniać jeszcze bardziej mojej skóry cienkiej, płytko unaczynionej, naczynkowej, czasem alergicznej i przesuszonej skóry, ale przecież osoby w moim wieku, a nawet młodsze chodzą do kosmetyczek i same się proszą o zabiegi, które mocno podrażniają...
- zauważcie też, że ów SYN-AKE czyli Dipeptide Diaminobutyrol Benzylamide Diacetate jest w składnikach pod sam koniec (i też nie wiem, czy to źłe, czy to lepiej, bo za bardzo by podrażniał)
Nie mam zamiaru jak na razie kupować następnego opakowania, następny mój krem w tym sezonie wiosennym (oprócz dyżurnych Ziaja) to będzie chyba L'Oreal Skin Perfection, a potem aż do jesieni przerzucam się na wysokie filtry 50+ i one zostają moim priorytetem - będą to kremy Ziaji, wyporóbuję też HAWAIIAN TROPIC nawilżający lotion z filtrem SPF 30 (część moich cudnych prezentów z USA) a także zaopatrzyłam się w jeszcze mi nieznany AVON solutions truly radiant VIP koloryzująco-nawilżajacy krem na dzień SPF 20.
wow, jakie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńfotogeniczne :)
UsuńOpakowanie jest ładne :)
OdpowiedzUsuńkosmetyk na pewno miły dla oka :)
Usuńwygląda ekskluzywnie ;)
OdpowiedzUsuńto fakt :)
UsuńPrezentuje się pięknie. Ale po Twoim opisie bałabym się stosować na mojej suchej cerze.
OdpowiedzUsuńi myślę, że miałabyś rację... :)
UsuńPiękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJuz go kopiłem i będę go sprawdzać :)promocja w Hebe za 40 zl
OdpowiedzUsuńW Hebe wycofany. Gdzie jeszcze można go zdobyć?????????????????
OdpowiedzUsuń