( po: Zdjeciowo: Górny Śląsk zimą 2015
Pamiątki kosmetyczne-i-nie-tylko- z Katowic
I ja tam byłam jadłam i piłam - fajne lokale w Katowicach i okolicach)
z postów nawiązujących do mojej niedawnej bytności w Katowicach ( dwa tyg. temu).
Tym razem słów kilka o Galerii Katowickiej
zwanej również Vagina Center od skojarzeń z ową częścią ciała, jakie podobno wywołuje (nie u mnie) jej widok od strony ul. 3 Maja (zdjęcie powyżej).
Tak się złożylo, że to tej galerii trafiłam w niecały miesiąc po jej otwarciu, tj. w październiku 2013.
Wtedy wrażenie zrobiło na mnie stoisko Paese, które widziałam tam pierwszy raz, obecnie takie stoiska można już od pewnego czasu znaleźć i w innych galeriach w Polsce, wtedy była to absolutna nowość.
A jakie są moje wrażenia po tej wizycie?
Zrobiła na mnie duże wrażenie oferta kosmetyczna dostępna w tym miejscu. Ja najczęściej bywam w warszawskich Złotych Tarasach, toteż wszystko porównuję do nich, ale i ogólnie do niejednej galerii w różnych miastach w Polsce gdzie byłam, i to porównanie wypada bardzo na plus Galerii Katowickiej.
Oprócz sklepów, które z zasady obecne są w każdej galerii, takich jak: MAC, SUPER-PHARM, IVES ROCHER, DOUGLAS, SEPHORA, INGLOT, ROSSMANN itp. itd. , w Galerii Katowickiej zobaczyłam sklepy spotykane rzadziej lub - przeze mnie - jeszcze nigdzie i tak. np.:
Jeszcze niedawno po komentarzu pod moim postem ogarniałam temat marki Flomar, dotąd mi nieznanej, i myślałam, że w Polsce istniej tylko w formie sklepu internetowego, a tutaj:
sklep Flomar, w którym moją największą uwagę przykuła kolekcja Pin up:
sklep Golden Rose (takie sklep jak dotąd widziałam tylko w Nadarzynie w Maximusie, zaś stoisko Golden Rose widziałam tylko w Galerii Zielonej w Puławach)
sklep Ziaja (jak dotąd widziałam taki tylko w wyżej wspomnianej galerii handlowej w Puławach):
Galeria Katowicka jest też pierwszą galerią handlową, gdzie widziałam drogerię Hebe (nie wiem, być może to element w polityce marki i teraz zaczyna ona wchodzić do galerii tak ogólnie)
Wspomniane już na początku stoisko Paese nadal tam jest
nie spotkałam wcześniej również w żadnej galerii handlowej stoiska Mydlarni u Franciszka
Na koniec, może trochę przewrotnie powiem, że tym razem nic nie kupiłam z tej całej imponującej oferty kosmetycznej Galerii Katowickiej (a o moich katowickich zakupach pisałam TUTAJ) - na pewno miałam za mało czasu by ogarnąć np. Flomar, poza tym tak naprawdę nic nie było mi potrzebne i miałam włączony tryb ograniczania zakupów, ale gdybym nie miała żadnych kosmetyków - mogłabym wyjść z tejże galerii ze wszystkim (kolorówka i pielęgnacja), i to dobrej jakości i w atrakcyjnych cenach, a gdybym mieszkała blisko (a mam do niej ok. 400 km) tej galerii byłabym tam częstym gościem. Kto ma tam bardziej po drodze niż ja - zazdroszczę i polecam!
ciekawy wpis, faktycznie mają dobrą ofertę
OdpowiedzUsuńCzęsto tam bywam :-) Moim stałym punktem jest MAC, którego próżno szukać w innych galeriach na Śląsku ;-)
OdpowiedzUsuń:) a ja dotąd w MACu byłam tylko raz - i bardzo krótko... nie mam jeszcze nic MACa...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Ja mieszkam jakieś 25km od Katowic a w Galerii Katowickiej nie byłam ani razu ehh życie.
OdpowiedzUsuńDzięki :) 25 km? I nigdy...? (Życie, fakt). Nie mogę Ci nakazać, więc tylko zachęcam - to koniecznie tam wstąp !!! :) Pozdrawiam :)
UsuńTak to jest jak się jest matką, żoną i na dodatek się pracuje...to dla siebie ma się mało czasu. Przynajmniej ja tak mam. Może kiedyś się wybiorę. Muszę namówić męża heh;p. Pozdrawiam
UsuńAktualnie mieszkam w Katowicach i nie wiem jakim cudem może przypominać waginę.
OdpowiedzUsuń