TAG wymyślony przez Nails tale, ochrzczony przeze mnie, a wykonany przez nas obie :)
Polega na po prostu - umalowaniu się nawzajem :)
Polega na po prostu - umalowaniu się nawzajem :)
Dobra zabawa dla kogoś, kto nie zajmuje się profesjonalnie robieniem makijażu - czyli dla nas.
Ponieważ na co dzień (a raczej w naszym życiu pozablogowym :) zajmujemy się całkiem innymi rzeczami niż makijaż i czym innym zarabiamy na życie, a malujemy tylko swoje własne facjaty to ja np. miałam wielki problem z umalowaniem rzęs (co widać na zdjęciach...) i obie miałyśmy dużo dobrej zabawy :)
Nails tale malowała mnie tylko swoimi kosmetykami, a ja ją moimi (za wyjątkiem kredki do brwi (ja mam cieplejszy kolor i użyłam jej) oraz zielonego cienia do powiek (nie mam takowego w ogóle na swoim składzie ani takiego złotego cienia - a to samą mnie ciekawi, dlaczego nie miałam takiego, i już kupiłam sobie złoty cień Catrice).
A poniżej efekty mojej inwencji twórczej, makijaż, który roboczo mogę nazwać "O Boże"- i jak możecie się domyślić ten komentarz świadczył o tym, że nie spodobał się on nikomu innemu tylko mi... Nails tale zawsze twierdzi, że ja w różowym (do którego mam słabość i posiadam cienie w przeróżnych odcieniach różu) wyglądam jak królik albinos z czerwonymi oczami (co w sumie potwierdzam po jednej wiosennej sesji zdjęciowej... :( , ale sama sobie też nie spodobała się w bollywoodzkim różu, a całość skomentowała "Kleopatra" co też nie należy brać za komplement pod adresem mojej pracy... :)
Dla przypomnienia:
No właśnie... :)
Ale zabawa była w dechę, dziękuję za ten miły czas, i zapraszam do zabawy wszystkich chętnych - z osobami towarzyszącymi oczywiście :)
A poniżej efekty mojej inwencji twórczej, makijaż, który roboczo mogę nazwać "O Boże"- i jak możecie się domyślić ten komentarz świadczył o tym, że nie spodobał się on nikomu innemu tylko mi... Nails tale zawsze twierdzi, że ja w różowym (do którego mam słabość i posiadam cienie w przeróżnych odcieniach różu) wyglądam jak królik albinos z czerwonymi oczami (co w sumie potwierdzam po jednej wiosennej sesji zdjęciowej... :( , ale sama sobie też nie spodobała się w bollywoodzkim różu, a całość skomentowała "Kleopatra" co też nie należy brać za komplement pod adresem mojej pracy... :)
Dla przypomnienia:
No właśnie... :)
Ale zabawa była w dechę, dziękuję za ten miły czas, i zapraszam do zabawy wszystkich chętnych - z osobami towarzyszącymi oczywiście :)
A to makijaż mojego autorstwa:
Bez flesza:
Z fleszem:
Kosmetyki, których użyłam:
1. EVELINE róż satin blush 03 peachy pink
2. KOBO luminous baked colour 106 orient blush
3.L'OREAL color richie les ombres P3 Baie d'Emeraudes
4. KOBO matt brionzing & contouring powde
5.L'OREAL super liner brow artist 02 blonde
6. BELL ladycode higlighter glow skin powder
7. L'OREALtrue match tne powder R3/C3 rose beige
8. INGLOT Duraline
9. ASTOR podkład perfect stay 24h + perfect skin primer
10. L'OREAL eye shadow infallible 4077 gold imperial
11. ASTOR korektor pod oczypperfect stay concealer 24 h + perfect skin primer
12. CATRICE camouflage cream 010 ivory
13.MAKEUP REVOLUTION lipstick Divine
14. INGLOT double sparkle 495
i nie wiedzieć czemu nieobecny na zdjęciu:
15. MAXFACTOR tusz do rzęs MASTERPIECE
Moją buzię umalowaną przez Nails tale można zobaczyć TUTAJ
Jej makijaż zachęcił mnie do złota i bardziej przekonał do fioletów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)