Kosmetyk kupiony z powodu zachwytów nad nim oraz efektów na rzęsach Nails tale
Naraziłam się dla niego na niezwykle dla mnie stresogenną jedną z bardzo niewielu moich wizyt w Douglasie i wydanie 114 zł. (Aż dotąd nie byłam w posiadaniu tuszu droższego niż 60 zł, ani też żadnego komsetyku Clinique).
Czy było warto? Czytajcie dalej:
Bardzo trwały (utrzymujący się do 24 godzin) tusz do rzęs maksymalnie podkręcający, wydłużający i pogrubiający rzęsy. Zmywa się w ciepłej wodzie.
Testowany alergologicznie. Bez substancji zapachowych. Testowany oftalmologicznie.
SKŁAD:
Kolor czarny.
Szczoteczka wyprofilowana w łuk by jak rozumiem lepiej podkręcać rzęsy.
Tusz jest rzadki i przy malowaniu brudzi skórę:
Pokrywa rzęsy jakby drobnymi włókienkami co będzie nieco widać na zdjęciu z tuszem a jeszcze lepiej przy zmywaniu tychże.
Mam długie, ale jasne i od pewnego czasu rzadsze niż kiedyś rzęsy.
Efekty na rzęsach:
Robi różnicę :)
Efekty jak dla mnie są dość spektakularne. Tusz szybko zasycha i potem naprawdę jest raczej nie do zdarcia, trwały i nierozmazujący się. Na żywo właściwie nie widać tego co na powyższych zdjęciach -jakiegoś takiego oblepienie rzęs, widać tylko rzęsy. Wydłuża, pogrubia i podręca. Nails tale zarzeka się do tego, że ma dobry wpływ na rzęsy, ale tego u siebia jak na razie nie zauważyłam- ot, nie ma złego.
Zmywanie- jak na razie nie idzie mi zbyt dobrze. Usuwa się ciepłą wodą, ale idzie mi to dość opornie. Nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenie i wprawy, jak w wypadku aplikacji tego rzadkiego w swej konsystencji tuszu.
Zmywając się schodzi właśnie w takich włókienkach:
Efekt jest bardziej widoczny niż po moim ulubionym od ok. dwóch lat MaxFactor Maskara Clump Defy, ale jego cena też jest znacząco różna od MaxFactora...
W sumie jeszcze ciężko mi powiedzieć, czy ten tusz wart jest swojej ceny, ale jak patrzę się na zdjęcia przed/po to skłaniam się ku odpowiedzi "tak".
Z drogich tuszy do rzęs dużo dobrego słyszałam też o Hypnose Lancome, ale ta maskara jest jeszcze droższa i kosztuje 155 zł...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)