Kosmetyk, który dostał tytuł Perły Rynku Kosmetycznego 2011, wg mnie zdaje się być odpowiedzią na złotą odżywkę Sally Hansen przy dużo niższej cenie.
Odżywkę Eveline kupiłam jak tylko weszła na rynek, nie zadziałała w ogóle na moje cienkie, rozdwajające się paznokcie, co też w ogóle mnie nie zdziwiło, bowiem słyszałam i widziałam fantastyczne skutki złotej odżywki Sally Hansen, a mi się od niej też wcale nie poprawił stan paznokci.
Jednak na moich oczach moja siostra wyhodowała sobie na odżywce 8 w 1 paznokcie, które wyglądają na tipsy, a ona też miała stosunkowo słabe paznokcie, i na nią równieżnie zadziałała złota odżywka.
Prawdą jest też, iż nigdy nie miałam cierpliwości, by stosować w/w odżywki jako kuracje, zawsze używałam je tylko jako bazę pod lakier.
Prawdą jest też, iż nigdy nie miałam cierpliwości, by stosować w/w odżywki jako kuracje, zawsze używałam je tylko jako bazę pod lakier.
Zatem moje pierwsze letnie postanowienie brzmi: znaleźć w sobie tyle cierpliwości, by zastosować się do poniższych wytycznych ulotki:
Lubię moje paznokcie w intensywnym kolorze, i uważam, że wszelkie naturalne lakiery "zadbane paznokcie" wyglądają dobrze na dłuższych paznokciach (i zadbanych : ) a ja mam krótkie i słabe, ale jeśli ta odżywka ma na mnie zadziałać w sposób, w który obiecuje producent (i który widziałam naocznie!) to warto spróbować. Zatem podejmuję wyzwanie.
Zobaczymy, może tym razem uda mi się wyhodować paznokcie z prawdziwego zdarzenia...? Napiszę o tym...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)