Ponieważ mam już wcale niemałe doświadczenie w urlopach - wycieczkach oraz całych objazdówkach samochodowych po Polsce, a równocześnie jestem osobą, która lubi być przygotowana na różne okoliczności, no i już kilka lat wciąż rozwija swój samochodowy niezbędnik - dziś ów niezbędnik zaprezentuję Wam. A na zdjęciu droga wzdłuż polsko-litewskiej granicy w okolicach Burbiszek.
Co warto mieć na wyposażeniu w aucie?
To, czego wymaga prawo o ruchu drogowym. Czy muszę w ogóle o tym wspominać? To gaśnica i trójkąt. Tak, prawo wymaga tak niewiele.
Dlatego od razu warto dokupić kamizelką odblaskową, latarkę i apteczkę.
Ścierki do szyb z naturalnego materiału (np. lniane kuchenne). Stare gacie może ujdą u niektórych, ale nie wiem kto chodzi dziś w gaciach z naturalnych tkanin :) Ale flanelowe koszule powróciły do łask, flanela się nada :)
Koło zapasowe - warto je mieć, i zazwyczaj samochody je mają. Chociażby dobiegówki, ale już poratują. Coś o tym wiem.
Płyn do szyb i olej - jeśli zabraknie ich w drodze, od razu można dolać.
Pompkę do pompowania opon. Można je napompować na kompresorze na stacji paliw. Oczywiście. Pod warunkiem, że się do niej dojedzie.
Okulary przeciwsłoneczne kierowcy. Ja moich prawie nigdy z samochodu nie wyjmuję, nie mogę ich tak po prostu kupić byle gdzie, i złapać byle jakie, bo moje są równocześnie korekcyjne, robione u optyka.
Kable do podłączania pod akumulator.
WD 40 - zimą należy mieć go przy sobie, dla ew. odmrożenia zamka, a w pozostałe pory roku może być zamknięty w aucie nawet jak z niego wychodzimy . Może przydać się np. do popsikania zawiasów drzwi, jeśli z jakichś powodów zaczynają ciężko chodzić lub się zacierać (jak nasze w jednych drzwiach na urlopie w dużej części spędzonym na szutrowych, kurzących się drogach).
Gniazdo USB podłączane do zapalniczki (zakładając, że auto nie ma go na wyposażeniu).
Kabel tel. do tego gniazda - mój poza zimą nawet nie zmienia miejsca, jeden zawsze mam w aucie.
Koce-pomoce (takie srebrno-złote, grzejąco-chłodzące, o których było na lekcjach przysposobienia obronnego).
Peleryny przeciwdeszczowe.
Parasolka.
Papier toaletowy. Nie muszę tłumaczyć jak bywa potrzebny :) Chociaż ja używam go do wycierania bagnetu przy sprawdzaniu poziomu oleju.
Sztućce, kubki i talerzyki.
Nożyczki.
Plastikowe pudełko - bardzo przydaje się np. w przypadku kupienia tłuczących się, delikatnych pamiątek z urlopu.
Zgrzewka wody.
Sporo benzyny w baku - po drodze mogą być jakieś nieprzewidziane sytuacje, korki, a samochód pali.
I najważniejsze : ogarniętego kierowcę zdatnego do jazdy.
Oczywiście trzeźwego, oczywiście nie po spożyciu. Poziom lub ewentualny poziom alkoholu we krwi sprawdzić możemy alkomatem, a żeby alkomat poprawnie działał potrzebna jest kalibracja alkomatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)