" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


12/09
2019

CHORWACJA: KOMIZA - MIASTO NA WYSPIE VIS. CZ. 1 : PANORAMA I ZACHODY SŁOŃCA. FOTORELACJA

Zapraszam na pierwszy z dwóch wpisów ukazujących miejsce, które jak dotąd najbardziej podobało mi się w Chorwacji w czasie naszych dwóch dwutygodniowych urlopów. 

Jest to mianowicie miasto Komiza na Wyspie Vis.



Vis jest wyspą najbardziej oddaloną od lądu, na dodatek była ona zamknięta dla turystów aż do czasu upadku Jugosławii. Jest też wyspą ze wszystkich chorwackich wysp położoną najbliżej Włoch, czuje się tutaj ducha Italii.
Pierwsze wzmianki na temat osady pochodzą z XII wieku. W drugiej połowie XIII wieku przybyli tu mnisi, którzy pobudowali na wzniesieniu klasztor benedyktyński pod wezwaniem św. Mikołaja. Kościół przetrwał do dnia dzisiejszego (zobaczycie go poniżej) i jest najstarszym przykładem kościoła - twierdzy w Dalmacji.
Na całej wyspie są tylko dwa hotele (jeden w Komizy), poza tym turystyka bazuje na kwaterach prywatnych.
Wśród turystów przeważają ci z urodzenia anglojęzyczni, Włosi, Niemcy (których można spotkać wszędzie w Chorwacji) oraz... Chorwaci jako turyści, co wg mnie jest ewenementem. Polaków raczej się tam nie uświadczy, to nie Riwiera Makarska oraz miejscowości na północ od Splitu.


Dzisiaj zapraszam na fotorelację zawierającą panoramy miasta, widoki z góry i zachody słońca. Ostrzegam: rajskie widoki!


Już jadąc autobusem krętą jak wstążka drogą z miasta Vis do Komizy, kiedy oczom naszym w dole ukazała się Komiza, wszyscy, dosłownie wszyscy obecni w wypełnionym po brzegi autobusie, chwyciliśmy za aparaty, a z gardeł wydobyło się chóralne "ACH":






Droga w górę nad jedną z rajskich zatoczek:







Tu brakowało nam tylko Św. Rodziny z Jezuskiem, na osiołku:



W/w zatoczka:



Droga powrotna:






Zachód słońca widziany z góry, na której stoi w/w Kościół Św. Mikołaja, sprzed owego kościoła:










Cmentarz z widokami:



Rozmaryn  na tle zachodu słońca:



Droga na inne miejsce, do góry, na zachód słońca:





Zachód słońca:




Królik Zgryźliwy ze słońcem nad Adriatykiem w uśmiechu:





Ławeczka na górze, jak dla Małego Księcia, idealna do podziwiania zachodów słońca:





Znajdująca się gdzieś tu:



Tablica obok ławeczki:







Na widoki uliczek i plaż miasta i okolic



zaproszę Was później.

Komentarze

  1. Cudowne zachody kochana, az poczulam powiew letniej bryzy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, można zakochać się w samych zdjęciach. A co dopiero widzieć to na żywo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne, klimatyczne miejsca! <3 Ahhh, gdybym tylko mogła ujrzeć je na własne oczy; mam nadzieje, że kiedyś tak się stanie :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po obejrzeniu Twoich zdjęć już wiem, że MUSZĘ się tam wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym roku chciałam wrócić do Chorwacji, ale jednak wygrała inna wyspa ;p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze zawierające link nie będą publikowane.