Ja mam.
Choć sprawdzają się na mnie wyśmienicie różne, nawet te przetłuste, kosmetyki do cery suchej, i moja skóra chłonie je jak gąbka, to moja strefa T ma właśnie te objawy, których, o ironio, nie miałam jako nastolatka....
Choć sprawdzają się na mnie wyśmienicie różne, nawet te przetłuste, kosmetyki do cery suchej, i moja skóra chłonie je jak gąbka, to moja strefa T ma właśnie te objawy, których, o ironio, nie miałam jako nastolatka....
I - mimo stosowania kosmetyków, które są bohaterami tego posta - moje pory i zaskórniki nadal miewały się wprost wyśmienicie!
Kosmetyki te mi osobiście nie szkodzą, i nie pomagają. Jak przysłowiowe umarłemu kadzidło.
Nie robią nic.
To była recenzja zbiorcza.
Czas na recenzje cząstkowe, krótko i na temat, bo i nie ma się tu nad czym rozwodzić:
Kupiłam, bo siostra była zachwycona jego działaniem, u niej znakomicie oczyszcza cerę, nawet nos z zaskórników. U mnie nic takiego się nie dzieje. Zużyję go do dekoltu, bo to delikatna strefa, a też czasem pojawiają mi się na nim drobne niedoskonałości.
Pięknie pachnie (choć to rzecz gustu, niektórym ten zapach - gorzkiej pomarańczy - bardzo się nie podoba, ja go uwielbiam), jego stosowanie jest przez to dla mnie przyjemne, ale nieskuteczne. Zużyję, ale nie wrócę do niego.
Co do zapachu; patrz wyżej. Co do działania: zostawia na skórze jakiś taki film, jakby tłusty. Nie toleruję takiego wrażenia na umytej skórze twarzy, dlatego zużyję go jako peeling do ciała. Jest kremowy, delikatny, jak dla mnie do pomaziania się a nie peelingowania/głębokiego oczyszczania, bo lubię konkretne ścieranie. W moim odczuciu mogę się nim - może i aromaterapeutycznie, ale nie w tym celu go zakupiłam - pogłaskać, ale nie oczyścić skórę.
Tyle ode mnie w w/w kwestiach.
Muszę więc dalej szukać sprzymierzeńców w walce z w/w bolączkami mojej cery, bo wśród przedstawionych tu produktów nie znalazłam ich... I oby nie była to syzyfowa praca!
Polecacie coś?
Natknęłyście się ostatnio na kosmetyki, które służą Wam hmmm... nijako...?
Raczej nie kusiły mnie one :)
OdpowiedzUsuńno i słusznie :)
UsuńNo niestety czasem kupujemy kosmetyki, które kompletnie się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńniestety...
Usuńano własnie. no na mnie się nie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych z tych kosmetyków, ale peeling pewnie też by mi się nie spodobał. Wolę mocniejsze, bo moja cera potrzebuje mocnego oczyszczania. Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńnie lubię takich nijakich peelingów...
UsuńZnam tylko tonik Neroli i wybitnie się z nim nie polubiłam. Dosłownie tragedia...
OdpowiedzUsuńczyli nie jestem jedyna...
UsuńPoprzednia seria Clearskin była rewelacyjna, odkąd parę lat temu 'unowocześnili' ją to jest kompletnie do kitu:/
OdpowiedzUsuńszkoda, że się wtedy z nią nie zapoznałam...
UsuńZ serii Neroli miała krem BB, który był totalną katastrofą. Mam ten tonik i hmmm ciężko mi o nim cokolwiek powiedzieć ;/
OdpowiedzUsuńbo jest nijaki... nie robi nic, ino pachnie :)
UsuńJak dotąd nie miałam na nie ochoty i teraz jeszcze bardziej się w tym utwierdzam.
OdpowiedzUsuńi dobrze :)
UsuńTeż mam czasem tak, że kosmetyki które uwielbiają moje siostry ja wręcz nie cierpię. Niby jesteśmy podobne, jednak u każdego kosmetyk może działaś inaczej
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńMam ten tonik jestem z niego zadowolona. Mam cerę tłustą.
OdpowiedzUsuńno proszę...
Usuńpeeling miałam ale wyrzcilam bo straszne smierdzi niestety
OdpowiedzUsuńno to mi się podoba ten zapach- i tylko to w tym kosmetyku...
Usuń