Cena 12,99 zeta.
W typowym, prostym, praktycznym opakowaniu (wytrzymałym, bo
spadło mi upadło porządnie, i tylko trochę kosmetyku się ukruszyło - jak na
zdjęciach- a opakowanie nic) znajdziemy ciepły (ale nie za pomarańczowy) bronzer z ładnym, satynowym
połykiem.
Jak znalazł sprawdza się u mnie teraz, kiedy ocieplam nim
twarz i podkreślam te jej części, które słońce łapie najszybciej.
Przyjemny kosmetyk jak znalazł na wiosnę/lato, jestem z
niego zadowolona i polecam każdemu, kto chce zyskać wakacyjny, letni, ale
subtelny look. Ociepla, dodaje twarzy opalenizny i zdrowego blasku.
Niebawem część dalsza tej kolekcji, bo muszę powiedzieć, że
uwiodła mnie ona całkowicie, i nic z niej (słownie: nic) mnie nie rozczarowuje.
Punktów słabych: nie widzę.
Bardzo przyjemny kosmetyk, ładne odcienie, No i ta przyzwoita cena!:) za to cenie bell!
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńNiby kolor ok, ale mi nie pasuje ;/
OdpowiedzUsuńtak to z kolorami bywa... :)
UsuńJak dla mnie odcień jest zupełnie nietrafiony niestety ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie OK :)
UsuńJakiś nijaki ten odcień, ale za to bronzer od My Secret wygląda przepięknie:)
OdpowiedzUsuńten My Secret jest chłodny, typowy do konturowania, ładny, ale nim się nie opalisz :)
UsuńLubię ciepłe bronzery na lato, na zimę z resztą też wolę trochę cieplejsze...Ta seria kosmetyków wygląda bardzo ciekawie, jeszcze się z nimi nie spotkałam.
OdpowiedzUsuń