Pasja. Zaangażowanie. Kreatywność. Ciekawość. Chęć rozwijania i uczenia się. Wszystko to widzę na blogach, które z zainteresowaniem śledzę, ale to pojęcia, których tu dziś nie będę rozwijać, a skupię się na kilku innych sprawach, a wszystkie one są ze sobą powiązane i można je zaobserwować na blogach o różnej tematyce, pisanych przez różne osoby.
1. Motywacja
czyli
żeby się chciało chcieć...
czyli
żeby się chciało chcieć...
Doba ma 24 h. Dla wszystkich. Ja wiem, są sytuacje, są zdarzenia, są różne okresy w życiu, są kwestie, gdzie nie mamy wyboru czemu aktualnie poświęcić czas uwagę. Tym niemniej jest też kwestia priorytetów- ktoś, mimo posiadania dokładnie takich samych zajęć i obowiązków jak ktoś, kto bloga nie prowadzi – robi również i to. Blogerzy, vlogerzy to ludzie, którym się chce coś robić. Zapewne dlatego niektórzy z nich uzyskują taką popularność czy profity, rozwijają własne działalności, zmieniają kraj zamieszkania - bo im się chce, i zawsze chciało coś robić. Coś więcej niż trzeba, żeby po prostu jakoś żyć i mieć święty spokój. Czyli wg mnie to kłania się w tej chwili sama góra piramidy potrzeb Maslowa, i obecna tam samorealizacja. Takim ludziom chce się zadośćuczyniać owej potrzebie, czy też może mają ją tak bardzo silną, że niemożliwością jest, by tego nie robili
2. Nieużalanie się nad sobą
czyli
a pal licho pecha i niekorzystny biometr
czyli
a pal licho pecha i niekorzystny biometr
Chyba - tak ja to przynajmniej widzę, bo ja mam - każdy ma jakieś problemy, perypetie, smutki. Różnego kalibru, długości trwania, częstości powtarzania itp., itd.
Oraz no wiecie: złośliwość przedmiotów martwych, czysta ludzka złośliwość, biednemu to zawsze wiatr w oczy, skasował mi się niechcący cały gotowy post, który robiłam dwa dni...
W blogu pokazujemy i dzielimy się akurat tym, czym chcemy, a najczęściej chcemy w nich dzielić się pozytywnymi odczuciami. Pokazujemy pozytywne strony naszego życia i sądzę, że skupiając się na pozytywach stajemy się niejako sami przez się, na zasadzie kuli śnieżnej, jeszcze bardziej pozytywnie nastawieni i zadowoleni.
Mimo wszystko.
3. Skupianie się na możliwościach, a nie przeszkodach
czyli
czyli
a) robię co mogę i nie ma żadnego "ale"
Ktoś nie ma tak super aparatu fotograficznego jak ktoś inny. I co z tego. Aparat nic sam nam nie załatwi i nie zagwarantuje. Ktoś zajmuje się makijażem, a jest facetem, i nawet jeśli sam się maluje, to jak ma przedstawić kobiecy makijaż na swojej twarzy? Potrzebuje modelki, podczas gdy wszystkie panie mają do dyspozycji w każdej chwili na każde zawołanie przynajmniej jedną kobiecą facjatę - no swoją. Takich przykładów znalazłoby się multum. Komuś jest z czymś akurat łatwiej, komuś trudniej. Skupiając się na przeszkodach i trudnościach nikt najpierw nie zacząłby, a potem nie zrobiłby nic.
b) piękne sny o potędze kontra zwyczajne działanie
Bym zrobiła masę fantastycznych, imponujących, odkrywczych, oryginalnych rzeczy, bym świat zawojowała, gdybym te rzeczy była robiła.
To przykład zdania warunkowego i czasów przeszłego i zaprzeszłego. A oznacza owo zdanie ni mniej ni więcej ino to, że w rezultacie nic nie zrobiłam po tym jak uprzednio nic nie robiłam.
(Przekładając to na grunt blogowy: bym miała posty-arcydzieła, i najbardziej na świecie poczytnego bloga. Gdybym go była miała.)
Pomijając już same skutki działania, bo nie o nich teraz mowa: są ludzie, u których - notorycznie, stale, na zasadzie nawyku, reguły a nie wyjątku - "zrobię" oznacza zapowiedź działania, a są ludzie, u których "zrobię" oznacza "witaj kraino ułudy."
To drugie podejście obce ludziom, którzy akurat robią to coś, co robią. Po prostu. Nie wiem czy i ile świata przez to zawojują, ale mają utrwalony schemat: zrobię -> robię->zrobiłam.
W warunkach, jakie mam.
Nie: "zrobię." I.... nic.
Bez: "bym", "gdybym".
Żadnego czasu zaprzeszłego.
Oczywiście nie jest tak, że wszystko wymienione powyżej widzę i podziwiam tylko u blogerów.
Ale w tym poście piszę właśnie o tej formie działania jakim jest blogowanie, na której można zaobserwować wypunktowane przeze mnie powyżej rzeczy dotyczące jej autorów.
Kochani: a jakie są Wasze odpowiedzi w kwestii zawartej w nagłówku tego posta???
Nie: "zrobię." I.... nic.
Bez: "bym", "gdybym".
Żadnego czasu zaprzeszłego.
Oczywiście nie jest tak, że wszystko wymienione powyżej widzę i podziwiam tylko u blogerów.
Ale w tym poście piszę właśnie o tej formie działania jakim jest blogowanie, na której można zaobserwować wypunktowane przeze mnie powyżej rzeczy dotyczące jej autorów.
Kochani: a jakie są Wasze odpowiedzi w kwestii zawartej w nagłówku tego posta???
Świetny wpis.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńDla mnie osobiście bardzo duże znaczenie u innych osób ma samodoskonalenie i chęć rozwoju, według mnie człowiek, który twierdzi, że już wszystko umie zaczyna się cofać. Natomiast ta chęć rozwijania się i osiągania czegoś co jest teoretycznie nie możliwe jest nie tylko motywująca, ale również bardzo inspirująca.
OdpowiedzUsuńsuper :)
Usuń