Spotkałam się z bodajże dwoma- trzema pozytywnymi recenzjami tego kosmetyku, którego próbka zachęciła do zakupu i w końcu i ja zużyłam swoją próbkę.
Informacje producenta:
KOLOR LIGHT (dla jasnej cery):
Bez flesza:
Z fleszem:
EFEKTY
PRZED
PO 1 APLIKACJI
PO 2 APLIKACJACH
PRZED
PO 1 APLIKACJI
PO 2 APLIKACJACH
PRZED
PO 1 APLIKACJI
PO 2 APLIKACJACH
PRZED
PO 1 APLIKACJI
PO 2 APLIKACJACH
Wg mnie:
neutralnie:
Słabo kryje, ale jest to specyfika kremów korygujących i ich cecha, a nie wada. Kiedy go nakładałam, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że skoro dzisiaj już 12 -latki (o zgrozo) się malują, to jest właśnie kosmetyk dla 12-latki udającej, że jeszcze się nie maluje. Równocześnie przeznaczony jest więc dla osób właściwie bez problemów z cerą w sensie nie mającym nic do zatuszowania. Efekt mnie nie zachwycił, choć był widoczny (w rzeczywistości może nieco mniej niż na zdjęciach) i polegał głównie na zdjęciu mi ze skóry zaczerwienień ( czyli bardzo dobrze). Na mnie wymagał użycia pudru tylko w strefie T.
Na plus:
Ma działanie nawilżające, łatwo się aplikuje i nie wymaga używania na krem pielęgnacyjny. Neutralizuje zaczerwienienia i zaróżowienia. Ten krem podkład przypomina tylko na swatchu bo ta cecha znacznie różni go od podkładów i zdaje się potwierdzać obiecywane przez producenta właściwości pielęgnacyjne i nawilżające. Jego trwałość wynosi więcej niż trzy godziny, ale nie wiem o ile więcej bo
Na minus:
Po ok. 3 godzinach wżarł mi się w oczy. Mam wrażliwe oczy, przeczytałam informację "używać ostrożnie w okolicach oczu", ale zazwyczaj używam w okolicach oczu podkładu a nie korektora, i żaden podkład (nie używam matujących) nie zrobił moim oczom jakiejś krzywdy, i tak samo użyłam tego kremu, zważywszy że nie było na nim napisane "omijać okolice oczu."
Ostatni punkt jest głównym powodem, dla którego nie kupię sobie tego kremu, bo zrobił krzywdę moim oczom. Dobrze, że byłam w domu i mogłam go zmyć, nie wiem co by się dział, gdyby ta sytuacja zastała mnie gdzie indziej :( . Mam co prawda korektor pod oczy ale zazwyczaj go nie używam. Drugi powód to taki, że jednak wolę kremy BB. A ten krem po jednej aplikacji niewiele zdziałał, a mi zazwyczaj zależy na czasie i jak najkrótszym malowaniu się. Zaróżowienia ze skóry może mi zdjąć np. sam puder bądź lekki podkład, więc taki kosmetyk jak ten krem jest mi niepotrzebny. Ale i tak miałabym o nim całkiem dobre mniemanie gdyby nie chciał wyżreć mi oczu.
Zastanawiałam się jakiś czas temu nad zakupem. Może skuszę się latem, na teraz nie przekonuje mnie niestety.
OdpowiedzUsuństanowczo to lepszy wybór na wiosnę/lato niż na obecny sezon
OdpowiedzUsuń