20:22

20:22

Jesienny dzień, jesienne impresje i małe przyjemności :)

Karmienie kaczek (w limonkowych czeszkach. Za PRL-u nie doczekałam się tychże kultowych butów, potem uważałam je za obciach, obecnie - chodzę i chwalę sobie) :




Tymbark się wypowiedział i rzekł mi, że:


Dzisiejszy prezent od Koleżanki - bransoletki z małych gumek-recepturek ( hit w podstawówkach - robią je dzieci, w tym wypadku bransoletki zrobiła Koleżanka. Dołożyłam je do pereł Verona, które są prezentem od Mamy i Siostry (koleżanka martwiła się "-Czy to pasuje..?" ale udzieliłam jej mojej zwyczajowej odpowiedzi "-Mi wszytko pasuje do wszystkiego." (Czyli totalny eklektyzm :) Koleżanka obiecała mi jeszcze jeden prezent - prawdziwe mleko od krowy, takie ze wsi nie z kartonika :) Nie piłam takiego całe wieki.


Z cyklu piątek z hasłem na piersi top z Reserved:


Kontynuując wątek napisów: kołonotatnik innej Koleżanki, który co dzień leży mi przed oczami, a na nim napis, który dzisiaj w końcu sfotografowałam:


... oraz torebka na prezent z gotowymi życzeniami, zauważona przeze mnie w spożywczaku:


Kontynuując wątek biżuterii:  poszłam do jubilera po prezent dla Koleżanki... a tam ujrzałam małego misiu:

...małego misiu,  który jest zawieszką wzięłam ze sobą wykupując go ze sklepowej niewoli :)


Nowa fryzura w kolorze liściastym (tzn. zmieniłam tylko długość włosów, natomiast jeśli chodzi o kolor mam taki sam jak w wakacje - to liście się zmieniły i upodobniły kolorem do moich włosów :)


paznokcie - w jesiennym kolorze wina tudzież [owocu] granatu lub takowego kamienia - tenże w pierścionku (prezent od Mamy i Babci).

Z cyklu jesienne małe przyjemności (o których wspominałam już TUTAJ ):

Woda różana z nowo odkrytego sklepu z artykułami z Bliskiego Wschodu (stosowana przeze mnie jako tonik do twarzy):


"Słabość do róży?" - zapytał sprzedawca, kiedy zobaczył, że kupuję również:


dżem z płatków róż.

sprzedawca miał rację, a o róży pisałam TUTAJ i TUTAJ

Pozostając w temacie słodkości, zakup z Biedronki czyli:

syrop klonowy. Mniam :)

Pozostając w tematyce smaków: 


czarna aromatyzowana herbata gruszka w miodzie...



...zaś pozostając w temacie małych jesiennych przyjemności oraz słodkich zapachów kolejne zakupy z Biedronki - pomysł na ciepłą kąpiel w chłodny wieczór...


... czyli kule do kąpieli o zapachach (od lewej): waniliowym, jagodowym i czekoladowym.


Udanej jesieni! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję :)
Zaglądam na blogi moich Komentatorów, i najczęściej również je obserwuję.
Komentarze zawierające link nie będą publikowane, potrafię Was znaleźć! :)

Copyright © 2014 Wszystkie moje bziki , Blogger