Krem-koncentrat do rąk i paznokci przeciwzmarszczkowy regenerujący Miraculum.
Kupiłam go jako ciekawostkę, kojarzącą mi się z marką - tą samą zresztą- którą pamiętam z czasów PRLu::
i nie wierząc za bardzo w jego działanie albowiem mam strasznie suchą i delikatną skorę dłoni, przetestowałam już milion pięćset sto dziewięćset przeróżnych kremów do rąk, i tak naprawdę żaden im za bardzo nie pomagał. Wpadłam też w pułapkę błędnego koła: skoro nie widziałam efektów, nie używałam żadnego kremu wskutek czego stan moich dłoni był coraz gorszy, że nie wspomnę o mroźnych wietrznych dniach, kiedy nawet chodzenie w rękawiczkach nie chroni mnie przed ścinaniem skóry dłoni do krwi.
Aż trafiłam na w/w krem, który w promocji kosztował ok. 5 zł, zaś bez niej kosztuje ok. 7zł, a więc cena zachęca do zakupu i eksperymentu.
Oto obietnice producenta:
na tubce jest też widoczny znak "Doskonałość Roku 2011" "Twojego Stylu", którym to wyróżnieniom ufam.
I mam rację, wyróżnienie jak najbardziej uzasadnione: krem spełnia obietnice producenta.
Jest to najlepszy krem do rąk, z jakim się spotkałam! Nareszcie widzę sens stosowania tego rodzaju kosmetyku, moje dłonie są widocznie gładsze i w lepszym stanie.
Dodam tylko, że jak dla mnie krem ma trochę dziwny zapach, właśnie takich kremów z dawnych lat, ale nie jest to zapach nieprzyjemny.
Polecam i kupiłam już sobie kolejną tubkę.
Właśnie przez to, że kojarzy mi się to z reliktem PRLu i ma taki pudrowy, babciny zapach nie kupiłam go ani razu mimo mej pasji smarowania rąk.
OdpowiedzUsuń