" - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj." L.Carroll, Alicja w Krainie Czarów. Interesuje mnie: życie. Ludzie. Kolory. Tkaniny. Desenie. Obrazy. Słowa. Faktury. Miejsca. Zapachy. Kształt. Forma. Treść. Jedzenie i picie. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja stoję już na kolejnym. Lubię Alicję w Krainie Czarów, pytać "dlaczego?", zachody słońca, aksamit, fraszki, paradoksy, zapach lawendy i sprawdzanie na własnej skórze. Wszystko jest mi inspiracją.



Warto przeczytać


11/07
2012

Pierre Rene Volumerich Mascara Sky Blue - kolor na lato.




Jeden z moich pierwszych tuszy do rzęs był właśnie taki -  tylko w kolorze czarnym. Dostałam go w drugiej połowie lat 90-tych od ciotki, która kupiła sobie, ale się nie maluje (tak, wiem, to groza).  Cieszy mnie, że nadal można je nabyć, od dawna planowałam wypróbować go po latach. W ten sposób kupiłam ten przedstawiony na powyższym zdjęciu, bowiem rozczarowana różnymi niebieskimi tuszami zaryzykowałam zainwestowanie 14, 50 PLN i nabycie w/w tuszu w kolorze 05 Sky Blue (ja bym powiedziała, że to kobaltowy).





Całkiem dobrze podkreśla rzęsy, a   moje szarozielone oczy przy tym kobalcie są zielone. Taki kobalt to fajny pomysł na lato, orzeźwiający i odmładzający.
I wreszcie ciekawostka - tak ważna przy moich nadwrażliwych oczach!- można na nim przeczytać, iż jest "zmywalny samą wodą". Odniosłam się do tej informacji conajmniej sceptycznie i... bez problemu zmyłam ten tusz wodą! To prawda! Może dlatego troszkę się rozmazuje w takie upały - ale to i tak niewiele przy wygodzie i oszczędzaniu oczu i rzęs, jakim jest zmywanie tuszu wodą! Kupuję ten pomysł bez szemrania, bo to lek na moje wielkie bolączki związane ze zmywaniem tuszu. W ten sposób po paru nieudanych zakupach kolorowych tuszy chyba trafiłam na swój. Bingo!

Komentarze

  1. ja lubię masakry tylko w kolorze czerni

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję kupić tusz w tym kolorze. Myślałam co prawda o Inglocie, ale kto wie, przyjrzę się Pierre Rene.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze zawierające link nie będą publikowane.