Aby zapoznać się z tym czym i kiedy zaczęłam się malować to zapraszam do posta
Kiedy zaczęłam się malować i jakie były moje naj-pierwsze kosmetyki <klik>
A teraz o kosmetykach czy trendach zupełnie nieobecnych kiedy byłam nastolatką.
- A kiedyż to było Ciociu Joasiu?
- A gdzieś w drugiej połowie lat 90-tych moje Drogie Dzieci :)
Matowe szminki
Nie używało się w ogóle za bardzo szminek, a już szczególnie, gdy było się uczennicą ( i to licealistką, i to zazwyczaj dopiero pod koniec liceum, gimnazjów jeszcze wtedy nie było, a dziewczynki w szkole podstawowej to nigdy się nie malowały)! Królowały błyszczyki w delikatnych kolorach. Jeśli szminki, to na pewno nie matowe.
Szminki w mocnych kolorach
Patrz wyżej. Jeśli już w ogóle szminki, to w dość stonowanych kolorach.
Kreska na powiece
Można było ją zobaczyć, i owszem. W telewizji. Na starych filmach z Brigitte Bardot...
I tylko czarną rzecz jasna.
Eyelinery
Może i jakie były. Tylko po co. Patrz: kreska na powiece.
Bronzery
Nie przypominam sobie żadnych, czy do ocieplania/opalania czy do konturowania. Opaleniznę zyskiwały dziewczęta i panie głównie to w okolicznościach solarium, lub naturalnie smażąc się na słońcu.
Samoopalacze
Solaria zaczęły być z tego co pamiętam gdzieś na początku lat 90-tych, zaś samoopalacza nie było tak łatwo dostać jeszcze pod koniec lat 90-tych, i wybór był bardzo marny. A jeśli już się go nabyło i zastosowało to dawał efekt ciepłych krajów, to prawda - wyglądało się jak rosnący tam cytrus, a konkretnie to pomarańcza.
Rozświetlacz
A co to takiego? I po co?
Konturowanie i strobing
Patrz wyżej: broznery i rozświetlacz.
Rozświetlające podkłady/pudry
Na twarzy miał być jak najbardziej mat i jak największe krycie.
Produkty do makijażu brwi
Co innego niż brązobeże na powiece
A po co co innego niż brązobeże na powiece? ;)
Baza pod podkład
Że co?
Baza pod cienie
Fixery i mgiełki do twarzy
Patrz wyżej.
Korektory
Jeśli to chyba tylko takie na wypryski.
Kosmetyki sypkie
Kosmetyki mineralne
Chyba żartujecie.
Pędzle do cieni/pudru/podkładu
Jeśli do cieni to pacynka.
Do pudru puszek.
Do podkładu ewentualnie lateksowa gąbeczka.
Pędzle były tylko do różu, takie dołączone do nich (jeśli już w ogóle ktoś używał).
Paznokcie
Tylko zwykłe lakiery. No chyba, że przyklejone tipsy.
Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam.
A tu moje zdjęcie ze studniówki, czyli już z końcówki bycia nastolatką, za to w pełnym makijażu, który oczywiście wykonałam sobie sama:
Mój codzienny makijaż z tamtego czasu możecie zobaczyć w poście
MAKIJAŻ: tak malowałam się jako 19-latka <klik>
A na posty o tym co jeszcze wykonywałam i wykonuję na sobie sama ciekawych zapraszam:
Z jakich usług [jeszcze?] nigdy nie korzystałam u kosmetyczki i fryzjera <klik>
Ja i korzystanie z usług kosmetycznych <klik>
Osobiści uważam, że teraz jest wszystkiego za dużo ! Teraz tylko kuszą by kupić to tamto... a człowiek tam naprawdę nie żyje naprawdę tylko żyje by kupować...
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest, dzisiaj we wszystkim na rynku jest mnożenie bytów :)
UsuńPamiętam te czasy, choć co do cieni to się nie zgodze, było sporo kolorowych cieni jak niebieskie i różowe, gorzej było dostać jakiś zestaw neutralnych brązów. Pamiętam, że na studniówkę, zrobiłam sobie makijaż zestawem niebieskich, szarych i turkusowych cieni (miał przypominać makijaż Toni Braxton z teledysku Unbreak my heart :D) do tego miałam wtedy kruczo czarne włosy, a teraz jestem blondynką :)
OdpowiedzUsuńsuper :) Pamiętam Toni w tym teledysku :) Właśnie widzę, że ja na studniówce miałam zimny szarosrebrny... ojojoj... kolory niebieskie i zielone cieni pamiętam z tamtych czasów, że odbierałam je jako horror, co został jeszcze z lat 80-tych, i raczej na nikim ich nie widywałam :) ja po latach mam znowu swój kolor wlosów, tak jak wtedy :)
UsuńMasz tutaj bardzo dużo racji. Jeszcze 10 lat temu większość tych produktów było nieznanych. A nawet jeśli były dostępne na rynku to nikt nie miał na tyle dużej wiedzy, aby je używać. Teraz opinie na ich temat i możliwości zastosowania są na każdym kroku, więc korzystamy. Przez to też kiedyś łatwiej było o 'racjonalną' ilość kosmetyków. Teraz chcemy więcej i więcej.
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest :)
UsuńŚwietny post. Mogę sentymentalnie przenieść się w krainę młodości, ale kosmetycznie tam nie pozostanę ;)
OdpowiedzUsuńsuper, słuszna decyzja :) dzięki :)
UsuńZ cieni to królował niebieski z tego co pamiętam, hehe :)
OdpowiedzUsuńja niebieski pamiętam jako wspomnienie z lat 80-tych... :)
Usuń