25/05
2015
2015
Róż MAXFACTOR CREME PUFF BLUSH 05 LOVELY PINK
Tak jak 10 NUDE MAUVE ten róż kupiłam na promocji -49 % w Rossmannie.
Gama różów do policzków Creme Puff Blush
to innowacyjny produkt w niezwykle eleganckim opakowaniu. Zapiekana
formuła pozwala na aplikację na sucho, dla subtelnego podkreślenia owalu
twarzy lub na mokro - wówczas efekt będzie bardziej intensywny.
Niezwykle lekki na skórze, róż Creme Puff Blush umożliwia nakładanie
jednej lub kilku warstw, w zależności, od efektu, jaki chcemy uzyskać.
Idealnie łączy się ze skórą, dzięki czemu twarz wygląda promiennie.
http://www.rossnet.pl/Produkt/Max-Factor-Creme-Puff-Blush-roz-do-policzkow-lovely-pink-5-roz-1-5-g,359747,1650,5029,1
Zamierzałam na tejże promocji kupić kolor 10 i 15, ale że pierwszego dnia nie było numeru 15, to zakupiłam również kolor różowy, ale delikatniejszy czyli 05 - ojtam ojtam, w końcu to tylko 10 numerków różnicy...
Żeby było śmieszniej potem - jeszcze w trakcie trwania promocji - pojawił się i kolor 15, ale stwierdziłam, że bez przesady i już go nie kupiłam...
Tak jak wspominałam podobają mi się właściwie wszystkie róże z tej serii...
05 to subtelny, rozświetlajacy kolor różowy, tak delikatny i drobno zmielony, że nie przeszkadza mi delikatny deseń marmurku, w
jakim jest ten róż (zasadniczo nie lubię marmurków). Zostawia na skórze
subtelny, ale widoczny, świeży, dziewczęcy, nieco rozświetlajacy
rumieniec - jestem nim zachwycona. Moim zdaniem jest bardziej rozświetlający niż nude mauve. Delikatny kolor 05 nie zrobi szybko krzywdy niewprawionym- no chyba, że się organicznie nie lubi rozświetlenia. Ja lubię.
- bez flesza:
- z fleszem:
Tak jak przy okazji przedstawiania koloru nr 10 mogę dodać, że to
świetna seria różów, w sumie lepsza od kultowych Bourjois (choć
ja bardzo lubię róże Bourjois).
pierwsze co mi się rzuciło w oczy.. Twoje cera i rzęsy *.*
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńładny delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńobydwa, które mam są już moimi ulubieńcami :)
UsuńBardzo ładny kolor. W moim guście. Gdybym nie miała sporej ilości róży to pewnie skusiłabym się na choć jedną sztukę Max Factor :-)
OdpowiedzUsuńa ile to ta "spora ilość"..? :)
UsuńPóki co mam w użyciu 6 róży tzn. Catrice Defining Blush nr 020 i 060, Spiekany róż FM Delicious Papya, wypiekany róż Makeup Revolution Vivid Baked Hard Day, Sleek Rose Gold, Róż w kółku Flormar P115.
UsuńTo dużo czy mało wg Ciebie?
Hmmm, pewnie wystarczająco, ale te są takie śliczne... :) i po mnie nie spodziewaj się obiektywnej odpowiedzi w temacie ilości czy to dużo czy mało bo parę lat temu minął ok. 10 letni okres, kiedy miałam jeden róż Bourjois i obecnie jestem chyba już różoholiczką... ja mam 4 róże Bourjois, jeden Revlon matt, jeden Astor 3 in 1 tone, 1 prezent z USA czyli love&beauty od Forever21, jeden Eveline satin blush, jeden Lovely wypiekany z jakiejś zimowej limitki i te dwa MaxFactor... :)
UsuńNo to widzę, że też masz pokaźną kolekcję róży...ja byłam wczoraj w Rossmanie ale na róże Max Factor nawet nie spojrzałam bo bałam się że będą do mnie wołały "weź nas" haha. Póki co dobrze mi idzie powstrzymywanie się od nadprogramowych zakupów :-)
UsuńKupiłam Gorgeous Berries na promocji w Rossmannie i jest świetny :)
OdpowiedzUsuń:) to chyba najbardziej "widoczny" z kolorów :)
UsuńMam wrażenie, że ten róż jest podobny do MAC well dressed (efekt jaki daje). Miałam go w ręku, ale stwierdziłam, że nie ma żadnych opinii w necie (to było 2 dni po tym jak ten produkt pojawił się w Rossmannie) i odeszłam :P
OdpowiedzUsuńhmm, to by było bardzo dobrze, jakby był podobny bo nasłuchałam się dużo dobrych rzeczy o MAC well dressed, a nie mam nic tej marki (ceny mnie odstraszają) :)
Usuńpiękny jest ten róż :)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam, podoba mi się coraz bardziej :)
UsuńJestem zachwycona numerem 10! Mój kolor :) taki świeży i dziewczęcy!
OdpowiedzUsuńśliczny jest :)
Usuń