Tygodnia w zdjęciach nie było tutaj od jesieni - złotej, polskiej - bo zima, choć nie była dla nas zbyt ostra, była jednak szara i bezkolorowa. Nie znaczy to, że nie robiłam przez cały ten sezon zdjęć przeróżnych, ale jednak jakoś na tydzień w zdjęciach mi się nie zebrało...
.................
Tydzień zaczął się od miłego prezentu pod znakiem Golden Rose od Nails tale:
W tak oczekiwaniu jak i przeczuciu nadchodzącej wiosny ja sama zaopatrzyłam się w lakiery do paznokci, które kojarzą mi się z wiosną, latem, i słońcem...
Byliśmy w kinie na filmie BODY/CIAŁO
Byłam go bardzo ciekawa, mimo tego, że wiedziałam oczywiście o Srebrnym Niedźwiedziu dla tegoż filmu za reżyserię i tak miło mnie on zaskoczył.
Wspaniałe kreacje aktorskie, dialogi i zdjęcia. Dużo kadrów z odbiciami - w oknach lub lustrach ( a motyw lustra mnie bardzo interesuje, o czym pisałam TUTAJ i fotografowałam m.in. TUTAJ). I śmieszno, i straszno, i to wszystko jednocześnie - samo życie.
Po wyjściu z kina można zadać sobie pytanie, które usłyszałam: to o jakie ciało właściwie chodziło? Ciało zmarłej 6 lat temu żony bohatera w wypłukanej z ziemi trumnie? Ciało jego córki - anorektyczki, w którym dziewczyna czuje się wyraźnie źle i nieswojo (wspaniała gra aktorska, widać że postaci jest niewygodnie w jej ciele, cudacznie się w nim zachowuje no i odziewa)? Ciała zmarłych, które bohater filmu widzi w swojej pracy prokuratora? Zakryte niemodnymi, workowatymi szmatami rodem z lat 80-tych ciało postaci granej przez Maję Ostaszewską? Ciała starszych postaci w tym filmie granych przez Gajosa i Ewę Dałkowską, pokazywane bez litości, ale z szacunkiem dla swojej starości? Wielki szacunek dla Ewy Dałkowskiej za to, że była w stanie pokazać to swoje - umówmy się, nie pierwszej młodości, a kiedyś była to bardzo piękna kobieta - ciało, i to jeszcze z wielkim dystansem do siebie.
http://culture.pl/pl/galeria/bodycialo-malgorzaty-szumowskiej-galeria
Wspaniałe sceny terapii dla anorektyczek, widać, że grająca terapeutkę Maja Ostaszewska musiała się na podobne napatrzeć, nieznośny jest dla mnie nawet ten ton jej jako terapeutki - wiecie, taki opanowany, spokojny, zdystansowany, akceptujący, sztuczny...
- Ja krzyczałam.... w lesie... krzyczałam... ale nie mogłam wydobyć z siebie głosu...
- Yhmmm... "
Sceny terapii wymiatają.
http://culture.pl/pl/galeria/bodycialo-malgorzaty-szumowskiej-galeria
Najbardziej tragiczna jest dla mnie właśnie postać tej terapeutki, niosącej pomoc ludziom jako terapeutka oraz medium, podczas gdy sama tak naprawdę nie potrafi się uporać z własną tragedią życiową, i ona, która radzi anorektyczkom krzyczeć, by się wyrazić, sama od 8 lat nie przyznała się własnej matce, że jej syn zmarł we wczesnym dzieciństwie. Szewc bez butów chodzi - niby bardzo znane, powtarzane powiedzenie, a jednak przykłady tego wciąż czasem mnie dziwią i zasmucają (nie tylko na ekranie...).
http://culture.pl/pl/galeria/bodycialo-malgorzaty-szumowskiej-galeria
Sam koniec filmu ma wymowę optymistyczną jak wschód słońca, przy którym się dzieje.
A propos słońca:
w tym tygodniu zaczęłam znów częściej (bo znów było co) fotografować jego zachody:
Nie są to zdjęcia wszystkich zachodów słońca, które w tym tygodniu widziałam. Najbliższy jest mi ten, któremu nie cyknęłam ani jednej fotki.
Uczyniłam przedświąteczne zakupy:
- malutkie (paczka zapałek dla porównania - tak fotografują ryby wędkarze i grzyby grzybiarze :) cukrowe dekory (słodkie, co)
" - Czemu kupujesz po dwa?"
" - No żeby się rozmnażały. Kupuję po parce. W końcu Wielkanoc to wiosenne święto. Jestem prawie jak Noe..." :)
" - No żeby się rozmnażały. Kupuję po parce. W końcu Wielkanoc to wiosenne święto. Jestem prawie jak Noe..." :)
- farby i naklejki na pisanki:
17 marca przypomniał mi o Św. Patryku, kolorze zielonym, koniczynie i skrzatach ze skarbem na końcu tęczy ( również o tym z Looney tunes, przez którego kogut przegrał tenże garniec i życie wieczne, bo wybrał bramkę z niespodzianką w postaci starej skarpety).
W tym roku zielonego piwa nigdzie tutaj nie dostałam :(
W tym roku zielonego piwa nigdzie tutaj nie dostałam :(
no i tekście z "Uciekających zakonnic":
"Bóg jest jak koniczyna: mały, zielony i podzielny przez trzy."
Święty Patryk rzeczywiście miał tłumaczyć mieszkańcom Zielonej Wyspy tajemnicę Trójcy Świętej właśnie na przykładzie koniczyny- choć trochę inaczej, niż uciekające zakonnice :)
20 marca miało miejsce wydarzenie astronomiczne, jakim jest częściowe zaćmienie słońca: park nad rzeką pełen był młodzieży na gigancie pijącej piwo z powodu dnia wagarowicza i byłam tam jedyną osobą która patrzyła w niebo :)
Zdjęcia pozostawiają dużo do życzenia:)
Gdyż w rzeczywistości w chwili maksimum tego zaćmienia, które sfotografowałam słońce miało kolor tego koła ze zdjęcia poniżej, ale kształt tego różowego rogalika, tylko, że odwróconego koniuszkami do góry...
Obserwacja tego zjawiska, choć nie oglądałam go z nikim znajomym dała mi jednak poczucie wspólnoty: wiedziałam na bieżąco, że ktoś z moich znajomych ogląda je właśnie przez dyskietkę, ktoś przez maskę do spawania, ktoś przez kliszę rentgenowską... I cała masa obcych mi ludzi też własnie gapi się na to samo, co ja. Wszyscy patrzymy na to samo.
Mając przy sobie aparat pstryknęłam jeszcze kilka fotek budzącej się wiośnie:
Co do świata przyrody, to w trosce o cebulkę, co do której już kilka razy wydawało się że zasuszyłam ją na amen, kilka razy wydawało mi się, że zgniła z nadmiaru wody, a raz podejrzewałam ją o grzybicę, gdy zauważyłam teraz, że znów odżyła postanowiłam zapisywać sobie daty jej podlewania,bo jednak przywiązałam się do tej żywotnej, upartej rośliny która już tyle ze mną wytrzymała, czym mi niezmiernie imponuje (fiołki zdechły dawno temu, choć też starałam się nimi zajmować...)
Zaczęła się najpierw astronomiczna potem kalendarzowa wiosna:
z tego radosnego powodu zakupiłam sobie perfumy, z m.in. bardzo wiosenną nutą, której poszukiwałam od dawna (konwalia):
Dwa
nowe zapachy Zippo Breakzone dedykowane są młodym osobom. Zapach
Breakzone For Her - dla dziewczyn uwielbiających taniec, kolorową,
ekstrawagancką modę i fryzury, znakomicie poruszających się w aktualnych
trendach. Breakzone For Him - dla nastolatków, odważnych, nie bojących
się wyzwań i sprzeciwiających się obowiązującym zasadom.
Breakzone For Her
To zapach dla modnej, odważnej dziewczyny. Uwielbiające taniec, kolorową, ekstrawagancką modę i fryzury, znakomicie poruszające się w aktualnych trendach. Pełne życia, energii, pasji jaką jest taniec. Pozytywnie nastawione do otaczającego świata, traktują go trochę z przymrużeniem oka. Udowadniają, że może być kolorowy i ciekawy jak ich fryzury. Intensywna świeżość żurawiny, białej brzoskwini oraz orzeźwiających nutach cytryny. Musujące nuty głowy łączą się z romantycznymi nutami serca: kwiatowym bukietem konwalii, jaśminu i dopełniającym ciepłym karmelem. Bazowe nuty to bogactwo ciepłych, zmysłowych, szlachetnych akordów wyrażających jej buntowniczy charakter.
Rodzina zapachowa: Kwiatowa- Owocowa – Orientalna
Breakzone For Her
To zapach dla modnej, odważnej dziewczyny. Uwielbiające taniec, kolorową, ekstrawagancką modę i fryzury, znakomicie poruszające się w aktualnych trendach. Pełne życia, energii, pasji jaką jest taniec. Pozytywnie nastawione do otaczającego świata, traktują go trochę z przymrużeniem oka. Udowadniają, że może być kolorowy i ciekawy jak ich fryzury. Intensywna świeżość żurawiny, białej brzoskwini oraz orzeźwiających nutach cytryny. Musujące nuty głowy łączą się z romantycznymi nutami serca: kwiatowym bukietem konwalii, jaśminu i dopełniającym ciepłym karmelem. Bazowe nuty to bogactwo ciepłych, zmysłowych, szlachetnych akordów wyrażających jej buntowniczy charakter.
Rodzina zapachowa: Kwiatowa- Owocowa – Orientalna
http://www.glow.pl/uroda/zapachy/zippo-breakzone-nowe-zapachy-dla-niej-i-dla-niego/
i zrobiłam na blogu WIOSENNE ROZDANIE
Tydzień zakończyłam pokazem zdjęć i słuchaniem opowieści Piotra Strzeżysza
Trzeba przyznać, że o bardzo interesujących podróżach opowiada (oraz pisze) również w sposób bardzo interesujący, no i robi bardzo dobre zdjęcia:
http://onthebike.pl/wp-content/uploads/2015/02/Santa-Cruz-1.jpg
Ostatnio zachody słońca są niesamowicie barwne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Szczególnie bardzo lubię te dotyczące budzącej się do życia przyrody :-)
OdpowiedzUsuń