7/12
2020
2020
BIELENDA SERUM BLACK SUGAR DETOX
Dziś chcę Wam bliżej przedstawić serum Bielenda z serii black sugar detox CZYLI CUKIER TRZCINOWY I AKTYWNY WĘGIEL DO CERY MIESZANEJ I TŁUSTEJ.
Zużyłam już całe opakowanie, wiem i się wypowiem.
Serum jest wodniste przezroczyste.
Kosmetyk na mojej skórze twarzy nie robił wiele, może trochę zmniejszył pory, na pewno nie szkodził i nadawał się pod krem pod makijaż.
Tym niemniej planuję do niego wrócić.
Dlaczego?
Wspaniale sprawdził się na moim dekolcie. Pozostawia on zazwyczaj wiele do życzenie, nie miewam wyprysków itp, ale za to widać na nim jakieś żyłki, a to przebijają spod skóry takie, hmmm, jakby "pypcie" - takie coś jakby płaska gęsia skórka, czasem ludziom to wychodzi jak zmarzną porządnie, a ja mam taki kolor skóry, i chyba cienką skórę, że mi te sine sprawy przebijają. Robi to efekt niejednolity i jakiś taki , no nie taki jakbym chciała. A stosowanie tego serum pięknie ujednoliciło mi koloryt, dekolt zrobił się bardziej gładki, i właściwie na razie w/w słabostki zginęły. Dlatego planuję się jeszcze zaopatrzyć w to serum i stosować je tylko do dekoltu pod kremy.
Jego cena regularna to ok. 26 zeta, bardzo przyzwoita, a jeszcze bywa na promocjach.
Miałam go, ale był totalnie bez szału dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie sama na sobie je wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie wiem, czy się skuszę. Fajnie, że serum sprawdziło się chociaż na dekolcie :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, w ogóle nie przepadam za tą marką, jeśli chodzi o pielęgnację twarzy i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńMiło wspominam te serię, ale serum nie miałam :)
OdpowiedzUsuńFajnie ze do dekoltu sie sprawdzilo :)
OdpowiedzUsuń