(Post w stylu - tym razem modowego - ekshibicjonizmu jak podsumował blogową działalność jeden znajomy :)
Kilka, które należały do moich ulubionych już się całkiem niestety "schodziło", ale uzupełniam na bieżąco tą kolekcję, gdyż bardzo lubię opaski, są uroczą ozdobą a w przypadku zapuszczania włosów również bardzo praktyczną. Do noszenia opasek wróciłam temu, właśnie przy okazji zapuszczania włosów, wcześniej nosiłam opaski może w wieku lat 13 i potem długi czas noszenie opasek kojarzyło mi się tylko z małymi dziewczynkami. Na szczęście wyrosłam z tego jakże mylnego przekonania, a może pomogła mi w tym ogólna moda na opaski, o której wprowadzenie podejrzewam zagraniczne sieciówki.
Musicie uwierzyć mi na słowo, że w tym pudełku panuje ład porządek i jakieś zasady przechowywania rzeczy :)
Oglądanie jego zawartości zawsze prędzej czy później budzi śmiech moich miłych ciekawych gości :)
Mam tylko sztywne opaski, takie sprawdzają się u mnie najlepiej, nie mam żadnych opasek na gumkach lub takich zawiązywanych z tyłu.
Kupuję je na różne okazje oraz najczęściej bez okazji, na co dzień :)
A oto jego zasoby w temacie opasek:
opaska z H&M:
(miałam identyczną w kolorze jasnobeżowym/cielistym, ale niestety już musiałam ją wyrzucić)
opaska z H&M, kolory tego sezonu i deseń paski - i to nie pogrubiające :) Bardzo lubię kokardki...
opaska z H&M, w jednym z moich ulubionych kolorów- cielistobeżoworóżówopudrowym :) i te metaliczne"nity":
kolejna z opasek z H&M (jeszcze nie wymyśliłam na jaką okazję można ją założć, bo jest naprawdę duża i kojarzy mi się ze ślubem w brytyjskiej rodzinie królewskiej :) a moja siostra rzekła o niej tylko dwa słowa:"Ale brzydka."
i następna opaska z H&M, "O Boże jaka duża" - tak powiedziała moja koleżanka jak pochwaliłam się jej tym zakupem:
Rzeczywiście pokaźnych rozmiarów zwraca uwagę - czasami mam wrażenie, że gdybym miała dwie głowy nie budziłoby to mniejszego zdziwienia :) Fakt, że nadaje się tylko na wakacje.
I znowu opaska z H&M, w nieśmiertelnych marynarskich klimatach:
I kolejna opaska z H&M, biżuteryjna, ostatni mój zakup, wspaniale wygląda i błyszczy się w w słoneczne dni:
Dwie opaski "wieczorowe" zakupione na dwa wesela. W kolorze złotym do mojego naturalnego koloru włosów:
i w kolorze srebrnym, kiedy miałam włosy umalowane na czarno:
Opaska z Accessorize, pamiątka z wakacyjnej wizyty w Bytomiu ( Accessorize nie jest łatwo spotkać w naszym kraju :( Nazywam ją jesienną, bo składa się z liści w kolorze (no właśnie, jak to kolor..?) kojarzy mi się trochę ze starożytnymi ozdobami włosów, szkoda tylko że ten kolor jakoś mało odbija na moich włosach, które też są w kolorze jesiennych liści :)
Opaski z Allegro. Uwielbiam groszki!:
Uwielbiam zwierzęce wzory!
Opaska z New Look:
Dość "wyjściowa" opaska a kupiona na co dzień, w sklepie ze sztuczną biżuterią, kwiatek wydaje mi się zrobiony z żużlu :)
Również ze sklepu ze sztuczną biżuterią opaska kupiona na ostatniego Sylwestra, przemogłam nią niechęć do piór (w końcu to Sylwester, a ponieważ spędziłam go w klubie to moja siostra jakoś wybiła mi z głowy pomysł zakupienia boa, a przy perspektywie boa z piór taka opaska wydała mi się czymś b. skromnym i właściwie bez piór :)
Takie trochę lata 20-te.
Z tego samego źródła kolejne opaski:
te trzy kojarzą mi sięz Brigitte Bardot:
a ta jest dodatkowo jest urocza cukierkowa, kokardkowa, satynowa, w graficzny deseń:
groszki :)
czerwona satyna:
zimowa, "misiowa" opaska:
a kolor tej też słabo odbija na moim naturalnym kolorze włosów:
dwie opaski, dowcipne, szczególnie u kogoś kto nosi okulary (patrz: http://umalujsie.blogspot.com/2012/06/okulary.html :)
może dlatego jeszcze nigdy ich nie nosiłam bojąc się-co u mnie niespotykane -przesady :)
Opaski z Pepco. To jedyne z moich zasobów, do których jakoś w sumie to się jeszcze nie przekonałam:
i ja w moim ostatnim zakupie z C&A :)
Kolega, który zobaczył mnie po jej zakupie jak ją założyłam (z nieudawaną ciekawością):
"-A co to jest?
- To opaska.
- Aha. Taka z jajem."
;)
Uszek nie widać w całej krasie, bo zdjęcia robiłam sama i jakoś nie mogłam ich obiąć obiektywem.
A bardziej od uszkowej opaski niespotykane jest to, że mam proste włosy, co zdarza mi się obecnie średnio raz na pół roku, jak prostuję sobie włosy u fryzjera. To mój pomysł m.in. na to, żeby zobaczyć jakiej właściwie są długości :) i właśnie dziś wypadł ten dzień. Tzn może od wilgoci na dworzu włosy nie są już "książkowo" idealnie proste, ale jak na mnie - to naprawdę są proste.
przepiękne:)
OdpowiedzUsuń